Ziobro odwrócił się plecami do komisji. Przyznał, że "był inicjatorem"

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro pojawił się na komisji śledczej ds. Pegasusa
Źródło: TVN24
Uważam, że jesteście grupą osób, które działają nielegalnie, bezprawnie i do tego wyczerpujecie cechy przestępcze - oświadczył były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Poseł został wcześniej zatrzymany przez służby i doprowadzony na przesłuchanie przed komisję do spraw Pegasusa.

Zbigniew Ziobro wylądował na lotnisku w Warszawie w poniedziałek przed godziną 10.30. Po wyjściu z samolotu został zatrzymany przez policję i przewieziony do Sejmu. Posiedzenie komisji do spraw Pegasusa rozpoczęło się o godzinie 12. Wtedy też na salę wprowadzono polityka.

Zbigniew Ziobro przed komisją do spraw Pegasusa - RELACJA >>>

W czasie swojego wstępnego przemówienia przewodnicząca komisji Magdalena Sroka oświadczyła, że zarówno Pegasus, jak i system Hermes były "polityczną bronią". - To była broń skierowania przeciwko opozycji, sędziom, prokuratorom, dziennikarzom. Materiały zdobywane przy okazji wykorzystania tych metod nie służyły wymiarowi sprawiedliwości. Służyły nękaniu, dyskredytowaniu i tworzeniu kampanii propagandy - powiedziała.

Jak dodała, "to są fakty i dowody". - Zgromadzone przez komisję materiały, decyzje, opinie służb i zeznania świadków potwierdzają to, o czym mówię, dlatego bardzo potrzebne są publiczne wyjaśnienia i rozliczenie - zaznaczyła.

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro
Źródło: Marcin Obara/PAP

Ziobro grozi: będziemy się spotykać, ale w innych rolach

Ziobro został później pouczony o mówieniu prawdy i zapytany, czy rozumie treść pouczenia. Pojawiły się jednak problemy techniczne z mikrofonem byłego ministra. Gdy udało się go włączyć, stwierdził, że "sama technika zaprotestowała wobec sposobu prowadzenia tej pseudokomisji".

Jak powiedział, przyjechał "świadomy, co go tutaj spotka". Zapytany ponownie, czy zrozumiał treść pouczenia, potwierdził.

Na pytanie, czy ustanowił pełnomocnika, Ziobro odparł: - Nie jestem przed komisją śledczą, więc nie mogłem ustanowić pełnomocnika. Mógłbym to zrobić, gdyby to była komisja śledcza, czyli przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego 10 września zeszłego roku.

ziobro przysiega i pelnomocnik
Zbigniew Ziobro nie ustanawia pełnomocnika i przysięga odwrócony plecami do komisji
Źródło: TVN24

Ziobro złożył przysięgę jako świadek. Zadeklarował, że będzie mówił prawdę. Zrobił to odwrócony plecami do komisji.

Następnie polityk przekazał, że "składa wniosek o wyłączenie wszystkich państwa z udziału w komisji śledczej". - Uważam, że jesteście grupą osób, które działają nielegalnie, bezprawnie i do tego wyczerpujecie cechy przestępcze. Kiedyś będzie dalszy finał naszego spotkania, będziemy się spotykać na sali rozpraw, ale w innych rolach - oświadczył.

Wniosek Ziobry upadł

Gdy został poinformowany, że nie może wnioskować o wyłączenie wszystkich członków komisji, były minister sprawiedliwości zawnioskował o wyłączenie z posiedzenia jej szefowej - Magdaleny Sroki.

- Wnoszę o wyłączenie (z posiedzenia - red.) pani poseł, która przewodzi w dzisiejszym zebraniu i bierze główną odpowiedzialność za sposób organizacji tego przedsięwzięcia. Z uwagi na okoliczności prezentacji materiałów filmowych, propagandowych, partyjnych, przedstawiających w sposób wypaczony, kłamliwy obraz sytuacji w Polsce za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i wykorzystywanie tego gremium (...), aby uprawiać prymitywną propagandę - powiedział.

Wniosek upadł wszystkimi sześcioma głosami członków komisji.

komisja glosowanie
Komisja ds. Pegasusa odrzuca wniosek Zbigniewa Ziobry
Źródło: TVN24

Sprzeczka na początku przesłuchania

Podczas przesłuchania przed komisją Ziobro chciał skorzystać z prawa do swobodnej wypowiedzi.

Wypowiedź, podczas której zawnioskował o przedstawienie do protokołu posiedzenia swojego oświadczenia, przerwała mu jednak szefowa komisji. Wskazała przy tym, że "swobodna wypowiedź to nie jest wypowiedź dowolna".

- Ja nie proszę o swobodną wypowiedź, ja proszę o przysługujące mi prawo. Jeśli państwo udajecie komisję, to ustawa o komisji śledczej stanowi, że każdy świadek stający przed nią może zwrócić się w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego o wygłoszenie swojego oświadczenia w sprawie istotnego interesu prawnego do protokołu i właśnie z tej formuły chcę skorzystać – mówił Ziobro.

Sroka podkreśliła jednak, że komisja pracuje na podstawie przepisów ustawy o komisji śledczej. - W tych kwestiach, których nie reguluje ustawa, odwołujemy się do Kodeksu postępowania karnego. Przed komisją śledczą jako świadek ma pan prawo wygłosić swobodną wypowiedź – mówiła.

Ziobro: byłem inicjatorem

- Ja byłem inicjatorem zakupu tego systemu - stwierdził Zbigniew Ziobro. - Dobrze trafiliście państwo, co do mojego przesłuchania, tylko że w niewłaściwym czasie, bo po delegalizacji waszej komisji - skwitował, poproszony przez przewodniczącą komisji Magdalenę Srokę (PSL) o rozwinięcie wątku zakupu oprogramowania Pegasus. Były szef MS powiedział także, że według jego wiedzy system Pegasus był stosowany w sprawie Polnordu - giełdowej spółki deweloperskiej, o której było głośno w związku ze śledztwem prokuratury przeciwko adwokatowi Romanowi Giertychowi - obecnie posłowi KO, które dotyczyło działań na szkodę spółki. Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł ze spółki Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty przywłaszczenia środków spółki i wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. W styczniu br. Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła to postępowanie - według ustaleń śledczych nie doszło do popełnienia przestępstwa. - Państwo polskie śmiało również w tamtej sprawie użyć nowoczesnych narzędzi do wykrywania i zapobiegania przestępstw, takich jak Pegasus - mówił podczas posiedzenia komisji Ziobro.

Ziobro "miał wiedzę" o stosowaniu Pegasusa

W trakcie przesłuchania Ziobro przekazał, że "ma wiedzę", iż system Pegasus był stosowany wobec Sławomira Nowaka. Według niego Pegasus cieszy się zainteresowaniem komisji śledczej, gdyż był "niezwykle skutecznym narzędziem", które pomogło wykryć, jak ocenił, "wielką korupcję człowieka, który był bliskim współpracownika Donalda Tuska".

Jego zdaniem Nowak, dzięki bliskim kontaktom z Tuskiem, czerpał korzyści majątkowe i załatwiał korzyści majątkowe dla wielu osób, a teraz jest "uniewinniany" przez "prokuraturę, która została nielegalnie przejęta".

- Bo ta prokuratura przychyla się do wniosku obrońców i wnosi umorzenie postępowania przed sądem, kiedy sąd jeszcze nie przystąpił nawet do rozpoznania sprawy na postępowaniu przygotowawczym, bez rozpoznania dowodów - dodał Ziobro.

Następnie została poruszona kwestia powodu zakupu Pegasusa. - Jako prokurator generalny starałem się dowiadywać, co dzieje się w poszczególnych sprawach, śledztwach. Nie czyniłem tego może już taką pieczołowitością i dokładnością, jak to miało miejsce, gdy pierwszy raz byłem prokuratorem generalnym - zaczął wyjaśniać.

Ziobro stwierdził, że dzięki zastosowaniu Pegasusa Polska "przestała być bezbronna" wobec groźnych przestępców, a także wobec takich, o których nie wspominał w przykładach, lecz którzy "również byli przedmiotem rozpoznania" dzięki Pegasusowi.

Dziewiąta próba przesłuchania Zbigniewa Ziobry

Sejmowa komisja śledcza od ponad roku chciała przesłuchać Ziobrę w związku z wykorzystywaniem w Polsce oprogramowania Pegasus do inwigilacji m.in. przeciwników politycznych. Obecną procedurę komisja wszczęła pod koniec czerwca w związku z kolejną, ósmą już, nieobecnością Ziobry na przesłuchaniu. W rezultacie Sejm 25 lipca zgodził na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie komisji.

Były minister, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisja śledcza do spraw Pegasusa działa nielegalnie, uzasadniając to nieopublikowanym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ubiegłego roku, stwierdzającym, że uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji jest niekonstytucyjna.

W marcu ubiegłego roku Sejm podjął jednak uchwałę, w której stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm, wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.

Komisja śledcza do spraw Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania między innymi przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd - między innymi przez NIK - informacji Pegasus zakupiono jesienią 2017 roku dla CBA, ze środków w zasadniczej części (25 milionów złotych) z Funduszu Sprawiedliwości.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
Zbigniew Ziobro na komisji ds. Pegasusa

TVN24 HD
WYDANIE SPECJALNE

Zbigniew Ziobro na komisji ds. Pegasusa
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: