"Orzeczenie potwierdza, że nikt w Europie nie da nabrać się na kłamstwa o prawidłowym obsadzeniu Trybunału"

Gasiuk Pihowicz
Gasiuk-Pihowicz: orzeczenie ETPC potwierdza, że nikt w Europie nie da nabrać się na kłamstwa PiS o prawidłowym obsadzeniu TK
Źródło: TVN24

Wydano wyrok bez podstawy prawnej i poza kompetencjami – stwierdziła prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, komentując decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ten negatywnie ocenił sposób obsadzenia części członków Trybunału. Stwierdzono, że Polska "naruszyła prawo do sądu i rzetelnego procesu". Wyrok w Sejmie komentowali politycy. Oświadczenie wydała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Polska naruszyła prawo do sądu i rzetelnego procesu – uznał w piątek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Chodzi o fakt, że w składzie Trybunału Konstytucyjnego zasiadał sędzia wybrany na miejsce już wcześniej obsadzone, Mariusz Muszyński.

OGLĄDAJ W TVN24 W INTERNECIE

Przyłębska: rażące naruszenie prawa

Sprawę komentowała tego dnia prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. - Europejski Trybunał Praw Człowieka bez podstawy prawnej i poza kompetencjami wydał wyrok w sprawie składu polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Stanowi to rażące naruszenie prawa i nie znajduje jakiejkolwiek podstawy w aktach prawa międzynarodowego konstruujących status Trybunału w Strasburgu – oceniła.

Dodała, że "bezprawne wkroczenie" przez Europejski Trybunał Praw Człowieka "w kompetencje Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w obszarze wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz kompetencji prezydenta do przyjęcia ślubowania od osoby wybranej przez Sejm, nie wywołuje żadnych skutków w polskim porządku prawnym".

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE: Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w sprawie dotyczącej sędziego dublera w polskim TK 

Marszałek Witek: orzeczenie ETPCz stanowi niebezpieczny precedens

Wyrok przy Wiejskiej komentują także parlamentarzyści.

"Z dużym niepokojem odebrałam dzisiejsze orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym zakwestionowano status legalnie wybranego przez Sejm sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Obecnie zasiadający w Trybunale Konstytucyjnym sędziowie, wybrani zostali przez Sejm w sposób zgodny z polską Konstytucją i obowiązującym w Polsce ustawodawstwem. Kompetencje Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu nie obejmują kontroli trybu wyboru sędziów, w tym także sędziów Trybunału Konstytucyjnego" – napisała marszałek Sejmu Elżbieta Witek w oświadczeniu.

Marszałek podkreśliła, że "kształtowanie składu Trybunału Konstytucyjnego przez polski Sejm, stanowi wyraz suwerenności Państwa Polskiego". "Polska w żadnej umowie międzynarodowej, nie przekazała zagranicznemu organowi sądowemu, kompetencji do kontroli trybu tego wyboru. W szczególności Europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, nie upoważnia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka do oceny, który sędzia powołany został legalnie" – zaznaczyła Witek.

Odnosząc się do orzeczenia ETPCz, oceniła, że stanowi ono "niebezpieczny precedens i bezprawną ingerencję w suwerenność Państwa Polskiego".

"Europejski Trybunał Praw Człowieka, czyli organ sądowy powołany w celu ochrony prawa, uzurpuje sobie bowiem kompetencje, których nie posiada. Taka niebezpieczna nowa praktyka zdecydowanie nie wpłynie pozytywnie na szacunek dla orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka" – zwróciła uwagę Witek.

"To nie jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego"

Prawnik i posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz zwróciła uwagę, że sędzia Muszyński jest sędzią dublerem prawidłowo wybranego sędziego. - To nie jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego. To orzeczenie potwierdza, że nikt w Europie nie da nabrać się na PiS-owskie kłamstwa o prawidłowym obsadzeniu Trybunału Konstytucyjnego – powiedziała.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji w Sejmie zwrócił uwagę, że sprawy polskiego sądownictwa rzutują na gospodarkę. - Wiele firm nie chce w Polsce inwestować dlatego, że obawiają się, że nie będzie niezależnych i niezawisłych sądów, kiedy ich sprawy gospodarcze, nie sprawy polityczne, będą źle rozstrzygane – powiedział.

PRZECZYTAJ WYROK EUROPEJSKIEGO TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA

kosiniak
Kosiniak-Kamysz: wiele firm nie chce w Polsce inwestować dlatego, że obawiają się, że nie będzie niezależnych i niezawisłych sądów
Źródło: TVN24

Strzeżek: widmo ewentualnych korekt jest mocno oddalone

Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek, pytany o sprawę, odparł, że na ten moment wstrzymałby się z oceną. - Jest jeszcze trochę czasu, jest ścieżka odwoławcza. W momencie, gdy zostaną wyczerpane wszystkie tego typu sposoby, wtedy będzie trzeba wprowadzać ewentualne korekty. Na razie takie widmo jest mocno oddalone – komentował.

Pytany czy to, co dzieje się w Trybunale Konstytucyjnym, może rzutować na postrzeganie Polski w Europie i na świecie, Strzeżek odpowiedział, że "może rzeczywiście to w jakiś sposób wpływać". - Tutaj akurat myślę, że największą wiedzę o tym, w jaki sposób to wszystko powinno funkcjonować, mają autorzy tych wszystkich rozwiązań. W Porozumieniu tych autorów nie ma – podsumował.

Czytaj także: