Jak wynika z nieopublikowanego dotąd raportu NIK, część Lotosu została sprzedana saudyjskiej firmie Saudi Aramco o ponad siedem miliardów taniej niż powinna. Z wyjaśnień byłego już szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina wynika, że wnioskował on o wyrażenie zgody przez Radę Ministrów na fuzję, chociaż nie widział umów jakie wynegocjował Orlen. O działania Jacka Sasina pytany był w Sejmie poseł PiS Marek Suski.
Reportaż "Fuzja (nie)kontrolowana". Oglądaj w TVN24 GO.
W lipcu 2023 roku Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze "Czarno na białym" TVN24 dotarli do nadal nieopublikowanego raportu, z którego dowiadujemy się między innymi, że Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 miliarda złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
Co czeka Jacka Sasina? Suski odpowiada
O ustalenia dziennikarzy pytany był w Sejmie poseł PiS Marek Suski. - Odsyłam państwa do rozmowy pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli (Mariana Banasia, którego PiS rekomendowało na prezesa NIK - red.) z panem adwokatem Chmajem, gdzie mówił, że będzie niszczył Prawo i Sprawiedliwość - odparł.
Suski dopytywany, jak skomentuje to, że Jacek Sasin nie znał umów, a mimo to rekomendował przeprowadzenie fuzji, poseł PiS ucinał, że o tę sprawę trzeba zapytać samego Sasina.
Pytany natomiast, co czeka Sasina w związku z tymi działaniami, Suski powiedział: - Co czeka Jacka Sasina? Świetlana przyszłość.
Czytaj więcej: "Skala strat" po wielkiej fuzji. "To jest groźne"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24