Co zarejestrowała kamera z zapory. "Wersja o obronie koniecznej nie odpowiada prawdzie"

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", TVN24
"Kule świstały koło uszu". "Gazeta Wyborcza" o tym, co 25 marca zarejestrowała kamera z zapory
"Kule świstały koło uszu". "Gazeta Wyborcza" o tym, co 25 marca zarejestrowała kamera z zapory TVN24
wideo 2/12
"Kule świstały koło uszu". "Gazeta Wyborcza" o tym, co 25 marca zarejestrowała kamera z zapory TVN24

Film nie zostawia wątpliwości: wersja o obronie koniecznej nie odpowiada prawdzie - napisała "Gazeta Wyborcza", która opisała nagranie z incydentu, do którego doszło pod koniec marca przy polsko-białoruskiej granicy. Żandarmeria Wojskowa zatrzymała wtedy trzech żołnierzy, którzy oddali strzały w czasie natarcia migrantów. Dziennik napisał, że "zagrożenie wobec drugiego patrolu, a potem próby ukrycia prawdy i mataczenia przez żołnierzy, którzy strzelali, były powodem ich zatrzymania i postawienia zarzutów".

Na przełomie marca i kwietnia Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały w czasie natarcia migrantów przez polsko-białoruską granicę. Rzeczniczka prokuratora generalnego informowała, że prokurator postawił dwóm żołnierzom zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień oraz "narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" (art. 231 § 1 kk w zb. z art. 160 § 1 kk). Trzeci żołnierz został przesłuchany w charakterze świadka.

Poseł Konfederacji Przemysław Wipler, który uczestniczył w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, mówił w niedzielę w TVN24, że podczas posiedzenia "powiedziano, że to nie był pierwszy raz użycia w sposób nieprawidłowy broni przez tych konkretnych żołnierzy, że ich koledzy się bali, bo oni strzelali w kierunku nie tylko wycofującej się grupy osób, które forsowały granicę, które już się wycofywały, ale też w kierunku, w którym byli ich koledzy żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej".

CZYTAJ WIĘCEJ: Wipler: to nie był pierwszy raz użycia w sposób nieprawidłowy broni przez konkretnych żołnierzy

"Gazeta Wyborcza" dotarła do nagrania z incydentu. "Wersja o obronie koniecznej nie odpowiada prawdzie"

Do sprawy odniosła się w czwartek "Gazeta Wyborcza". Jak napisała, dzięki informatorowi ze Straży Granicznej widziała nagranie z incydentu, po którym zatrzymano żołnierzy strzelających na granicy. "Film nie zostawia wątpliwości: wersja o obronie koniecznej nie odpowiada prawdzie" - stwierdził Wojciech Czuchnowski, autor publikacji.

"GW" przekazała, że przedstawia opis tego, co zapisała kamera ustawiona na zaporze oddzielającej Polskę od Białorusi.

"Nieruchomy kadr, na górze data 25 marca 2024 r. godz. 13.03 i 42 sekundy. Po prawej ciągną się w górę kadru przęsła zapory. W środku droga techniczna, którą poruszają się patrole, po lewej ogrodzenie z drutu kolczastego i las z drzewami, na których o tej porze roku nie ma jeszcze liści" - napisano.

Bariera na granicy Polski z Białorusią Michał Zieliński/PAP

"Na czwartym i piątym przęśle od dołu widać rozgięcia. To lewarki założone przez przemytników. Rozginając lewarkami pręty, robią przejścia dla migrantów. Z otworów w zaporze wyłania się czterech, a potem sześciu ludzi w czarnych strojach i kominiarkach. Mają aluminiowe drabiny, kładą je na płot z drutu kolczastego, za nimi pojawia się dwóch mężczyzn w białych koszulach. 'Czarni' to najprawdopodobniej przemytnicy. 'Biali' to migranci gotowi do przejścia na zachód. Za zaporą czeka cała grupa" - podano.

"Górna część kadru: patrol, który biegnie w ich stronę, jest oddalony od miejsc rozgięcia o ok. 300 metrów i się zbliża. Jeden z żołnierzy strzela w górę, drugi, przystając, oddaje strzały w stronę przemytników, wzdłuż drogi" - opisywała "GW".

Gazeta dodała, że film nie ma dźwięku, ale widać, jak od ziemi odbijają się kule. "'Biali' cofają się, za nimi uciekają 'czarni'. W tym momencie od dołu kadru pojawia się drugi patrol. To trzech żołnierzy i jeden funkcjonariusz Straży Granicznej. Żołnierz z naprzeciwka nie przestaje strzelać w ich stronę i po przęsłach zapory. Jego kolega wstrzymuje ogień" - napisał dziennik.

"Patrolowi 'z dołu kadru' udaje się zatrzymać dwóch przemytników, klęczą przy zaporze, żołnierze trzymają ich pod bronią, ale cofają się parę kroków, bo kolega z naprzeciwka nie przestaje strzelać. Wtedy przemytnicy uciekają na stronę białoruską. W międzyczasie do patrolu, który prowadzi bezpośrednią interwencję, dobiega czwarty żołnierz, który filmuje całą sytuację telefonem" - napisano.

"Patrol z góry jest coraz bliżej. Na żołnierzy stojących przy rozgięciach leci wielki konar drzewa i kamienie, ci odpowiadają miotaczami gazu. Ich koledzy nadal są oddaleni (już o 50-100 metrów). Jeden z plecakowego miotacza gazu kieruje strumień za zaporę. Drugi (ten, który wcześniej strzelał na wprost) przekłada broń przez pręty ogrodzenia i strzela w stronę Białorusi. Zza zapory niewyraźnie widać, że stoi tam większa grupa migrantów. Oba patrole spotykają się przy rozgięciach o godz. 13.05 i 47 sekund. O tej godzinie film się urywa. W sumie nagranie trwa 125 sekund" - opisała "Gazeta Wyborcza".

"GW" dodała, że "informator pokazuje jeszcze jeden fragment nagrania, na którym powiększono sylwetkę strzelającego żołnierza". "Żołnierz nie biegnie po linii prostej, tylko kluczy z lewa na prawo, tak jakby sam chciał uniknąć postrzału. Przystaje co kilkanaście metrów i wtedy strzela" - podano.

"Wyborcza" cytuje jednego z rozmówców. "Kule świstały im koło uszu"

Dziennik ocenił, że z tego, co widać na filmie, relacja Onetu, który jako pierwszy napisał o sprawie 5 czerwca, nie odpowiada prawdzie. "Żołnierze z patrolu, który strzelał, w żadnym momencie nie byli zagrożeni, byli daleko od miejsc przygotowanych do przejścia zapory i strzelając w stronę uchodźców, strzelali też w kierunku swoich kolegów. Dokładnie na wprost, a potem też przez zaporę, w stronę Białorusi, strzelał jeden żołnierz, jego kolega oddawał strzały w górę, potem używał miotacza gazu" - napisała "GW".

Polsko-białoruska granica PAP

"Z informacji, które zebraliśmy o tym, co stało się później, wynika, że żołnierze, którzy byli bliżej miejsc rozgięcia i prowadzili interwencję, zrobili awanturę kolegom, którzy dobiegali. – Mówili, że z takimi pojeb... nie pójdą więcej na 'pasek' [drogę patrolową wzdłuż zapory - red.], że kule świstały im koło uszu – opisuje jeden z rozmówców. Jak przypomina, karabinek Beryl, z którego oddawano strzały, ma nośność do 1000 m i strzelający musi uważać, kto znajduje się na linii ognia" - relacjonowała "Wyborcza".

"To właśnie zagrożenie wobec drugiego patrolu, a potem próby ukrycia prawdy i mataczenia przez żołnierzy, którzy strzelali, były powodem ich zatrzymania i postawienia zarzutów" - dodała "GW".

Wcześniej wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) powiedział w Sejmie, że ministerstwo nie ma nic przeciwko, by film zobaczyli na zamkniętym pokazie posłowie z sejmowej komisji obrony. Muszą o to wystąpić do prokuratury.

- Poddamy to pod głosowanie na najbliższym posiedzeniu - powiedział "Wyborczej" przewodniczący komisji, poseł Andrzej Grzyb (PSL). – Uważam, że posłowie powinni to zobaczyć – oświadczył.

Czuchnowski: film zdecydowanie powinien być udostępniony opinii publicznej

Publikację i nagrania skomentował na antenie TVN24 autor tekstu Wojciech Czuchnowski. - Przede wszystkim uważam, że ten film powinien zostać pokazany dziennikarzom Onetu, zanim napisali o tej sprawie. Być może nie doszło do tego nieporozumienia - stwierdził.

- To nie jest wina dziennikarzy, że tego filmu nie widzieli. Powinien zostać pokazany wtedy, kiedy wybuchła ta afera, a teraz już zdecydowanie powinien być udostępniony opinii publicznej. To, że my teraz jako niezależne media docieramy do tego filmu na zasadzie takiej, że albo rozmawiają z nami ludzie, którzy go widzieli, albo nam go wreszcie pokazują, to też nie jest normalne. Wszyscy powinni to zobaczyć, dlatego że to jest zbyt poważna sprawa, wywołała zbyt poważne konsekwencje - komentował.

Dodał, że według jego wiedzy są cztery nagrania z tego zdarzenia.

Wojciech Czuchnowski o nagraniach z zapory przy granicy polsko-białoruskiej
Wojciech Czuchnowski o nagraniach z zapory przy granicy polsko-białoruskiejTVN24

Kosiniak-Kamysz: za to czasem trzeba zapłacić cenę polityczną

W piątkowym wydaniu "Jeden na jeden" do sprawy odniósł się wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Ja w tej sprawie, która była bardzo głośna tuż przed samymi wyborami, mniej mówiłem niż więcej z uwagi na interes i bezpieczeństwo państwa polskiego. Będę się tego trzymał. Za to czasem trzeba zapłacić cenę polityczną, ale tak zawsze uważałem, że będę stał po stronie żołnierzy, wierzę w ich jak najlepsze działanie, wierzę w ich najlepszą wolę i najlepsze decyzje - powiedział.

Jednocześnie powiedział, że "wszystkie sprawy też trzeba wyjaśniać, dlatego dowódca Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego na Podlasiu, na którym to miało miejsce, po kilkukrotnej analizie materiału zdecydował się na przekazanie tego materiału do prokuratury". - I to musi być przedmiotem wyjaśnienia. Ja jeszcze raz to podkreślę, wierzę w żołnierzy. Dobrze, że prokuratura zdjęła środki zapobiegawcze - mówił.

CZYTAJ WIĘCEJ: Decyzja prokuratury w sprawie żołnierzy zatrzymanych po strzałach na granicy

- Ja podejmując wiele decyzji w sprawie bezpieczeństwa państwa polskiego, zawsze będę kierował się tylko i wyłącznie jednym: interesem państwa polskiego, nie swoim, nie swojej formacji politycznej, nie politycznym interesem - dodał.

Kosiniak-Kamysz: za to czasem trzeba zapłacić cenę polityczną
Kosiniak-Kamysz: za to czasem trzeba zapłacić cenę politycznątvn24

Zapytany, czy widział nagrania z tego zdarzenia, odparł twierdząco. - Tak, są teraz w prokuraturze. Przekazała je Straż Graniczna. To jest wszystko poddawane bardzo szczegółowej analizie, myślę, że warto teraz dać czas, by ta sprawa została rozstrzygnięta - dodał.

Odnosząc się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, Kosiniak-Kamysz powiedział, że jest "coraz trudniejsza". - Po drugiej stronie mamy wyspecjalizowane grupy, można powiedzieć hordy atakujące polską granicę - dodał.

Autorka/Autor:pp//mrz

Źródło: "Gazeta Wyborcza", TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Michał Zieliński/PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk, odnosząc się do tragicznej w skutkach interwencji służb w Warszawie. Premier zastrzegł przy tym, że "nie jest sędzią" i nie on "wyda wyrok".

Premier Donald Tusk o tragedii na warszawskiej Pradze Północ

Premier Donald Tusk o tragedii na warszawskiej Pradze Północ

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę przy ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze Północ podczas interwencji wobec mężczyzny z maczetą został postrzelony policjant. Ranny mężczyzna zmarł w szpitalu. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy.

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł postrzelony policjant

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł postrzelony policjant

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku trudnych warunków atmosferycznych, jakie przyniosła burza Bert na Wyspy Brytyjskie. W Wielkiej Brytanii obowiązuje sto alertów przed powodziami i podtopieniami, dziesiątki tysięcy domów nie ma dostępu do prądu. Lokalne służby informują o utrudnieniach w ruchu kolejowym i autobusowym.

Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiara śmiertelna

Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiara śmiertelna

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, Met Office, BBC, The Guardian

Nie lekceważymy Rafała Trzaskowskiego, nigdy tego nie robiliśmy. Będziemy musieli ciężko pracować, ale wygramy wybory z naszym kandydatem - mówił poseł PiS Zbigniew Bogucki, komentując wygraną prezydenta Warszawy w prawyborach w KO. Przemysław Czarnek ocenił, że Trzaskowski "ma swoje wady i na koncie liczne kompromitacje" i "nietrudno będzie je wypunktować". Wybór Koalicji Obywatelskiej co do kandydata na prezydenta w przyszłych wyborach komentowali także inni politycy PiS.

"Przeciwnik, wobec którego trzeba będzie wykonać wielką pracę". PiS o wyborze Trzaskowskiego

"Przeciwnik, wobec którego trzeba będzie wykonać wielką pracę". PiS o wyborze Trzaskowskiego

Źródło:
tvn24.pl, PAP, Onet

Każdy, kto dokonywał tego wyboru wiedział, że oni naprawdę są obaj świetni. Jeśli ktoś głosował na Rafała Trzaskowskiego to z pełnym przekonaniem i z wielkim żalem, że nie może głosować na obu - powiedział po ogłoszeniu wyniku wyborów Donald Tusk. Dopytywany przez dziennikarzy, na kogo oddał głos, odparł, że "przewodniczący zawsze jest neutralny".

Jak zagłosował Tusk? Odpowiada

Jak zagłosował Tusk? Odpowiada

Źródło:
TVN24

Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia pogratulował Rafałowi Trzaskowskiemu zwycięstwa w prawyborach KO. Podkreślił, że ich wynik go nie zaskoczył. Radosławowi Sikorskiemu przekazał wyrazy szacunku za determinację. Wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic przyznała, że nie jest zaskoczona wynikiem głosowania, a zdaniem Marka Sawickiego z PSL to dowód na to, że "Trzaskowski ma wewnątrz swojego środowiska silną pozycję". - Dobrze, że znamy już kandydata partii rządzącej. Reprezentuje on poglądy przeciwne do naszych w większości kwestii. Uważamy, że mamy szansę z nim wygrać - powiedział jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

Szymon Hołownia o prawyborach w KO. "Tak przegrać, to jak wygrać"

Szymon Hołownia o prawyborach w KO. "Tak przegrać, to jak wygrać"

Źródło:
TVN24

Fabuła nowego serialu osadzonego w świecie Diuny skupia się na tym, co działo się przed wydarzeniami znanymi z filmów. Zdradza, jak doszło do trwającego przez pokolenia konfliktu pomiędzy rodami władającymi kosmosem. Odsłania też kulisy działania tajemniczego zakonu sióstr Bene Gesserit. Co ciekawe, w rozmowie z obsadą tej międzynarodowej produkcji pojawił się polski wątek dotyczący Radosława Sikorskiego.

Na Max jest już dostępny serial "Diuna: Proroctwo". A co ma z tym wszystkim wspólnego Radosław Sikorski?

Na Max jest już dostępny serial "Diuna: Proroctwo". A co ma z tym wszystkim wspólnego Radosław Sikorski?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ludzki błąd doprowadził do śmierci młodego goryla nizinnego w ogrodzie zoologicznym Calgary Zoo w kanadyjskim stanie Alberta. Dwuletnia samiczka o imieniu Eyare zmarła w wyniku urazów głowy.

"Ta tragedia dotknęła nas wszystkich". Przez ludzki błąd zginął goryl

"Ta tragedia dotknęła nas wszystkich". Przez ludzki błąd zginął goryl

Źródło:
CNN

Strażacy interweniują na farmie wiatrowej w okolicach Sulechówka (woj. zachodniopomorskie). W południe zapaliło się tam skrzydło jednego z wiatraków. Jak poinformowała PSP, urządzenie zostało zatrzymane, strażacy zabezpieczają okolice. Na miejsce wezwano pracowników firmy serwisującej urządzenie.

Na farmie zapaliło się skrzydło wiatraka

Na farmie zapaliło się skrzydło wiatraka

Źródło:
PAP, TVN24

Dowódca zgrupowania wojsk rosyjskich "Południe" generał Giennadij Anaszkin został zdymisjonowany z powodu nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości na wschodzie Ukrainy - podały w sobotę niezależne portale rosyjskie, powołując się na rosyjskich blogerów wojskowych.

Media: dymisja rosyjskiego dowódcy zgrupowania wojsk "Południe"

Media: dymisja rosyjskiego dowódcy zgrupowania wojsk "Południe"

Źródło:
PAP

Gdyby Ukraina miała "swoje Redzikowo", byłaby w zdecydowanie lepszej sytuacji - mówił w programie "Wstajesz i weekend" redaktor naczelny "Nowej Techniki Wojskowej" Mariusz Cielma. W czwartek siły rosyjskie użyły do ataku na miasto Dniepr pocisku balistycznego średniego zasięgu Oriesznik, o czym poinformował sam prezydent Władimir Putin. Broń ta może przenosić głowice nuklearne. - Z całą pewnością jest to waga ciężka, jest to pierwsza liga rosyjskich wojsk rakietowych - dodał Cielma, oceniając możliwości tej rakiety.

"Waga ciężka, pierwsza liga rosyjskich wojsk rakietowych". Ekspert o tym, czym jest rosyjski Oriesznik

"Waga ciężka, pierwsza liga rosyjskich wojsk rakietowych". Ekspert o tym, czym jest rosyjski Oriesznik

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Według włoskiego ministra obrony Guido Crosetto Władimir Putin nie chce rozszerzać wojny z Ukrainą na inne kraje. Tak skomentował w sobotę groźby przywódcy Rosji kierowane wobec Zachodu. W poniedziałek we Włoszech rozpocznie się spotkanie szefów dyplomacji państw G7. Wojna w Ukrainie ma być jednym z głównym tematów.

"Putin nie ma żadnego interesu ani woli, by rozszerzyć wojnę na inne kraje"

"Putin nie ma żadnego interesu ani woli, by rozszerzyć wojnę na inne kraje"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu, oblodzeniem i silnym wiatrem. Synoptycy ostrzegają też przed marznącymi opadami, które mogą spowodować, że na drogach pojawi się gołoledź.

Cztery pogodowe zagrożenia. Przybyło ostrzeżeń IMGW

Cztery pogodowe zagrożenia. Przybyło ostrzeżeń IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Olek urodził się zupełnie zdrowy. Kiedy miał sześć lat w jego życiu wydarzała się ogromna tragedia, która sprawiła, że do końca życia będzie wymagał kosztownej rehabilitacji. "Uwaga!" TVN oraz Fundacja TVN prowadzą wspólną akcję pomocy chorym dzieciom.

"Zobaczyłem wtopione części jego ubranka w ciało". Dziewięcioletni Olek potrzebuje pomocy

"Zobaczyłem wtopione części jego ubranka w ciało". Dziewięcioletni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Uwaga! TVN

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

Magazyn podróżniczy "Afar" ogłosił rok 2025 "rokiem podróży bez tłumów". Dlatego też w swoich propozycjach na kolejne miesiące zwrócił uwagę na nieco mniej popularne, można by powiedzieć - niedoceniane kierunki wakacyjnych wojaży. Z miejsc w Europie polecane są między innymi Belgrad i grecka wyspa Chios.

"2025 rokiem podróży bez tłumów". Te miejsca warto odwiedzić

"2025 rokiem podróży bez tłumów". Te miejsca warto odwiedzić

Źródło:
PAP

W piątek wieczorem na warszawskiej Ochocie policja oraz pogotowie ratunkowe interweniowały wobec agresywnego mężczyzny, który zaczepiał przechodniów i zatrzymywał samochody. Został obezwładniony przez policjantów. Ratownicy zabrali go do szpitala.

Wbiegał na jezdnię, uderzał w jadące samochody i atakował przechodniów

Wbiegał na jezdnię, uderzał w jadące samochody i atakował przechodniów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Burza śnieżna nawiedziła w piątek północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosła ze sobą obfity śnieg. Miejscami w stanie New Jersey spadło ponad 50 centymetrów tego opadu.

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Źródło:
Reuters, FOX Weather

Odchodzący prezydent Stanów Zjednoczonych nie krył wzruszenia, kiedy w czasie pożegnalnej kolacji dla pracowników Białego Domu jego małżonka Jill wymieniała jego osiągnięcia. Oceniła, że cztery lata jego prezydentury były czymś, co "zapiera dech w piersiach".

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkańcy Nowego Delhi, stolicy Indii, mierzą się ze spowijającym miasto smogiem. W sobotę jakość powietrza była tam znacznie poniżej normy. Lokalni aktywiści klimatyczni podkreślają, że walka z zanieczyszczeniami nie powinna trwać jedynie w sezonie smogowym.

"Czujemy się, jakbyśmy wdychali dym z 40 papierosów na raz"

"Czujemy się, jakbyśmy wdychali dym z 40 papierosów na raz"

Źródło:
Reuters, The Guardian, tvnmeteo.pl

Zimowa aura szybko opuści Polskę. Czeka nas duże ocieplenie. Po weekendzie temperatura dojdzie aż do 15 stopni Celsjusza. Śnieg zostanie tylko w górach, a padać będzie jedynie deszcz.

Przed nami gigantyczny skok temperatury

Przed nami gigantyczny skok temperatury

Źródło:
tvnmeteo.pl
Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o długo wyczekiwanej premierze filmu "Gladiator 2" Ridley'a Scotta, nowym gospodarzu Oscarów oraz przyszłorocznym line up'ie festiwalu Open'er.

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Źródło:
tvn24.pl
Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Źródło:
tvn24.pl
Premium