Czarzasty o spotkaniu z Hołownią. "Zwykle nie opowiadam o tego typu rozmowach, ale..."

Włodzmierz Czarzasty
Włodzimierz Czarzasty o "zakręcie" w koalicji rządzącej
Źródło: TVN24
- Nasza rozmowa z Szymonem Hołownią była dosyć krótka i dotyczyła jednego faktu - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Ujawnił szczegół niedawnego spotkania z liderem Polski 2050, dotyczącego kwestii zmiany na stanowisku drugiej osoby w państwie.
Kluczowe fakty:
  • Szymon Hołownia powiedział w tym tygodniu, że muszą zostać spełnione warunki koalicyjne, aby złożył rezygnację z funkcji marszałka Sejmu.
  • - Nie przywiązuję tak wielkiej wagi do słów Szymona Hołowni, dlatego że one zmienne są - powiedział Włodzimierz Czarzasty.
  • Współprzewodniczący Lewicy mówił również o wariancie, gdyby to nie on miał zostać marszałkiem Sejmu.
  • Kto myśli o skoku w bok? Jaka przyszłość czeka koalicję? Na te pytania odpowiadali w "Podcaście politycznym" w TVN24+ Arleta Zalewska i Konrad Piasecki.

We wtorek Szymon Hołownia powiedział, że ostatnio spotkał się z Włodzimierzem Czarzastym, aby omówić szczegóły dotyczące zmiany na funkcji marszałka. Ustalili, że lider Polski 2050 złoży rezygnację ze swojej funkcji 13 listopada ze skutkiem na 19 listopada, ponieważ właśnie wtedy odbędzie się posiedzenie Sejmu.

Zaznaczył też, że muszą zostać spełnione warunki koalicyjne, czyli nominowanie na funkcję wicepremiera rekomendowanej przez Radę Krajową Polski 2050 ministry funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Zdaniem Hołowni nominacja zapewni "równowagę w koalicji". - Jeżeli Lewica ma mieć marszałka, ma mieć wicepremiera, to my też nie możemy zostać po prostu z samymi ministrami i ewentualnie jednym wicemarszałkiem - ocenił.

Czarzasty: mam prawo to skomentować

W czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Czarzasty był pytany o szczegóły niedawnego spotkania i o to, czy w jego trakcie Hołownia powiedział mu o warunkach swojej rezygnacji.

- Zwykle nie opowiadam o tego typu rozmowach, ale ponieważ Szymon nawiązał do tej rozmowy już oficjalnie, mam prawo to skomentować - zaznaczył. - Nasza rozmowa była dosyć krótka i dotyczyła jednego faktu, polegającego na tym, że ustaliliśmy moment przejścia z jednej sytuacji w drugą. I ten moment ma wyglądać tak, że 13 listopada (...) Szymon zobowiązał się, że złoży rezygnację z dniem 19 listopada - tłumaczył.

Dopytywany o więcej szczegółów, odpowiedział, że ustalili tylko to.

Umowa koalicyjna. Uroczyste podpisanie dokumentu 10 listopada 2023 roku
Umowa koalicyjna. Uroczyste podpisanie dokumentu 10 listopada 2023 roku
Źródło: Marcin Obara/PAP

"Nie przywiązuje wielkiej wagi do słów Szymona Hołowni"

Czarzasty pytany, czy nie uważa, że stawianie w kontekście odejścia ze stanowiska marszałka warunków przez Hołownię jest oznaką chaosu w koalicji rządzącej, odparł, że jest "trochę stawiany w niezręcznej sytuacji". - Nie przywiązuję tak wielkiej wagi do słów Szymona Hołowni, dlatego że one zmienne są - powiedział.

Lider Lewicy przypomniał następnie o podpisaniu umowy koalicyjnej. - Wszelkie kwestionowanie tej umowy koalicyjnej ma dwa wymiary. Jeden wymiar jest polityczny, bo ktoś chce coś załatwić. To jest normalne w polityce. Ale drugi jest trochę ośmieszający - ocenił.

Dodał, że wspomniana umowa została podpisana przez "pięciu dorosłych mężczyzn" i jednocześnie liderów swoich formacji. - Trzeba by było zakładać tak, że jeden z nich miał nieprzemyślaną strategię, nieprzemyślaną taktykę i podpisywał dokument, który z punktu widzenia jego formacji jest po prostu błędny. To źle świadczy o tej formacji, więc nie chcę o Szymonie Hołowni mówić źle - powiedział.

Czy ktoś inny z Lewicy zostanie marszałkiem?

Prowadzący Konrad Piasecki zwrócił uwagę na słowa jednej z posłanek Polski 2050 Aleksandry Buczyńskiej, która powiedziała ostatnio, że Czarzasty nie będzie mógł liczyć na jej poparcie w kwestii objęcia funkcji marszałka Sejmu. - Każdy ma prawo do swojego zdania - stwierdził.

Dopytywany o sytuację, w której politykowi nie udałoby się zdobyć wystarczającej liczby głosów, gość TVN24 odparł, że "wtedy zostałaby złamana umowa koalicyjna". - Następnego dnia słońce też wzejdzie i żadnej tragedii nie będzie - dodał.

Pytany, czy wówczas Lewica wskazałaby innego kandydata na fotel marszałka, Czarzasty odpowiedział, że "jest gotowy na każdy wariant".

OGLĄDAJ: "Kwestionowanie umowy koalicyjnej ma dwa wymiary: polityczny i ośmieszający"
Włodzmierz Czarzasty

"Kwestionowanie umowy koalicyjnej ma dwa wymiary: polityczny i ośmieszający"

Włodzmierz Czarzasty
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: