Byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zostali uznani przez Prokuraturę Krajową za pokrzywdzonych bezprawnym działaniem prokuratury. Śledczy mieli bezprawnie, bo bez dowodów, postawić zarzuty rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami generałowi Piotrowi Pytlowi i generałowi Januszowi Noskowi - ustalił dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl Maciej Duda.
Śledztwo w sprawie bezpodstawnych zarzutów dla generałów Janusza Noska i Piotra Pytla prowadzi Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.
- Przedmiotem postępowania jest przekroczenie uprawnień w latach 2016-2024 przez prokuratorów inicjujących, nadzorujących i prowadzących postępowanie przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego w zakresie nieuprawnionej współpracy ze służbami Federacji Rosyjskiej, to jest o przestępstwo z artykułu 231. Kodeksu karnego - poinformował nas Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Dodał, że postępowanie zostało zainicjowane zawiadomieniem złożonym przez Dyrektora Departamentu ds. Wojskowych Prokuratury Krajowej.
"Mam nadzieję, że dobre imię generała zostanie oczyszczone"
Dlaczego teraz - zdaniem prokuratorów - inni prokuratorzy mogli popełnić przestępstwo na szkodę byłych szefów SKW? Zostało to wytłumaczone w raporcie Prokuratury Krajowej o śledztwach prowadzonych na polityczne zamówienie. Jego główna konkluzja jest taka, że grupa prokuratorów, nie mając realnych dowodów i błędnie interpretując prawo, przez ponad siedem lat prowadziła śledztwo, bezpodstawnie ogłosiła zarzuty i bezprawnie zatrzymała generała Piotra Pytla.
- Wszczęcie tego śledztwa przez Prokuraturę Krajową jest konsekwencją raportu pana ministra (Adama) Bodnara. Sprawa ta dotyczy prowadzenia blisko siedmiu lat postępowania bez najmniejszych dowodów, które dotyczy rzekomych bezprawnych kontaktów pana generała z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB) - powiedział mecenas Antoni Kania-Sieniawski, pełnomocnik generała Pytla.
- Mam nadzieję, że winni tego nadużycia zostaną odpowiednio potraktowani przez organy sprawiedliwości, a dobre imię generała zostanie ostatecznie oczyszczone z niedorzecznych pomówień - dodał Kania-Sieniawski.
Śledztwa i nieprawidłowości z czasów Ziobry
Zespół Prokuratury Krajowej "do zbadania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych i zakończonych w latach 2016-2023 w powszechnych jednostkach organizacyjnych prokuratury" 31 grudnia 2024 roku przesłał Adamowi Bodnarowi, ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu, raport z audytu 200 postępowań, które były prowadzone, gdy resortem sprawiedliwości rządził Zbigniew Ziobro i jego podwładni. W wielu z nich prokuratorzy z zespołu znaleźli nieprawidłowości w prowadzeniu tych spraw przez ich ówczesnych referentów.
Nasi reporterzy - Maciej Duda i Robert Zieliński - dowiedzieli się o kilku sprawach, których dotyczą zastrzeżenia zespołu. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się także śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa.
Nieprawidłowości stwierdzono także w słynnym śledztwie w sprawie umowy o współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską FSB. W tym śledztwie przez kilka godzin w 2017 roku przesłuchiwano m.in. Donalda Tuska oraz zatrzymano gen. Piotra Pytla, byłego szefa SKW.
- Śledztwo trwało osiem lat. Było dwukrotnie zamykane i podejmowane na nowo. Prowadził to prokurator Jan Zarosa, którego ściągnięto z Lublina z tamtejszej wojskowej prokuratury garnizonowej. Otrzymał on szybki awans z kapitana na pułkownika. Śledztwo to było prowadzone mimo braku jakichkolwiek przesłanek uprawdopodobnienia przestępstwa - mówi mec. Kania-Sieniawski, w tej sprawie obrońca byłych szefów SKW.
I przypomina: - Generał Janusz Nosek, były szef SKW, został podejrzany o szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej, zaś generał Piotr Pytel był podejrzany o przekroczenie uprawnień polegające na podjęciu współpracy z obcą służbą bez zgody premiera i ujawnienie informacji. Te zarzuty się nie potwierdziły, śledztwo prawomocnie umorzono w kwietniu 2024 roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz, Tomasz Gzell/PAP