Przegrał o około 500 głosów, ale nie stracił dobrego nastroju. Oskarżony o gwałt były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski wytknął, że w wyborach było ponad 1100 głosów nieważnych. Zapytany, jak udało mu się osiągnąć tak wysoki wynik, stwierdził, "bo jestem człowiekiem, a nie potworem".
Po podliczeniu głosów przez komisarza PKW w Olsztynie okazało się, że obecnego prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza poparło 28 768 osób (50,46 proc.), a jego kontrkandydata - 28 204 (49,54 proc.).
Grzymowicz zdobył 564 głosy więcej niż Małkowski. - 500 głosów przewagi, a 1119 głosów nieważnych - skomentował sprawę Czesław Małkowski. Pytany, jak osobie oskarżonej o gwałt udało się osiągnąć tak wysoki wynik, stwierdził, "bo jestem człowiekiem, a nie potworem".
- Swój wynik uważam za ogromny sukces wobec tej kampanii, którą media wobec mnie prowadziły. Czujcie się pokonani - powiedział do dziennikarzy.
Były prezydent oskarżony o gwałt
Czesław Małkowski i Piotr Grzymowicz startowali z własnych komitetów wyborczych. Grzymowicz ubiegał się o reelekcję, Małkowski zaś był prezydentem Olsztyna do 2008 roku, kiedy mieszkańcy odwołali go w referendum po wybuchu tzw. seksafery (urzędniczki oskarżyły go o molestowanie i gwałt). Proces karny Małkowskiego od 2011 r. trwa przed sądem w Ostródzie; ma się skończyć w najbliższych miesiącach.
- Gdyby nie te fałszywe oskarżenia, nie byłoby w ogóle sprawy. Ten wyrok będzie tuż tuż, to nie moja wina, że jeszcze go nie ma. To nie ja ustalam kalendarza wyborczego - dodał Małkowski na pytania, czy nie było lepiej poczekać z kandydowaniem do wyjaśnienia sprawy.
Autor: kło//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24