Polska naruszyła prawo do sądu i rzetelnego procesu - uznał w piątek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Chodzi o fakt, że w składzie Trybunału Konstytucyjnego zasiadał sędzia wybrany na miejsce już wcześniej obsadzone, Mariusz Muszyński.
Przed dziewięcioma laty lokalny producent trawników z Leszna Dolnego (województwo lubuskie) wystąpił o odszkodowanie od państwa, po tym jak dziki zniszczyły część jego pola. Sądy wszystkich instancji wydały wyroki niekorzystne dla przedsiębiorcy, ale jeden z wątków sprawy trafił do Trybunału Konstytucyjnego. Tam sprawę rozpatrywał skład z Mariuszem Muszyńskim, tzw. sędzią dublerem, który został wybrany do Trybunału na jedno ze stanowisk obsadzonych już wcześniej przez Sejm.
Trybunał z Muszyńskim w składzie nie uwzględnił skargi firmy, dlatego prawnicy przedsiębiorstwa skierowali sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, skarżąc się na nieodpowiednią obsadę polskiego TK.
- Zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jest niezwykle ważny dla tego, co dzieje się w Polsce. ETPCz uznał, że w sytuacji, w której w Trybunale Konstytucyjnym, w składzie orzekającym, zasiadał sędzia, który został wybrany na wcześniej już obsadzone miejsce, zostało złamane prawo do sądu i prawo do rzetelnego procesu – tłumaczył wyrok reporter TVN24 Michał Tracz.
Jak mówił, "oznacza to, że trochę legło w gruzach to, o czym mówili prawnicy i posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzili, że zgodne z prawem jest to, by na nowo powołać cześć członków Trybunału Konstytucyjnego".
W wyniku piątkowego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Polska musi zapłacić firmie 3418 euro.
RPO: rozprawa o niezwykle ważnym znaczeniu
Jeszce przed wydaniem wyroku biuro Rzecznika Praw Obywatelskich oświadczyło, że "sprawa ta ma niezwykle ważne znaczenie dla obywateli Polski i ich prawa do sądu". RPO jest zdania, że wadliwe powołanie sędziego rzeczywiście powoduje wątpliwości co do prawidłowości orzeczenia wydanego w składzie z jego udziałem.
"Sędziowie dublerzy cały czas mogą się obawiać, że prezydent przyjmie ślubowanie pierwotnie wybranych sędziów, nie mogą więc czuć się pewnie. Trybunał został podporządkowany, a władza wykonawcza w efekcie zyskała narzędzie do formalnego legalizowania ustaw przyjętych przez parlament mimo ich widocznych wad konstytucyjnych. To pozwoliło na przyjmowanie ustaw sądowych, których niekonstytucyjność staje się coraz poważniejszym problemem dla Polski i Polaków" – napisano na stronie RPO.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock