O wynikach Europejskiego Sondażu Społecznego rozmawiali w sobotę goście "Faktów po Faktach". Politolożka dr Anna Materska-Sosnowska oceniła, że z badania wyłaniają się "dwa obrazy". Jej zdaniem pokazuje ono, że "jesteśmy tacy prodemokratyczni, proeuropejscy", a jednocześnie "nie ufamy sobie nawzajem". Socjolog dr Michał Kotnarowski mówił, że "brak zaufania między nami to brak spoiwa społecznego". - To oznacza, że trudno jest nam cokolwiek zrobić w sferze publicznej - komentował.
W najnowszej, 10. edycji Europejskiego Sondażu Społecznego wzięli udział mieszkańcy 32 państw. Inicjatorem przedsięwzięcia jest Europejska Fundacja Nauki. W Polsce sondaż przeprowadza Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
Ustalenia Europejskiego Sondażu Społecznego o Polsce
Zaledwie 3 procent mieszkańców dużych miast w Polsce uważa, że ma znaczący wpływ na sytuację polityczną w kraju. Podobny pogląd podziela 4 procent mieszkańców wsi - wynika z Europejskiego Sondażu Społecznego, który jest jednym z największych badań opinii publicznej w Europie. Ma ono na celu obserwowanie postaw ludzi w poszczególnych krajach wobec kluczowych problemów, a także wychwytywanie zmian w systemach wartości.
77 procent mieszkańców wsi nie ma nic przeciwko osiedlaniu się w Polsce cudzoziemców, którzy należą do tej samej co Polacy grupy etnicznej. W miastach to 90 procent.
Ponad połowa badanych na wsi uważa, że geje i lesbijki powinni mieć prawo do układania sobie życia według własnych przekonań. 19 procent jest przeciw, a 29 procent nie zajmuje w tej sprawie żadnego stanowiska. 19 procent pytanych na wsi przyznaje, że czułoby wstyd, gdyby w ich bliskiej rodzinie była lesbijka lub gej. 49 procent nie widzi powodów do takich emocji wobec osób o orientacji homoseksualnej, a 32 procent nie ma w tej sprawie zdania. 72 procent mieszkańców dużych miast nie wstydziłoby się osoby homoseksualnej w bliskiej rodzinie.
Materska-Sosnowska: w tym sondażu jest pokazane, że nie ufamy sobie nawzajem
O wynikach europejskiego badania rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 socjolog dr Michał Kotnarowski z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, narodowy koordynator Europejskiego Sondażu Społecznego oraz politolożka dr Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Materska-Sosnowska oceniła, że "ten sondaż bardzo dobrze wygląda, ale w tym sondażu również jest pokazane, że nie ufamy sobie nawzajem". Wyjaśniała, że "on ładnie wygląda tak całościowo, jesteśmy tacy prodemokratyczni, proeuropejscy", ale "tam są dwa obrazy".
Jeden z nich to obraz społeczeństwa otwartego na migrantów, choć - jak zauważyła politolog - "muszą być podobni" do Polaków. W drugim obrazie - mówiła ekspertka - rysuje się "brak zaufania". - Wiec z jednej strony inni nam nie przeszkadzają, z drugiej strony im nie ufamy. Nie ufamy politykom, nie ufamy instytucjom - komentowała.
Politolożka: obawiam się, że trochę staramy się być lepsi na zewnątrz, niż naprawdę jesteśmy
Politolożka powiedziała, że przed programem pytała Kotnarowskiego, "czy respondenci wiedzieli, że to jest naukowe europejskie badanie, a nie tylko takie sondażowe". - Tak, wiedzieli. Obawiam się, że trochę staramy się być lepsi na zewnątrz, niż naprawdę jesteśmy - oceniła.
Zastrzegła, że wie, iż badania "są świetnie zrobione metodologicznie", ale - jak mówiła - "jeżeli wszyscy mówią, że mamy być demokratami to trochę się do tego przyznajemy".
- W tym badaniu też jest taka dana, moim zdaniem bardzo niepokojąca, że ze stanu demokracji w Polsce jest zadowolonych niewiele ponad 19 procent badanych - powiedziała. - Jeśli mamy bardzo wysoki brak zaufania do siebie nawzajem (…), do instytucji, bardzo niski ten kapitał poczucia demokracji, to niestety jest tak, jak jest - dodała Materska-Sosnowska.
Kotnarowski: brak zaufania między nami to brak spoiwa społecznego
Kotnarowski zastanawiał się, jak ten brak zaufania przekłada się na zaangażowanie obywatelskie. - Jest to duży problem - ocenił ekspert. Jak mówił, "brak zaufania między nami to brak spoiwa społecznego". - To oznacza, że trudno jest nam cokolwiek zrobić w sferze publicznej, na naszym podwórku, na naszym osiedlu, w naszym mieście, w kraju, ale też na przykład w biznesie - wyliczał.
Socjolog wskazywał, że jednocześnie "obserwujemy wzrost aktywności, zaangażowania politycznego". - To się objawia na dwa sposoby - przekazał. - Trochę więcej czytamy, oglądamy, interesujemy się polityką, ale (...) obserwujemy też duży wzrost takiego zaangażowania bardziej aktywnego, to znaczy: podpisywanie petycji, udział w demonstracjach, komentowanie czegoś w internecie - mówił.
Przyznał, że "ciągle większość z nas jest pasywna, natomiast coś zaczyna się dziać". - Co więcej, ten aktywizm polityczny, on się pojawiał głównie wśród wyborców opozycji - dodał.
Socjolog z PAN: młodzi są dużo bardziej otwarci
Socjolog z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN mówił też o innych informacjach wynikających z sondażu. - W kwestiach otwartości, tolerancyjności, kwestiach LGBT, kwestiach otwartości na migrantów obserwujemy różnice głównie między pokoleniami. To jest ciekawe, że to są silniejsze różnice między grupami wieku niż grupami wykształcenia czy wielkości miejscowości. Młodzi są dużo bardziej otwarci - przekazał. Jak ocenił, "zmienia się społeczeństwo, a nie ludzie".
- Ciekawa rzecz, jeżeli chodzi o klimat - mówił dalej. - Tutaj starsi są sojusznikami młodszych. Gdy zapytaliśmy, czy bardzo martwią się klimatem, okazuje się, że starsi wcale nie martwią się rzadziej, a trochę częściej, sprawami klimatycznymi, katastrofą klimatyczną niż młodsi - powiedział Kotnarowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24