Skończy się tak, że będziemy mieli zawieszone środki z budżetu za łamanie rządów prawa i wielomilionowe kary - sugerował w "Rozmowie Piaseckiego" były premier Leszek Miller. Jego zdaniem będą to echa możliwej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wykonywania środków tymczasowych TSUE. Jego zdaniem orzeczenie Trybunału może być początkiem polexitu.
Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej po godzinie 13 w środę ma się zająć wnioskiem dotyczącym wykonywania środków tymczasowych, nałożonych przez unijny Trybunał Sprawiedliwości. Pytanie w tej sprawie skierowała nieuznawana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Sprawą ma się zająć pięcioro sędziów Trybunału pod przewodnictwem Krystyny Pawłowicz.
W porannej "Rozmowie Piaseckiego" komentował to premier Leszek Miller. - Nikt w Unii Europejskiej nie zgodzi się na to, aby państwa członkowskie same wybierały sobie, które zobowiązania z prawa europejskiego są dla nich wiążące, a które nie - skwitował.
- Jeżeli Trybunał Konstytucyjny wyda taką decyzję, jakiej się domyślamy, to się skończy tak, że będziemy mieli zawieszone środki z budżetu i z funduszu odbudowy za łamanie rządów prawa i wielomilionowe kary - powiedział. Jego zdaniem, dzisiaj możemy się spodziewać pierwszej sesji posiedzenia, a nie wyroku w tej sprawie.
- Wczoraj Lewica układa się z PiS-em, a dzisiaj Trybunał Konstytucyjny, sterowany przez PiS, a konkretnie przez pana (Jarosława) Kaczyńskiego, rozpoczyna debatę, która de facto może być początkiem polexitu - ocenił Miller., nawiązując do wtorkowego porozumienia Lewicy z rządem w sprawie ratyfikacji unijnego funduszu odbudowy.
Miller: Pawłowicz ma oceniać prawo UE w odniesieniu do prawa polskiego? Śmiechu warte
Były premier zwrócił przy tym uwagę na to, że rozprawie przewodniczy Krystyna Pawłowicz. - Przecież wszyscy wszyscy pamiętamy, jak pani Pawłowicz mówiła, że flaga europejska jest dla niej szmatą. Mówiła, że czeka i modli się, żeby to wszystko się rozwaliło i prosi pana Boga o pomoc, żeby Unia Europejska uległa likwidacji - przypomniał.
- Kobieta o takich poglądach ma obiektywnie oceniać prawo Unii Europejskiej w odniesieniu do prawa polskiego? Przecież to jest śmiechu warte i to jest absolutna prowokacja - przyznał. - Prowokacja kwietniowa - dodał.
Źródło: TVN24