Strażak zmarł po bójce przed dyskoteką. Trzej 18-latkowie skazani

W sądzie zabrakło jednego z oskarżonych
"Ta śmierć była bezsensowna". Trzech 18-latków skazanych za śmierć pod dyskoteką
Źródło: TVN24
Trzej 18-latkowie zostali skazani w związku ze śmiercią 24-letniego Damiana, który zmarł po bójce przed dyskoteką we Wtórku (Wielkopolska). Wszyscy mają spędzić w więzieniu po 4,5 roku.

W środę Sąd Okręgowy w Kaliszu wydał wyrok w sprawie śmiertelnego pobicia 24-letniego Damiana, strażaka ochotnika. Sąd skazał trzech 18-latków z gminy Sieroszewice - Mateusza S., Kacpra S. i Adama B. na kary po 4,5 roku więzienia. Mają też wypłacić rodzinie ofiary 10 tysięcy złotych nawiązki oraz po dwa tysiące kolegom 24-latka, którzy również odnieśli obrażenia w tej tragicznej bójce.

- Ta śmierć była bezsensowna - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Zimorska. Jak podkreślała, Damian była osobą spokojną, zrównoważoną i nikomu nie wadzącą. Najpierw bardzo dobrym uczniem, później bardzo dobrym pracownikiem i strażakiem. - Możemy o nim mówić tylko w samych superlatywach. Miał przed sobą całe życie i to życie w jednym momencie nagle zostało zmarnowane - mówiła.

Według sądu oskarżeni szli na bójkę, nie działali z zamiarem zabójstwa. - W naszym społeczeństwie chłopcy, którzy się nie biją, są uznawani za podejrzanych. Uczymy agresji, zamiast uczyć obrony - powiedziała Zimorska.

Wyrok nie jest prawomocny. Po jego ogłoszeniu ojciec 24-latka stwierdził, że kara jest niewspółmiernie niska do popełnionego czynu.

W sądzie zabrakło jednego z oskarżonych
W sądzie zabrakło jednego z oskarżonych
Źródło: TVN24

Żądali surowszych kar

W trakcie procesu dwóch z oskarżonych przeprosiło rodziców pokrzywdzonego.

W mowach końcowych prokurator Tomasz Łakomy żądał dla oskarżonego Mateusza S. siedmiu lat więzienia, dla Kacpra S. – sześciu, a dla Adama B. - pięciu. Ponadto zawnioskował o zasądzenie od każdego z oskarżonych nawiązki w kwocie po 15 tysięcy złotych dla rodziców zmarłego oraz po dwa tysiące złotych dla dwóch pokrzywdzonych kolegów zmarłego i zasądzenie kosztów postępowania. Oskarżyciel posiłkowy, reprezentujący rodziców zmarłego adwokat Marian Wojnarowski stwierdził, że kara powinna być znacznie wyższa i wynieść nie mniej niż 10 lat więzienia. Zdaniem adwokata jedynym powodem zaatakowania pokrzywdzonych było to, że byli z Kalisza. Te animozje – jak stwierdził - między mieszkańcami Ostrowa Wielkopolskiego a kaliszanami w dalszym ciągu pokutują. - W odczuciu społecznym to nie była bójka, to było zabójstwo - powiedział.

Obrona podważała odpowiedzialność zbiorową

Zdaniem obrońców - adwokatów Mateusza Koralewskiego, Michała Królikowskiego i Michała Gajdy - sąd powinien dążyć do indywidualizacji odpowiedzialności, ponieważ oskarżeni nie mogą odpowiadać za czyn w sposób zbiorowy. - W odniesieniu do każdego oskarżonego sąd powinien ustalić, jaki był zakres jego sprawstwa i zamiaru. Indywidualizacja kary powinna być podstawowym założeniem, które sąd będzie brał uwagę przy wyrokowaniu – stwierdzili.

Zawnioskowali o zmianę kwalifikacji czynu na udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, co zagrożone jest karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Rodzice pokrzywdzonego wielokrotnie podczas procesu podkreślali, że chcą "sprawiedliwiej kary, choć takiej w naszym Kodeksie karnym nie ma". Według nich oskarżeni zasługują na dożywocie.

Tragiczna bójka przed dyskoteką

Do zdarzenia doszło w nocy 16 czerwca 2024 roku na parkingu przy dyskotece we Wtórku w powiecie ostrowskim (Wielkopolska). Policja otrzymała zgłoszenie, że przed lokalem rozrywkowym zostało pobitych trzech mężczyzn. Wezwany na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził, że do szpitala trzeba przewieźć nieprzytomnego 24-latka, który był w stanie krytycznym. Zmarł tej samej w nocy. Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim wszczęła śledztwo. Ustalono, że między grupą siedmiu nastolatków w wieku od 14 do 17 lat z powiatu ostrowskiego oraz ostrzeszowskiego i trzema ponad dwudziestoletnimi mężczyznami z powiatu kaliskiego na zewnątrz dyskoteki wywiązała się bójka. Kulminacja agresji miała miejsce około godziny 1.20 w nocy. Pokrzywdzeni, chcąc uniknąć dalszego konfliktu z oskarżonymi, postanowili opuścić dyskotekę i udać się do domu. Oskarżeni napadli na pokrzywdzonych i zaczęli ich bić. - Sprawcy osaczyli pokrzywdzonych, którzy nie mieli nawet możliwości ucieczki. Zadawali im wielokrotnie ciosy rękami i nogami w różne części ciała - mówił podczas mów końcowych prokurator Tomasz Łakomy.

Młodsi uczestnicy bójki już usłyszeli wyroki

Sprawę czwórki uczestników bójki w wieku od 14 do 16 lat wyłączono do odrębnego postępowania. Nimi zajął się Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim. Trzej trafili do młodzieżowego ośrodka wychowawczego i będą tam do ukończenia 18 roku życia, a jeden do okręgowego ośrodka wychowawczego (wyjdzie po ukończeniu 19 lat -red.). Pozostali, wówczas 17-latkowie, usłyszeli zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym, co zagrożone jest karą od dwóch do 15 lat więzienia. Oskarżyciel zarzucił im działanie wspólnie i w porozumieniu. Przebieg zdarzenia odtworzono dzięki zabezpieczonemu monitoringowi. Nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Nigdy też nie podali racjonalnych powodów swojego zachowania.

Dostał kilka ciosów w głowę

Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu, ale m.in. zła jakość nagrania nie pozwoliła na precyzyjne odtworzenie zachowania poszczególnych sprawców pobicia. - Z nagrania wynika, że pokrzywdzony był uderzony co najmniej trzy razy, natomiast opinia medyczna wskazuje na sześć obrażeń, w tym pięć na głowie - mówił prokurator Tomasz Łakomy. Zauważył, że biegły z zakresu medycyny sądowej w swojej pierwszej opinii stwierdził, że śmierć nastąpiła w wyniku uderzenia o twarde podłoże. W kolejnej opinii wskazał, że przyczyną śmierci mogło być także uderzenie tępym narzędziem, czyli kopnięcie lub uderzenie pięścią w głowę. - Na nagraniu widać moment upadku pokrzywdzonego, który nie upada gwałtownie, tylko osuwa się. Ustalenia te wskazują, że przyczyną śmierci nie było uderzenie o twarde podłoże, tylko ciosy zadane mu przez sprawców pobicia – podkreślał.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: