Niezgodne z konstytucją są przepisy, które w 2011 r. zmusiły do rozwiązania umowy o pracę tych pracowników, którzy już wcześniej uzyskali prawo do emerytury - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał wskazał, że z chwilą wejścia w życie tego wyroku, tj. po opublikowaniu go w Dzienniku Ustaw, utraci moc art. 28 nowelizacji ustawy emerytalnej, ale tylko w zakresie dotyczącym osób, które przeszły na emeryturę w okresie od stycznia 2009 r. do grudnia 2010 r.
Natomiast w mocy pozostaje obowiązek rozwiązania umowy o pracę w związku z przejściem na emeryturę, wynikający z art. 103a ustawy emerytalnej.
Emerytura po jednym dniu zwolnienia
Wniosek do Trybunału złożyła grupa senatorów PiS. Dotyczył on ustawy z 16 grudnia 2010 r. Ustawa ta przywróciła od 1 stycznia 2011 r. zasadę, zgodnie z którą, aby dostać emeryturę, trzeba się zwolnić z pracy, przynajmniej na jeden dzień. W przeciwnym razie emerytom kontynuującym zatrudnienie grozi zawieszenie prawa do emerytury. Zastrzeżenia senatorów budził przepis, który nałożył nowy wymóg także na tych pracowników, którzy nabyli prawo do emerytury na mocy wcześniejszych przepisów, bez konieczności rezygnacji z zatrudnienia. Taką możliwość dawały przepisy obowiązujące od 2009 r. do 2011 r. We wniosku do Trybunału senatorowie napisali, że ich zdaniem art. 6 nowelizacji w zakresie, w jakim dotyczy osób, które nabyły prawo do emerytury na mocy wcześniejszych przepisów, jest niezgodny z konstytucją oraz protokołem dodatkowym do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. "Ingerencja państwa w istniejący stan majątkowy dziesiątek tysięcy emerytów, a więc w prawa słusznie im należące nie znajduje żadnego usprawiedliwienia" - napisali senatorowie.
"Przepis narusza zasadę zaufania do państwa"
Trybunał Konstytucyjny uznał we wtorek, że senatorowie mieli rację. Sporny przepis jest niezgodny z konstytucją, ponieważ narusza zasadę zaufania do państwa i stanowionego prawa - stwierdził TK. - Nowy przepis wprowadził nową treść "ryzyka emerytalnego" - powiedział sędzia Marek Kotlinowski, odczytując uzasadnienie wyroku. Tymczasem - jak podkreślił - zasada zaufania do państwa i prawa, oparta na pewności prawa, powinna być szczególnie zachowywana w przypadku, gdy dotyczy ona decyzji o poważnym znaczeniu życiowym. - Im dłuższa jest perspektywa czasowa działań podejmowanych przez jednostkę, tym silniejsza powinna być ochrona zaufania do państwa i stanowionego prawa - podkreślił sędzia. W tym wypadku - według TK - zasada ta została naruszona. Sporny przepis spowodował, że osoby, które przeszły na emeryturę w okresie, kiedy nie było obowiązku rozwiązania stosunku pracy w celu uzyskania emerytury (czyli od stycznia 2009 r. do końca 2010 r.), musiały mimo to zrezygnować z pracy do końca września 2011 r.
Co mają zrobić emeryci?
W najtrudniejszej sytuacji są ci emeryci, którzy - chcąc być w zgodzie z wprowadzonym w 2011 r. nowym wymogiem - rozwiązali umowę o pracę, a następnie albo nie zawarli kolejnej umowy (np. dotychczasowy pracodawca nie zgodził się na to), albo zawarli ją na gorszych warunkach finansowych. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak wystąpić do sądu z roszczeniem o odszkodowanie za poniesioną szkodę. Pozwanym nie byłby ZUS, tylko Skarb Państwa. W prostszej sytuacji są emeryci, którzy wbrew nowemu obowiązkowi, nie rozwiązali umowy o pracę po 1 stycznia 2011 r. "Jedynym" skutkiem niedostosowania się przez nich do nowego wymogu było to, że ZUS zawiesił im z tego powodu wypłatę emerytury. Teraz, gdy po wyroku TK okazało się, że wymóg był niekonstytucyjny, emeryci ci powinni wystąpić do ZUS o wypłatę niesłusznie zawieszonego świadczenia, wraz z odsetkami za zwłokę. Nie rozwiązując umowy o pracę, emeryci ci nie ryzykowali ani jej utratą, ani pogorszeniem warunków zatrudnienia.
Dla kogo bez zmian
Skutków wtorkowego wyroku Trybunału nie odczują ci emeryci, którzy zgodnie z wymogiem rozwiązali po 1 stycznia 2011 r. umowę z pracodawcą, a następnie ponownie ją zawarli na tych samych warunkach, co poprzednio. Nie stracili ani emerytury, ani dotychczasowej pensji. Wyrok Trybunału nie dotyczy osób, które nabyły prawo do emerytury po 1 stycznia 2011 r. W odniesieniu do nich nie doszło do naruszenia praw nabytych.
Autor: nsz//kdj / Źródło: PAP