Prezydent Andrzej Duda 6 sierpnia zakończy swoją prezydenturę. W środę Karol Nawrocki złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i rozpocznie swoja pięcioletnią kadencję.
Wiceszef MON Cezary Tomczyk był pytany we wtorek w "Jeden na Jeden" w TVN24 o ocenę kończącej się prezydentury Andrzeja Dudy. - Całość prezydentury oceniam mniej więcej na dwa plus. Uważam, że Andrzej Duda to po prostu postać tragiczna - stwierdził wiceminister.
- W sprawach bezpieczeństwa oceniam go dość dobrze - zauważył Tomczyk. Wskazał na kwestie podejścia do Ukrainy i polityki międzynarodowej.
- Natomiast jeżeli chodzi o kwestię polityki, o to jak był miękki w stosunku do swojego środowiska politycznego, jak łamał konstytucję, jak doprowadził de facto do tego, że mamy dzisiaj dwoistość systemu w sądownictwie, to oceniam go na jedynkę, oceniam go tutaj absolutnie tragicznie - dodał wiceminister.
Duda kończy prezydenturę "symboliczną klamrą"
Jak ocenił Tomczyk Duda kończy swoją prezydenturę "symboliczną klamrą". - Kończy swoją prezydenturę z ułaskawieniem Bąkiewicza. Przypomnę, że zaczął ją od ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika - powiedział wiceminister obrony.
Prezydent Andrzej Duda 11 lipca ułaskawił działacza środowisk narodowych Roberta Bąkiewicza. Akt łaski obejmuje darowanie kary ograniczenia wolności w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej aktywistki Babci Kasi.
16 listopada 2015 roku Duda ułaskawił też posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Maciej Wąsika. Prezydent podjął decyzje jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku w sprawie tzw. afery gruntowej. Jak orzekł później Sąd Najwyższy prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych.
W 2023 roku sąd wydał w tej sprawie prawomocny wyrok i skazał Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Wówczas Duda wydał akt łaski wobec polityków PiS po raz drugi.
"Pokaz mi Twoich przyjaciół, a powiem Ci, kim jesteś"
Tomczyk mówił także o składzie przyszłej kancelarii prezydenta elekta Karola Nawrockiego. - Jeżeli dzisiaj pan Nawrocki bierze do swojej kancelarii de facto człowieka, który jest związany z kibolami, to chyba pokazuje, jaki jest ten kierunek. Jeżeli tam się pojawiają ludzie, którzy mają zarzuty prokuratorskie w sprawie ujawnienia tajemnic państwowych. To jest kierunek tragiczny - stwierdził wiceszef MON.
- Pokaż mi Twoich przyjaciół, a powiem Ci, kim jesteś - podkreślił polityk KO i dodał: uważam, że kancelaria prezydenta i to, jak ona dzisiaj wygląda w przeważającej części, jest jeszcze gorsza niż kwestia samego prezydenta.
Decyzją Nawrockiego szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie Sławomir Cenckiewicz. To były dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i rady Muzeum Wojska Polskiego.
W ostatnim czasie o Cenckiewiczu było głośno w związku z postawionymi mu zarzutami pomocnictwa w ujawnieniu przez byłego ministra obrony Mariusz Błaszczaka tajnych planów obronnych "Warta". Historyk nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa, zagrożonego karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
W ocenie Tomczyka "to nie jest koniec spraw dotyczących Cenckiewicza i tego środowiska". - Cenckiewicz stał na czele Wojskowego Biura Historycznego, czyli mówiąc wprost archiwum wojskowego. U jednego z pracowników kilkanaście miesięcy temu znaleziono całe archiwum kwitów na żołnierzy. Ten człowiek miał setki teczek żołnierzy wojsk specjalnych w swoim mieszkaniu - powiedział wiceszef MON i podkreślił, że prokuratura zabezpieczyła te materiały.
- Mówiąc wprost, ktoś zbierał kwity na żołnierzy - dodał wiceminister.
- Każdy może wybrać sobie środowisko polityczne, jakie chce i budować takie, jakie chce. Niech to ocenią wyborcy. Wyborcy wybrali Karola Nawrockiego na prezydenta. Natomiast my będziemy bardzo jednoznacznie krok po kroku robić to, co robiliśmy do tej pory, czyli wyjaśniać wszelkie nieprawidłowości, rozliczać ludzi, którzy popełnili jakieś przestępstwa albo występki - zapowiedział Tomczyk.
Autorka/Autor: os/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP