Pracownia Opinia24 zapytała respondentów o spór polityczny pomiędzy Donaldem Tuskiem a Karolem Nawrockim. Na pytanie o to, czy jest on dobry, czy zły dla Polski, 72 procent respondentów odpowiedziało, że zły.
Za dobry dla Polski uznało go 16 procent badanych.
12 procent uczestników badania wybrało opcję "nie wiem/trudno powiedzieć" lub odmówiło odpowiedzi na pytanie.
Kto w większym stopniu jest odpowiedzialny za spór?
Ankietowani byli też pytani: "Kto Pana(i) zdaniem w większym stopniu odpowiada za ten spór?".
Na premiera Donalda Tuska wskazało 32 procent, zaś na prezydenta Karola Nawrockiego - 30 procent. Opcję "obaj w tym samym stopniu" wybrało 28 procent badanych.
10 procent badanych było niezdecydowanych lub odmówiło odpowiedzi na pytanie.
Badanie Opinia24 przeprowadzone zostało na 1000-osobowej próbie ogólnopolskiej.
Spór rządu z prezydentem
Od momentu objęcia urzędu przez Karola Nawrockiego iskrzy na linii prezydent-rząd. Doszło między innymi do sporu o nominacje oficerskie dla funkcjonariuszy ABW i SKW, nadal trwa konflikt o nominacje ambasadorskie.
Na początku grudnia szef MSZ opublikował skan wystosowanego w październiku listu do prezydenta, w którym deklaruje chęć rozwiązania problemu ambasadorów. Zaznaczył, że jest gotów do rozmowy na temat zmiany obsady szefa placówki w Waszyngtonie i może zaproponować jako kandydata na ambasadora w USA obecnego polskiego przedstawiciela przy NATO, Jacka Najdera. Zająłby on miejsce Bogdana Klicha, który pełni funkcję chargé d’affaires, czyli kierownika placówki. List ten - jak przekazał wówczas Sikorski - pozostał bez odzewu.
Później szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zapowiedział w TVN24, że "będzie odpowiednie działanie, by doprowadzić do kompromisu". - Będą spotkania w najbliższym czasie - przekazał.
CZYTAJ TEŻ: Sikorski proponował Nawrockiemu rozwiązanie. Pokazał treść listu
Pod koniec listopada Sikorski z kolei przekazał, że Nawrocki odrzucił ponad połowę wniosków o medale dla pracowników resortu dyplomacji.
Dwa ośrodki wyrażały też odmienne zdania wobec tego, kto powinien brać udział w rozmowach o Ukrainie. Rozdźwięk pojawia się także w kwestii tego, kto ma prowadzić politykę zagraniczną, a Tusk niedawno przyznał, że "jeśli chodzi o politykę zagraniczną, od wielu tygodni nie ma właściwie żadnej reakcji, włącznie z nieodbieraniem telefonu" ze strony prezydenta.
Kancelaria Prezydenta RP przekonuje, że nie jest wystarczająco informowana o niektórych sprawach przez rząd. Wyrażała takie stanowisko m.in. w przypadku rakiety, która spadła na dom w Wyrykach, a także w kwestii planowanego przekazania myśliwców MiG-29 Ukrainie. Ta ostatnia sprawa - jak podkreślali przedstawiciele rządu - była poruszana na posiedzeniach Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego.
Autorka/Autor: kkop/akr
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP