"To wygląda na niegospodarność grubego kalibru". Ile wiedział Jacek Sasin?

Źródło:
TVN24
Raport NIK o fuzji Orlenu i Lotosu. Zapowiedź materiału "Czarno na białym"
Raport NIK o fuzji Orlenu i Lotosu. Zapowiedź materiału "Czarno na białym"Czarno na białym
wideo 2/6
Raport NIK o fuzji Orlenu i Lotosu. Zapowiedź materiału "Czarno na białym"Czarno na białym

Ponad 7 miliardów złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta, zapłaciła firma Saudi Aramco - taka informacja zawarta została w raporcie Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym fuzji Orlenu i Lotosu, do którego dotarli reporterzy TVN24. To nie jedyne ustalenia zawarte w nieopublikowanym dotąd dokumencie. Wynika z nich, że ówczesny minister aktywów państwowych Jacek Sasin wnioskował o wyrażenie zgody przez Radę Ministrów na fuzję, chociaż nie widział umów jakie wynegocjował Orlen. Sasin w rozmowie z dziennikarzem "Czarno na białym" powiedział jednak coś innego.

Reportaż "Fuzja (nie)kontrolowana". Oglądaj w TVN24 GO

Reporterzy "Czarno na białym" TVN24 Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik dotarli do raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem. Dokument powstał ponad pół roku temu, po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych i tam też został przesłany. Nie został jednak dotąd opublikowany, chociaż informatorzy reporterów nieoficjalnie przekazali, że dotarł już do osób z kręgu władz Orlenu, stąd też dziennikarze zdecydowali się upublicznić jego fragmenty, by można było zobaczyć, jak doszło do sprzedaży jednej z najcenniejszych i strategicznie jednej z najważniejszych polskich spółek.

Raport NIK: minister nie miał wiedzy i nie starał się jej pozyskać

Dane i fragmenty raportu NIK, a także wyjaśnienia byłego już szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina i szefa Orlenu Daniela Obajtka złożone kontrolerom Izby, reporterzy pokazali ekspertom, którzy w zeszłej kadencji brali udział w pracach połączonych senackich komisji badających transakcje.

Dokumenty widzieli między innymi Tomasz Siemiątkowski, jeden z najbardziej cenionych ekspertów z zakresu prawa handlowego w Polsce, Piotr Woźniak, były minister gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (2005-2007) oraz wieloletni prezes spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, a także doktor Dariusz Wieczorek z Uniwersytetu Gdańskiego, który od wielu miesięcy na bieżąco analizuje wszystkie pojawiające się dane finansowe związane z fuzją. Naukowiec przygotował też opinię sądową dla kwestionujących fuzję byłych, mniejszościowych akcjonariuszy Lotosu.

Raport przygotowany przez kontrolerów NIK zawiera szereg wniosków i ocen. Większość z nich jest krytyczna wobec byłego wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Oto kilka fragmentów z dokumentu:

Minister nie miał wiedzy i nie starał się jej pozyskać (…) o warunkach transakcji dokonywanych przez PKN Orlen.

NIK ocenia, że proces połączenia PKN Orlen i grupy Lotos (…) zrodził istotne ryzyko dla bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym (…).

Z szeroko przypisanych mu kompetencji i obowiązków (…) minister w dużym stopniu zrezygnował.

NIK wskazuje na ryzyko paraliżu decyzyjnego w Rafinerii Gdańskiej.

Daniel Obajtek i Jacek SasinTVN24

"Nacjonalizacja, ale na rzecz innych państw"

Na czym polegała cała operacja? Jak przypomnieli reporterzy, przed 2022 rokiem absolutnymi liderami rynku paliwowego w Polsce byli PKN Orlen i grupa Lotos. Obie spółki kontrolował Skarb Państwa tyle tylko, że w przypadku Lotosu państwo było większościowym udziałowcem (53,19 proc.). W Orlenie natomiast akcji mieliśmy zdecydowanie mniej (27,52 proc.), ale specjalne zapisy w statucie spółki zapewniały Skarbowi Państwa de facto pełnię władzy.

Tłumacząc zawiłości procedury połączenia, reporterzy opisali, że Unia Europejska wymaga, by w krajach członkowskich nie powstawały nowe monopole na rynkach, a połączenie Orlenu z całą grupą Lotos właśnie taki monopol by stworzyło, dlatego Orlen zaproponował Brukseli, że po przejęciu Lotosu sprzeda część jego i część swojego majątku.

W ten sposób fuzja podzieliła się na dwa etapy. W pierwszym Orlen przejął całą grupę Lotos. Musiał mieć na to zgodę Rady Ministrów, bo Skarb Państwa był większościowym udziałowcem Lotosu. W drugim etapie Orlen sprzedawał wybranym kontrahentom części grupy Lotos.

Co się stało z majątkiem gdańskiej spółki? Orlen przejął kolej, część rafinerii, około 100 stacji benzynowych i licencję Lotosu na wydobycie ropy. Saudyjskiemu koncernowi Saudi Aramco sprzedano część rafinerii, spółkę z hurtową sprzedażą paliw i wszystkie udziały, czyli 50 procent, jakie miał Lotos w spółce produkującej paliwo lotnicze. Z kolei węgierski MOL kupił 417 stacji benzynowych, polska spółka Unimot dziewięć baz paliwowych i dwie fabryki asfaltu, a międzynarodowa spółka Rossi Biofuel - spółkę z biopaliwami.

- Nie mogę nawet zgodzić się z tym, że mamy do czynienia z prywatyzacją w tej transakcji, dlatego, że Saudi Aramco jest podmiotem w 97 procentach należącym do króla Arabii Saudyjskiej. A MOL z kolei jest kontrolowany przez państwo węgierskie – skomentował Wieczorek. Pytany w takim razie, jakiego rodzaju to transakcja, odparł: - To jest raczej nacjonalizacja, ale na rzecz innych państw.

Sprzedaż części Lotosu Saudyjczykom. Co warto wiedzieć
Sprzedaż części Lotosu Saudyjczykom. Co warto wiedziećTVN24

Doradcy Morawieckiego i Sasina nie widzieli pełnych raportów wycen, minister "biernym pośrednikiem"

Dziennikarze przyjrzeli się początkom fuzji. W tym celu wrócić należy do momentu, gdy nowym prezesem Orlenu został Daniel Obajtek, czyli do 6 lutego 2018 roku. Zaledwie trzy tygodnie po tym, jak zasiadł w fotelu prezesa, były wójt zdecydował się rozpocząć proces połączenia Orlenu z Lotosem.

W lutym 2018 roku Krzysztof Tchórzewski, ówczesny minister energii, poinformował o podpisaniu w tej sprawie listu intencyjnego. - To, co się dzieje, wymaga także jeszcze zmian legislacyjnych, więc jest to dosyć długa procedura – uprzedzał. Dwa miesiące po tej wypowiedzi Tchórzewskiego, jak wiemy z maili, które wyciekły ze skrzynki ówczesnego szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, Obajtek miał napisać wiadomość do ówczesnego szefa rządu Mateusza Morawieckiego:

Data: 11 kwietnia 2018r. Cześć Mateusz, wybacz, że przeszkadzam, ale to co się dzieje to jakiś cyrk. Nadal mam blokadę. Od czasu podpisania listu intencyjnego minęły dwa miesiące. Tchórzewski nie respektuje ustaleń. (...) Po podjęciu decyzji właścicielskiej i politycznej oraz po rozmowie z Tobą, stwierdziłem, że dość tego, trzeba iść w kierunku wykupu. Niemniej minister poinformował mnie, że w życiu się na to nie zgodzi, bo po pierwsze nie pozwoli aby pieniądze z Orlenu wypłynęły, po drugie, że nie stanie przed Trybunałem Stanu a po trzecie, że to on odpowiada a nie Ty czy Prezes Kaczyński.(...) poinformowałem Ministra, że taka decyzja jest, o której wiedział a teraz blokuje mi pójście krok dalej. (...) W obecnej sytuacji ja widzę trzy wyjścia: 1. Moje odejście, 2. Odejście Tchorzewsk 3. Przeniesienie Orlenu pod KPRM, bo to co się dzieje, to jest prawdziwy cyrk. Pozdrawiam, Daniel 

Tchórzewski, wieloletni znajomy Jarosława Kaczyńskiego i jeden z założycieli Porozumienia Centrum, w listopadzie 2019 roku pożegnał się z rządem, jego ministerstwo zlikwidowano, a kompetencje dotyczące spraw energii przekazano do nowo powstałego resortu – Ministerstwa Aktywów Państwowych. Na jego czele stanął Jacek Sasin, a prace nad fuzją przyspieszyły.

Wówczas zarówno Orlen, resort aktywów, jak i premier Mateusz Morawiecki zatrudnili swoich doradców, którzy mieli ocenić, czy jest gospodarczy i ekonomiczny sens, by łączyć Orlen z Lotosem i jakie będą skutki takiej transakcji. Orlen wybrał polski oddział EY (dawniej Ernst & Young), KPRM zatrudnił amerykańską firmę Boston Consulting Group, resort Jacka Sasina wybrał natomiast polski oddział międzynarodowej firmy KPMG.

Doradcy premiera i ministra stwierdzili, że fuzja jest dobrym pomysłem. Obie firmy zaznaczyły jednak znaczące zastrzeżenia w swoich rekomendacjach. Raport NIK zacytował opinię sporządzoną przez Boston Consulting Group:

Doradca biznesowy (BCG) podtrzymał zasadność konsolidacji, niemniej poczynił szereg zastrzeżeń, co do ograniczeń w dostępie do informacji, w tym do szczegółów i założeń transakcji oraz środków zaradczych. Ponadto zastrzegł, że jego stanowisko bazuje na treściach niezweryfikowanych i że każda zmiana przedstawionych mu treści może powodować zmianę jego stanowiska.

Piotr Woźniak w rozmowie z reporterami TVN24 tłumaczył, że z tymi zastrzeżeniami "rekomendacja jest nic niewarta". – I na tej podstawie podejmować decyzję? Ja bym nie podjął – oświadczył.

Raport NIK cytuje także fragmenty opinii doradcy ministra aktywów państwowych, KPMG:

KPMG zastrzegło, że nie miało dostępu do danych operacyjnych Grupy Lotos pozwalających na weryfikację liczbową lub potwierdzenie przyjętych założeń oraz że prezentowane podejście zostało przedstawione przez doradców PKN Orlen.

Doradca MAP zastrzegł, że nie otrzymał pełnych raportów z wyceny i że posiadał ograniczony dostęp do danych źródłowych PKN Orlen i Grupy Lotos oraz że nie wszystkie informacje, o które się zwrócił do PKN Orlen zostały udostępnione, w szczególności nie otrzymał kluczowych danych z punktu widzenia realizacji zleconych prac.

KPMG nie otrzymało pełnej kopii ofert złożonych przez inwestorów, nie uzyskało dostępu do księgi założeń przygotowanej na potrzeby wyceny środków zaradczych jak i nie otrzymało pełnych raportów wycen. Ponadto KPMG nie analizowało i nie może potwierdzić własnymi wyliczeniami przekazanych przez PKN Orlen pozytywnych wyników synergii.

Piotr Woźniak, komentując te opinie, przyznał, że "to żenujące jest słuchać tego". - Jeżeli przychodzi do mnie konsultant, którego najmuję za zwykle grube pieniądze i żądam od niego sprawdzenia czegoś, to drugą stronę, która ma być sprawdzana, uprzedzam o tym, że ma udostępnić dane w takim zakresie, które konsultantowi wystarczą na dokonanie właściwej oceny, a jeśli się okazuje, że on się stawia okoniem i nie chce ich dać, to są tylko dwie możliwości. Albo się wyrzuca konsultanta na zbity pysk, albo się badanego stawia na baczność i wyciąga się od niego te dane przymusowo. Nie ma trzeciej drogi – podkreślił.

Podsumowując, doradcy premiera i ministra nie widzieli pełnych raportów wycen, nie wiedzieli jak te wyceny zostały zrobione, jakie umowy podpisano z kontrahentami, ani jakie są dane operacyjne grupy Lotos.

- Jeżeli byśmy logicznie to analizowali, nie chcąc nic przypisywać ministrowi Sasinowi, to możemy powiedzieć, że albo nie zobaczył tego dokumentu i w ogóle nie wiedział o co chodzi, albo przeczytał ten dokument i zaakceptował ten stan rzeczy. Jeżeli KPMG zastrzega, że nie miało informacji do danych operacyjnych grupy Lotos, pozwalających na weryfikację liczbową lub potwierdzenie przyjętych założeń, to znaczy, że KPMG nie miało nic, żeby wykonać swoją pracę – skomentował Tomasz Siemiątkowski.

Trzecią możliwością jest to, że dane zdobył sam minister Jacek Sasin, z uwagi na to, że Skarb Państwa był większościowym udziałowcem, czyli de facto właścicielem Lotosu, a Orlen pozostawał pod jego kontrolą i nadzorem. Nic na to jednak nie wskazuje.

Kontrolerzy NIK spisali wyjaśnienia dyrektora w resorcie aktywów państwowych, które złożył on z upoważnienia ministra:

Minister aktywów państwowych wyjaśnił, że treść i szczegóły umów związanych z konsolidacją (…) stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa i Skarb Państwa jako akcjonariusz PKN Orlen i dawnej Grupy Lotos nie miał i nie ma dostępu do tych umów, gdyż naruszałoby to zasady równego traktowania akcjonariuszy.

Zatem nie tylko doradcy ministra aktywów państwowych nie widzieli umów, jakie wynegocjował Orlen z Saudyjczykami, ale sam Jacek Sasin, wnioskując do Rady Ministrów o wyrażenie zgody na fuzję i sprzedaż Lotosu, nie widział umowy i nie wiedział, co się dalej z Rafinerią Gdańską stanie.

- To można w całości wkleić do aktu oskarżenia. Co to znaczy minister nie miał świadomości? A co miał? Gęś na łańcuchu? Jak może minister nie mieć świadomości? – pytał reporterów TVN24 Piotr Woźniak.

W raporcie NIK napisano także między innymi:

Minister Aktywów Państwowych wyjaśnił, że nie miał wglądu do umów lub dokumentów (…). Minister Aktywów państwowych nie miał także wiedzy, czy przyznanie uprawnień Aramco (…) było odzwierciedleniem środków zaradczych uzgodnionych z Komisją Europejską (…)

Dariusz Wieczorek, pytany w jaki sposób minister Jacek Sasin wystąpił do Rady Ministrów o wydanie zgody na przeprowadzenie tej fuzji i sprzedaż Lotosu, odparł: - W ciemno. Jeżeli minister mówi, że nie dysponował dokumentami, nie dysponował wiedzą, to oznacza, że po prostu nie nadzorował zarządu w żaden sposób, tylko był pośrednikiem, ale takim biernym pośrednikiem, takim trochę listonoszem w pewnym sensie.

>> Utracone miliardy za Lotos. "Ten raport jest naprawdę szokujący i porażający"

Wyceny a wartość transakcji. "Krzycząca rozbieżność"

Kolejnym kontrowersyjnym elementem fuzji jest niska cena, za jaką sprzedane zostały części Lotosu. Dzięki dokumentom, które kontrolerzy NIK pozyskali w Ministerstwie Aktywów Państwowych, wiadomo, że taką świadomość powinien mieć Jacek Sasin.

To uproszczone odwzorowanie tabeli i zestawienia, które znajduje się w raporcie:

TVN24

- To jest krzycząca rozbieżność między tymi wielkościami – skomentował Piotr Woźniak, analizując wyceny doradców szefa resortu aktywów państwowych, NIK oraz wartość transakcji, którą znamy z raportów giełdowych. - Rozziew jest tak koszmarny, z punktu widzenia na przykład Rady Nadzorczej różnica nawet pierwszej cyfry po przecinku byłaby wystarczająca do tego, żeby rozpętać posiedzenie Rady Nadzorczej na dobre dwa dni – ocenił. Dodał, że powodem do tego byłyby już pojedyncze miliony, a w tym przypadku mamy do czynienia z "rozziewem na poziomie kilku miliardów".

- To jest po prostu grube przestrzelenie. To wygląda na niegospodarność grubego kalibru. A z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa wygląda to na duże zagrożenie bezpieczeństwa państwa – dodał Woźniak.

Raport NIK podaje także, że same udziały w rafinerii, zdaniem doradcy resortu aktywów, warte były ponad 3 miliardy złotych, a według NIK - 4,6 miliarda złotych. Z raportów giełdowych Orlenu natomiast wiadomo, że spółka kierowana przez Daniela Obajtka sprzedała je za 1,074 miliarda złotych.

TVN24

Dariusz Wieczorek zwrócił reporterom TVN24 uwagę, że galeria handlowa Forum Gdańsk została sprzedana w grudniu 2022 roku za 1,2 miliarda złotych. - To jest mniej więcej tyle, za ile oddano 30 procent udziałów, ale de facto połowę produkcji i współkontrolę w Rafinerii Gdańskiej, która jest z perspektywy naszego państwa aktywem absolutnie strategicznym i krytycznym – podkreślił.

Reporterzy ustalili także, że wyceny, czyli oszacowanie ile warta jest sprzedawana przez nas część rafinerii w Gdańsku, sporządzono w czerwcu 2021 roku, jednak ostateczne umowy z Saudi Aramco Orlen podpisał dopiero 30 listopada 2022 roku. Przypomnijmy, że w międzyczasie wygasła pandemia COVID-19, rozpoczęła się rosyjska zbrojna inwazja na Ukrainę, ceny gotowych produktów rafineryjnych poszybowały, a cały rynek zmienił się o 180 stopni.

Dariusz Wieczorek wyjaśnił, że "w momencie, w którym wybuchła wojna, biznes rafineryjny był świetnym biznesem, marże wyskoczyły w górę bardzo gwałtownie". Zauważył, że wobec tego NIK przyjął ostrożne wyliczenia dla "stabilnych, normalnych warunków, które mieliśmy przed wojną".

TVN24

Dariusz Wieczorek ocenił, że jego zdaniem inwestycja ta dla Saudi Aramco "już się zwróciła". - Mieliśmy marże takie, a nie inne. Jeżeli Aramco zapłaciło za rafinerię 1,1 miliarda złotych, jestem przekonany, że na dotychczasowej marży rafineryjnej Aramco już odzyskało zapłacone pieniądze - powiedział.

Reporterzy TVN24 zwrócili także uwagę, że Ministerstwo Aktywów Państwowych dostrzegło ten problem, dlatego podpisało umowę z KPMG na aktualizację wycen i określenie, ile warte są sprzedawane przez Skarb Państwa akcje Lotosu. Ustalili, że KPMG zlecenie przyjęło, ale w końcowej aktualizacji ponownie oświadczyło:

KPMG zastrzegło, że posiadało ograniczony dostęp do danych wejściowych badanych spółek. KPMG nie otrzymało od PKN Orlen i Grupy LOTOS kluczowych danych istotnych z punktu widzenia realizacji prac, m.in. zaktualizowanych długoterminowych prognoz finansowych do 2030 roku.

- W ten sposób to się transakcję pod trzepakiem zawiera. (...) To jest dziecinada – skomentował Piotr Woźniak.

Tłumaczenia Sasina: widziałem wszystkie niezbędne dokumenty

W grudniu 2022 roku dziennikarze TVN24 dotarli do projektu umowy Orlenu z Saudyjczykami, który wskazuje, że po fuzji Orlenu i Lotosu Polska może utracić kontrolę nad rafinerią. Reporter TVN24 Łukasz Frątczak chciał w Sejmie zapytać Jacka Sasina o to, na jakiej podstawie podejmował swoje decyzje i dlaczego jego doradcy nie mieli dostępu do danych źródłowych. Sasin jednak nie chciał rozmawiać, uprzedzając, że musi wziąć udział w obradach sejmowej komisji, a na później ma zaplanowane kolejne spotkanie.

Po zakończeniu obrad komisji reporter dopytywał Sasina, dlaczego zgodził się na sprzedaż Rafinerii Gdańskiej dla Saudi Aramco za 2,2 miliarda złotych, skoro posiadał opinię doradców, że było to warte 5,9 miliardów złotych. - Nie miałem takiej opinii doradców – odparł Sasin. - Wszystko było realizowane zgodnie z wycenami, które były zamówione – dodał.

Na zwrócenie uwagi, że KPMG sporządziła wycenę na jego zlecenie, Sasin odparł: - Będę musiał w takim razie zajrzeć od tych dokumentów. Ja mam takie poczucie, że wszystko tutaj w tej sprawie zostało dopełnione. Były rzeczywiście niezależne firmy doradcze do tej sprawy.

- Musiałbym się do tej rozmowy w tej chwili przygotować, przypomnieć sobie fakty. Bo pan mnie w tej chwili zaskakuje bardzo szczegółowymi pytaniami dotyczącymi transakcji, która dosyć dawno temu się odbywała, wśród wielu innych wydarzeń – ucinał. Przekonywał, że nie jest w stanie "z marszu odtworzyć każdy szczegół niezwykle skomplikowanego procesu, który miał miejsce".

Sasin pytany był mimo to, czy składając wniosek do Rady Ministrów o wyrażenie zgody na fuzję, widział umowę, jaką Orlen podpisał. - Widziałem wszystkie niezbędne dokumenty w tej sprawie, które służyły do tego, żebym taki wniosek przedłożył. Wszystkie niezbędne dokumenty, które składały się na ten wniosek, rzeczywiście widziałem – powiedział.

Jacek SasinTVN24

Przypomnijmy, że z oficjalnych wyjaśnień, które współpracownicy Sasina w jego imieniu skierowali do kontrolerów NIK, wynika, że Sasin treści tych umów nie znał.

Reporterzy wobec tego o szczegóły fuzji zapytali oficera ze służb, który służbowo poznał kulisy transakcji. Dla jego bezpieczeństwa pokazali jedynie wiadomości, jakie między sobą wymieniali:

"Sasin wiedział, że w Orlenie są syfy i wielokrotnie chciał się go pozbyć, tak żeby to Morawiecki wziął Orlen pod siebie i za Orlen odpowiadał" "I dlaczego to się nie udało?" "Bo Morawiecki też wiedział, że w Orlenie jest syf i nigdy nie chciał mieć Orlenu pod sobą"

Transakcja z Unimot. "Zamach na bezpieczeństwo energetyczne"

Reporterzy TVN24 przyjrzeli się także transakcji z Unimotem - najmniej publicznie znaną częścią fuzji. Polska firma kupiła dwie fabryki asfaltu oraz dziewięć terminali paliwowych (osiem już gotowych oraz dziewiąty w Szczecinie, który Orlen ma dopiero specjalnie dla Unimotu wybudować).

Za wszystko Unimot zapłacił około 366 milionów złotych. Od dawna było wiadomo, że była to kwota bardzo okazyjna. Dariusz Wieczorek zauważył, że według wycen EY z września 2022 roku, sam asfalt jest warty 458 milionów złotych. Dzięki dokumentom zabezpieczonym przez NIK ustalono, że Unimot zrobił nie dobry, a wręcz rewelacyjny biznes. Wszystko dlatego, że Orlen przekazał ministerstwu, ile będzie kosztowało wybudowanie dziewiątego terminala w Szczecinie, który chwilę po wybudowaniu Orlen musi oddać prywatnej firmie.

"Łączny budżet inwestycji budowy terminala w Szczecinie został oszacowany według PKN Orlen w kwocie 347,3 miliona złotych" – napisali w raporcie kontrolerzy NIK.

- Pozostawiam to bez komentarza, bo to nie ma co komentować. To się kwalifikuje dla wprawnych śledczych i prokuratury – skomentował Piotr Woźniak. Jego zdaniem sprawa ta to "zamach na bezpieczeństwo energetyczne". - Kto go wymyślił przede wszystkim? To jest ważne. A kto do niego dopuścił dopiero w drugiej kolejności – dodał.

Dariusz Wieczorek ocenił z kolei, że "delikatnie możemy to nazwać wielką, skrajną niegospodarnością, do której nie jesteśmy w stanie żadnej skali tutaj przyłożyć".

Tomasz Siemiątkowski podsumował, że "to jest największa afera w ostatnim 35-leciu od '89 roku, bo ma trzy poziomy". - Ma poziom finansowy, czyli sprzedaliśmy coś za bezcen. Obniżyliśmy bezpieczeństwo energetyczne Polski bezdyskusyjnie. Jest to afera o charakterze polityczno-strategiczno-państwowym, ale sposób w jaki doszło do zmiany ustawy, która pozwoliła na to, aby nie konsultować tej transakcji, to mamy jeszcze skandal legislacyjny – skwitował.

W raporcie NIK nie ma informacji, czy doradca Orlenu, firma EY, miała dostęp do wszystkich umów i danych. Orlen nie wpuścił kontrolerów NIK do swojej siedziby, gdy ci przyszli na kontrolę.

CZYTAJ TAKŻE W KONKRET24: Orlen jedyną państwową spółką, która nie zgodziła się na kontrolę NIK? Nie jedyną

Sasin nie chciał się spotkać

Reporterzy zwrócili się się zarówno do Najwyższej Izby Kontroli, jak i do Ministerstwa Aktywów Państwowych z prośbą o komentarz. Zapytali NIK, dlaczego raport nie został opublikowany, a nowe władze resortu aktywów, jak odnoszą się do ustaleń kontrolerów NIK. Ministerstwo Borysa Budki odpowiedziało, że zna ustalenia NIK i zamierza je wykorzystać, by poprawić nadzór nad państwowymi spółkami. Z kolei NIK poinformowała, że raport zamierza przedstawić na konferencji na początku lutego.

Jacek Sasin otrzymał zaproszenie na rozmowę w następnym tygodniu po rozmowie z reporterem TVN24 w Sejmie. Wbrew deklaracjom nie chciał się spotkać. Stwierdził, że skomentuje sprawę dopiero po opublikowaniu raportu przez NIK.

W tym tygodniu skomentował jednak sprawę w Radiu Zet. - Zarówno Orlen, jak i Ministerstwo Aktywów Państwowych zamawiało wyceny w renomowanych międzynarodowych firmach z tak zwanej wielkiej czwórki (KPMG, EY, Deloitte, PwC – red.), które tych wycen dokonały. Dzisiaj, kiedy słyszę, że NIK to kwestionuje, to kwestionuje rzetelność wielkich międzynarodowych firm - stwierdził.

Jacek Sasin (PiS) o raporcie NiK w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem
Jacek Sasin (PiS) o raporcie NiK w sprawie fuzji Orlenu z LotosemRadio Zet

Raporty międzynarodowych firm z tzw. wielkiej czwórki, o których mówił Sasin, to między innymi pokazany przez reporterów raport KPMG. Ten, który wycenił "paczkę" kupioną przez Saudi Aramco na blisko 6 miliardów złotych, choć sprzedano ją za nieco ponad 2,2 miliardy złotych i ten sam, w którym były zastrzeżenia co do dostępności do danych i umów.

Łukasz Frątczak o fuzji Orlenu z Lotosem
Łukasz Frątczak o fuzji Orlenu z LotosemTVN24

Autorka/Autor:Łukasz Frątczak, Dariusz Kubik / akw/ft

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami we wschodniej połowie Polski. Temperatura w cieniu będzie przekraczać 30 stopni Celsjusza. Dla wielu miejsc wydano ostrzeżenia drugiego stopnia.

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Aktualizacja:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Uzbrojony w nóż napastnik zaatakował w piątek wieczorem uczestników festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - poinformowała agencja dpa. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Reuters przekazał w sobotę po południu, że niemiecka policja zatrzymała jedną osobę - to 15-latek. Nie jest podejrzany o atak nożem, lecz o niezgłoszenie zamiarów innej osoby, o których miał wiedzę. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl