Konar mógł runąć na budynek. "Realne niebezpieczeństwo"

Silny wiatr uszkodził konary kasztanowca rosnącego tuż pod oknami mieszkańców bloku na Saskiej Kępie. "To mogło skończyć się tragicznie" - relacjonuje stołeczna straż miejska.

Do zdarzenia doszło w niedzielę po godzinie 15. Głośne trzeszczenie drzewa rosnącego przed oknami budynku przy ulicy Brazylijskiej zaniepokoiło mieszkańców. Wezwali na miejsce strażników miejskich.

"Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że obawy mieszkańców były słuszne. Duże konary kasztanowca zostały prawdopodobnie uszkodzone przez wiatr. Jeden z nich trzeszczał i przechylał się w kierunku okien sąsiadującego obok drzewa budynku. Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli teren wokół kasztanowca, wezwali straż pożarną i poinformowali mieszkańców, aby nie zbliżali się do okien, ponieważ istniało realne niebezpieczeństwo, że potężny konar runie na elewację budynku" - relacjonuje w komunikacie straż miejska.

Po kilkunastu minutach na miejsce dotarli strażacy, którzy po oględzinach drzewa przystąpili do usuwania zagrożenia. Strażnicy dopilnowali, aby nikt nie zbliżał się do zagrożonego rejonu. Akcja usuwania drzewa trwała do wieczora, zakończyła się o godzinie 18.

Czytaj także: Zielona Chmielna to duma władz Warszawy. Ale nie wszystkie drzewa się przyjęły

Trzy uschnięte platany przy Chmielnej
Trzy uschnięte platany przy Chmielnej
Źródło: Klemens Leczkowski/tvnwarszawa.pl
Czytaj także: