- To niepoważne stawianie sprawy - powiedziała na temat drugiego referendum we "Wstajesz i wiesz" Agnieszka Pomaska, posłanka PO. - Prezydent podszedł do sprawy referendum bardzo racjonalnie, proponując, by zostało ono przeprowadzone w dniu wyborów parlamentarnych - przekonywała z kolei Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS.
Zdaniem Pomaski, pytania w referendum powinny dotyczyć spraw fundamentalnych, które dotyczą wszystkich Polaków. - Z pewnością pytanie o sześciolatki w szkołach nie należy do tej kategorii - stwierdziła posłanka PO.
Zastrzegła jednocześnie, że nie lekceważy inicjatywy prezydenta i trzeba do niej podejść poważnie.
- Uważam tylko, że z referendum próbuje się robić plebiscyt i umniejszyć jego rangę. To nie powinno mieć miejsca, bo referendum jest wpisane do konstytucji i należy je traktować poważnie - powiedziała Pomaska i dodała, iż ma wrażenie, że "drugie referendum to odwet za pierwsze".
Arciszewska-Mielewczyk przekonywała z kolei, że prezydent podszedł do sprawy referendum bardzo racjonalnie, proponując, by zostało ono przeprowadzone w dniu wyborów parlamentarnych.
- I oszczędzają 100 mln zł (kwota potrzebna na przeprowadzenie referendum - red.), lekką ręką wyrzuconych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego - stwierdziła posłanka PiS.
W jej opinii, Duda wywiązuje się ze swojej obietnicy, że zajmie się sprawą poszerzenia referendum o kolejne pytania.
- Platforma jest podobno obywatelska, ale zapomnieliście, że to nie są pytania PiS, ale obywateli. To jest sześć milionów podpisów, którym państwo mogliście nadać bieg, a nie zrobiliście tego w normalnych pracach parlamentarnych - zaznaczyła Arciszewska-Mielewczyk, zwracając się do Pomaski.
"Wpisuje się w kampanię"
Posłanka PO stwierdziła z kolei, że Duda stracił dobre, nowe otwarcie i potwierdzenie, że jest gotów być prezydentem wszystkich Polaków.
- A nie tylko wybranej grupy, która głosuje i popiera PiS, bo niestety do tego ta inicjatywa się sprowadza - oceniła Pomaska.
- To absurd, ze kilka tygodni po jednym referendum przeprowadza się kolejne, które ma się, to oczywiste, wpisać się w kampanię wyborczą i ma wytyczyć pewien jej szlak - dodała.
Prezydent Andrzej Duda oświadczył w telewizyjnym orędziu, że zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października poddać pod ogólnokrajowe referendum kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych.
Poinformował też, że zdecydował, by uszanować wolę jego poprzednika Bronisława Komorowskiego, popartą decyzją Senatu, i nie odwoływać referendum zarządzonego na dzień 6 września.
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24