Państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju UE, nawet jeśli prawo tego państwa nie uznaje tego typu związków - orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W środę premier Donald Tusk poinformował przed posiedzeniem rządu, że zwrócił się do wicepremiera, szefa MSZ Radosława Sikorskiego o przygotowanie informacji na temat konsekwencji wyroku TSUE.
- Chciałbym wszystkich uspokoić. Po pierwsze, nie jest tak, że Unia Europejska nam cokolwiek może w tej kwestii narzucić. Jak wiecie, pracujemy nad własnymi przepisami prawa, które będą to regulowały. W sposób taki, jaki większość Polaków, poprzez większość parlamentarną, uzna za stosowny - powiedział szef rządu.
Uregulowanie możliwości zawierania związków przez pary jednopłciowe było jedną z obietnic koalicji 15 października w wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Osiągnięcie w tej sprawie kompromisu pomiędzy koalicjantami zajęło dwa lata. W październiku rząd przedstawił projekt ustawy o statusie osoby najbliższej. Ma on regulować kwestie alimentów, dostępu do informacji medycznej, możliwość wspólnego rozliczania i wiele innych.
Tusk: będziemy respektować wyroki europejskich trybunałów
Wyrok TSUE dotyczy małżeństw zawieranych przez ludzi mieszkających poza Polską w innych krajach europejskich.
- Będziemy oczywiście respektować wyroki europejskich trybunałów także w tej kwestii. I powtarzam, one dotyczą tych wszystkich, którzy mieszkają w innych państwach europejskich. Kiedy przybędą do Polski, będziemy musieli i będziemy chcieli traktować ich z pełnym respektem, ale też zgodnie z przepisami polskimi - podkreślił Tusk.
Zaznaczył, iż nie jest to pierwszy raz, kiedy "mamy do czynienia z takim wyzwaniem", jakim jest interpretacja wyroku Trybunału Europejskiego.
Wyrok TSUE w sprawie małżeństw jednopłciowych
Orzeczenie TSUE dotyczy dwóch Polaków - jeden z nich posiada również obywatelstwo niemieckie - którzy w 2018 roku zawarli związek małżeński w Berlinie. Para, chcąc przenieść się do Polski, złożyła wniosek o wpisanie ich niemieckiego aktu małżeństwa do polskiego rejestru stanu cywilnego, ale spotkała się z odmową, ponieważ polskie prawo nie zezwala na uznanie małżeństw osób tej samej płci.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten zwrócił się do TSUE z zapytaniem, czy przepisy krajowe, które nie pozwalają na uznanie małżeństwa osób tej samej płci zawartego w innym kraju członkowskim ani na wpisanie tego typu związku do rejestru stanu cywilnego, są sprzeczne z prawem UE.
We wtorek TSUE orzekł, że odmowa uznania przez państwo członkowskie małżeństwa dwóch obywateli Unii, legalnie zawartego w innym kraju członkowskim, jest niezgodna z prawem UE. Uznano też, że co prawda normy dotyczące małżeństw należą do kompetencji państw członkowskich - te jednak są zobowiązane do przestrzegania prawa UE, gwarantującego obywatelom prawo do swobody przemieszczania się, pobytu na terytorium innych państw członkowskich i prowadzenia przez nich tam zwykłego życia rodzinnego, w tym zawarcia związku małżeńskiego.
W przypadku powrotu do państwa pochodzenia - w tym przypadku Polski - obywatele muszą być pewni, że będą mogli to życie rodzinne kontynuować. Jak zauważył TSUE, odmowa uznania związku może spowodować poważne niedogodności, a małżonkowie mogą być postrzegani we własnym kraju jako osoby stanu wolnego.
Autorka/Autor: ms/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP