- W 2023 roku uprawomocnił się wyrok sądu skazujący Bąkiewicza za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Babci Kasi w 2020 roku.
- Od tamtej pory toczył się proces ułaskawieniowy wszczęty przez Zbigniewa Ziobrę, a Bąkiewicz nie odbywał kary.
- W komunikacie KPRP wymieniła trzy kwestie, które prezydent "wziął pod uwagę" przy podejmowaniu decyzji.
Jak przekazała w rozmowie z tvn24.pl prokurator Anna Adamiak, prezydent Andrzej Duda ułaskawił 11 lipca działacza środowisk narodowych Roberta Bąkiewicza.
W TVN24+ do obejrzenia reportaż "Czarno na białym" o działaniach Bąkiewicza w trakcie kampanii prezydenckiej.
Wstrzymanie postępowania ułaskawieniowego
W listopadzie 2023 roku sąd prawomocnie skazał Bąkiewicza za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Babci Kasi. Bąkiewicz został wtedy skazany na rok ograniczenia wolności w postaci wykonywania prac społecznych w liczbie 30 godzin miesięcznie oraz został zobowiązany do wypłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonej.
Jednak ówczesny Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wszczął postępowanie ułaskawieniowe i wstrzymał wykonanie orzeczonej kary. Do niedawna prezydent nie podejmował decyzji w sprawie ułaskawienia.
W czwartek 10 lipca Prokurator Generalny Adam Bodnar podjął decyzję o uchyleniu postanowienia o wstrzymaniu wykonania kary. Dzień później doszło do ułaskawienia przez prezydenta.
Jak przekazuje prokurator Adamiak, akt łaski obejmuje darowanie kary ograniczenia wolności. Przypomniała, że w tym wyroku orzeczono także nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej i środek karny poprzez podanie wyroku do publicznej wiadomości, ale te elementy orzeczenia nie zostały objęte decyzją ułaskawieniową.
Komunikat kancelarii prezydenta
Kancelaria prezydenta opublikowała we wtorek komunikat w sprawie zastosowania prawa łaski wobec Roberta Bąkiewicza. Potwierdzono w nim, że prezydent 11 lipca rozpatrzył wniosek w sprawie ułaskawienia i 11 lipca zastosował "prawo łaski wobec jednej osoby poprzez darowanie kary ograniczenia wolności za naruszenie nietykalności cielesnej".
Wśród motywów ułaskawienia wymieniono trzy rzeczy, które prezydent "miał na uwadze", podejmując decyzję. Wymieniono "pozytywną opinię środowiskową, incydentalny charakter czynu i ustabilizowany tryb życia".
Bąkiewicz dziękuje prezydentowi. "Próbowano zrobić ze mnie agresora"
Bąkiewicz "serdecznie" podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za akt łaski "w sprawie rzekomego sprawstwa kierowniczego naruszenia nietykalności cielesnej". Dodał przy tym, że aktywistka wielokrotnie dopuściła się "aktów agresji, plucia i bicia funkcjonariuszy policji, ataków na kościoły, szerzenia nienawiści wobec kobiet i wzywania do przemocy wobec innych ludzi".
"Z napastnika zrobiono ofiarę, a ze mnie - próbowano zrobić przestępcę i agresora. To symbol czasów, w których 'wolne sądy' potrafią działać na polityczne zlecenie, a nie w imię sprawiedliwości" - napisał w serwisie X.
Odnosząc się do wydarzeń w 2020 roku, po których sąd orzekł o naruszeniu nietykalności cielesnej, Bąkiewicz napisał, że działo się to "w czasie fali brutalnych wystąpień tzw. Strajku Kobiet, których uczestnicy atakowali kościoły, szerzyli hasła nienawiści". Oświadczył też, że podjął się tych działań "w obronie miejsc świętych, porządku i wartości".
Dodał, że w całym zdarzeniu "nie doszło do żadnego czynu zabronionego" i "wszystko odbywało się przy obecności i aprobacie policji".
"Panie Prezydencie - swoją decyzją nie tylko stanął Pan w mojej obronie, ale przede wszystkim w obronie prawdy, sprawiedliwości i wszystkich tych, którzy dziś są bezprawnie ścigani za wierność takim wartościom, jak Bóg i Ojczyzna" - napisał Bąkiewicz.
Oświadczył, że był i jest "osobą niewinną". "Moje działania miały na celu obronę ładu, godności i zasad, które próbowano brutalnie zadeptać przez rewolucyjną, agresywną tłuszczę" - uzupełnił.
Bąkiewicz podziękował też za "odwagę, mądrość i jasny sygnał, że Polska nie może być krajem, w którym niewinni są skazywani, a chuligani wynoszeni na piedestały".
Kim jest Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz to były prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości i inicjator samozwańczego Ruchu Obrony Granic. Jego członkowie w ostatnim czasie gromadzą się na niektórych odcinkach granicy polsko-niemieckiej i organizują tzw. "patrole obywatelskie", które - według nich - mają utrudniać nielegalną migrację.
Bąkiewicz w wyborach parlamentarnych w 2023 roku startował do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości. Za rządów Zjednoczonej Prawicy organizacje związane z narodowcem otrzymywały liczne dotacje z publicznych pieniędzy, o czym więcej w reportażu "Czarno na białym" pt. "Sojusznicy" w TVN24+.
Autorka/Autor: sz, adso/ads
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP