Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego dla kibiców rozpocznie się wielkie piłkarskie święto, a w tym samym czasie polskie służby przejdą najważniejszy i największy sprawdzian. Nad bezpieczeństwem fanów piłki nożnej czuwać będą specjaliści z całego świata. Już teraz ćwiczą możliwe scenariusze. Wszystko po to, aby zaskoczenia na Euro nie było.
- Wśród kibiców będą policjanci po cywilnemu, którzy będą dysponować specjalnymi urządzeniami, które umożliwiają wykrycie chociażby zagrożeń radiologicznych - mówi podinsp. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.
Oprócz nich piłkarskie rozgrywki zabezpieczać będą pirotechnicy, snajperzy, antyterroryści, komandosi.
Narodowy jak twierdza?
- Nieprzypadkowo ochroną np. Stadionu Narodowego zajmują się byli żołnierze GROM-u, którzy są po prostu doświadczeni - tłumaczy gen. Roman Polko, b. dowódca GROM.
Dodatkowo szanse na przeprowadzenie ataku zmniejszają drobiazgowe kontrole przed wejściem na stadion, a także zakazy wnoszenia płynów czy niebezpiecznych przedmiotów. Stadiony są również wyposażone w monitoring, a służby w wykrywające zagrożenie bronią biologiczną czujniki.
Służby czuwają
Eksperci podkreślają, że zagrożone potencjalnym atakiem terrorystycznym może być każde miejsce, dlatego funkcjonariusze analizują każdy prawdopodobny scenariusz.
Pod uwagę biorą nie tylko podłożenie bomby czy zamachowców, ale też scenariusze, kiedy fałszywa informacja prowadzi do wybuchu paniki wśród kibiców. - Służby będą musiały zadziałać jakby kryzys był realny - mówi Krzysztof Kubiciel, ekspert ds. zabezpieczania imprez masowych.
pk//gak
Źródło: Fakty TVN