Sikorski do Nawrockiego: rząd nie upoważnił prezydenta

Prezydent Karol Nawrocki w Pradze
Sikorski do prezydenta: gdy wypowiada się pan w duchu antyunijnym, to nie reprezentuje pan stanowiska Polski, a jedynie swoje i swojej kancelarii
Karol Nawrocki wygłosił w poniedziałek w Pradze wykład, w trakcie którego opisał "polski program dla Unii Europejskiej". We wtorek głos w tej sprawie, w krótkim wpisie, zabrał wicepremier Radosław Sikorski.

"Uprzejmie informuję, że Rada Ministrów nie upoważniła Pana Prezydenta do składania propozycji zmiany traktatów europejskich" - napisał we wtorek szef MSZ, wicepremier Radosław Sikorski.

Wykład Nawrockiego w Czechach

- Istnieją pewne siły, które dążą do stworzenia bardziej scentralizowanej Unii Europejskiej, wykorzystując federalizację jako kamuflaż, aby ukryć ten proces. Istotą tego procesu jest pozbawienie państw członkowskich, z wyjątkiem dwóch największych, suwerenności; osłabienie ich demokracji narodowych przez możność przegłosowania ich w UE - mówił w poniedziałek Nawrocki w czeskiej Pradze.

Prezydent powiedział, że "wbrew powszechnemu przekonaniu Polska - włączając w to obóz konserwatywny, do którego się z dumą zalicza - nie jest wrogiem Unii Europejskiej". Dodał jednak, że "nie jest to Unia naszych marzeń".

Karol Nawrocki na Uniwersytecie Karola w Pradze
Karol Nawrocki na Uniwersytecie Karola w Pradze
Źródło: PAP/Albert Zawada

Nawrocki mówił w Pradze, że Polska ma prawo do własnej wizji Unii. Przedstawił "polski program dla Unii Europejskiej", w którym punktem wyjścia do dyskusji jest założenie, że "panami traktatów" i suwerenami, decydującymi o kształcie integracji europejskiej, "są i muszą pozostać państwa członkowskie, jako jedyne funkcjonujące demokracje europejskie".

Nawrocki opisywał, że Polska opowiada się za utrzymaniem zasady jednomyślności w obszarach, w których obecnie ta zasada obowiązuje, oraz za utrzymaniem reguły "jedno państwo - jeden komisarz". Zgodnie z tą regułą, jak dodał, każde państwo Unii Europejskiej, nawet najmniejsze, musi mieć wskazanego przez siebie komisarza w naczelnym organie administracji UE.

Zaproponował również zakaz powoływania na najwyższe stanowiska UE osób bez rekomendacji rządu państwa pochodzenia. Nawrocki opowiedział się także za przywróceniem prezydencji w UE szefowi władzy wykonawczej państwa członkowskiego sprawującego w danym momencie przewodnictwo w Radzie UE. Oznaczałoby to powrót do charakteru prezydencji sprzed traktatu lizbońskiego.

- W związku z tym Polska proponuje również zniesienie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Przewodniczący Rady musi być, jak poprzednio, prezydentem, premierem lub kanclerzem swojego kraju, czyli politykiem posiadającym mandat demokratyczny i własne polityczne zaplecze, a nie urzędnikiem biurokratą, zależnym od poparcia wielkich mocarstw UE - zaznaczył prezydent. Stanowisko to pełnił w latach 2014-2019 premier Donald Tusk.

CZYTAJ TEŻ: Sikorski do Nawrockiego: w antyunijnych wypowiedziach nie reprezentuje pan stanowiska Polski

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: