Mamy informacje o niektórych podmiotach, które są w to zamieszane. To są podmioty blisko związane z obecną władzą - mówił w "Faktach po Faktach" lider AgroUnii Michał Kołodziejczak, odnosząc się do listy firm sprowadzających zboże z Ukrainy. Były minister rolnictwa Artur Balazs ocenił zaś, że "dzisiaj nie ma rzeczy, która by nie była dla rolników problemem". - Do wszystkiego praktycznie trzeba dokładać - dodał.
Artur Balazs, były minister rolnictwa i twórca Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego (SKL), oraz lider AgroUnii Michał Kołodziejczak mówili w "Faktach po Faktach" w TVN24 o czwartkowej wizycie przedstawicieli AgroUnii w resorcie rolnictwa. Domagali się oni ujawnienia listy firm zajmujących się handlem zbożem z Ukrainy. Na korytarzu ministerstwa doszło do ostrej wymiany zdań między wiceministrem Januszem Kowalskim a rolnikami.
Kołodziejczak: tutaj chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze
Kołodziejczak był pytany w TVN24 o tę listę i swoje deklaracje, że wie, kto sprowadzał zboże. Lider AgroUnii przekonywał, że gdyby to ujawnił, "to byłoby trzęsienie ziemi w Polsce". - Tutaj nie chodzi o firmy. Tutaj chodzi o osoby, które są w to zamieszane - powiedział. - Mamy informacje o niektórych podmiotach, które są w to zamieszane. To byłoby trzęsienie ziemi. Przecież to są podmioty blisko związane z obecną władzą. Zobaczylibyśmy, że tutaj chodzi po prostu tylko i wyłącznie o pieniądze - kontynuował. Dodał, że nie chce tego zdradzić z obawy o swoje bezpieczeństwo.
Kołodziejczak podkreślał, że "są pracownicy administracji skarbowej, którzy jasno mówią, że tę listę dzisiaj ma minister". - Może ją ujawnić, tylko tego nie robi - mówił.
Gość TVN24 przekazał przy tym, że minister oświadczył na spotkaniu, iż "w ciągu dwóch tygodni będzie chciał ujawnić" listę. - Ja nie wierzę. Nie pokażą tego do wyborów - ocenił.
Balazs: dzisiaj nie ma rzeczy, która by nie była dla rolników problemem
Zdaniem Balazsa rządzący nie mają zrozumienia dla "problemów, z którymi dzisiaj się wszyscy zderzamy". - Zderzają się przede wszystkim sami rolnicy, ale też administracja i obecna władza. I tylko wspólna debata, rozmowa o najtrudniejszych problemach i wiedza o sposobie rozwiązania tych problemów może być elementem, który uspokoi trochę te namiętności, które powstały - ocenił.
- Dzisiaj nie ma rzeczy, która by nie była dla rolników problemem - ocenił. Jego zdaniem "sytuacja, w której się znaleźliśmy, powoduje, że w zasadzie żaden produkt, który rolnicy wysyłają na rynek, nie wytrzymuje rachunku ekonomicznego". - Do wszystkiego praktycznie trzeba dokładać - wyjaśniał.
- Jeżeli chodzi o skup w tej chwili, to pszenica w takich najlepszych porywach jest około 1000 złotych za tonę. Wyprodukowanie jej to jest 1100 złotych - mówił dalej. Wskazywał, że "nie jest to tylko związane z tym importem, który do nas dociera z Ukrainy, ale również z sytuacją na całym rynku europejskim".
AgroUnia do wyborów razem z PSL? Kołodziejczak komentuje
Kołodziejczak był również pytany, czy myśli o tym, żeby pójść razem z Polskim Stronnictwem Ludowym do jesiennych wyborów parlamentarnych.
Odpowiedział, że "nie boi się trudnych decyzji". Zaznaczył przy tym, że "PSL musi też sobie odpowiedzieć na pewne pytanie". - Czy chce sam przejść pewną metamorfozę, pewne odmłodzenie, czy tę zmianę chce wprowadzić? Czy Władysław Kosiniak-Kamysz będzie chciał coś takiego zrobić? - pytał.
- Jeżeli dzisiaj będzie poważna oferta ze strony ludzi, którzy będą chcieli zająć się ludźmi pracy, którzy będą razem z nami chcieli ich bronić, tak jak my to robiliśmy, to takie rzeczy będziemy rozważać - oświadczył.
Balazs zwrócił się zaś do lidera AgroUnii mówiąc: - Jeżeli pan rzeczywiście chce zmieniać polską rzeczywistość, chce dobrze służyć rolnikom, to trzeba być razem. - Pan ma dużą szansę na to, żeby tę rzeczywistość zmieniać, tylko sam pan tego nie zrobi. Trzeba szukać porozumienia między tymi środowiskami, które, podobnie jak pan, polską wieś reprezentują - ocenił.
Zgorzelski: na opozycji nie ma wrogów i wszyscy musimy rozmawiać
- Na opozycji nie ma wrogów i wszyscy musimy rozmawiać - mówił natomiast w drugiej części "Faktów po Faktach" wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL. Jego zdaniem "sprawy polskiego rolnictwa nie powinny dzielić, a łączyć w obliczu takiej polityki, jaką obecny rząd wobec rolnictwa prowadzi".
Na pytanie, czy widziałby razem AgroUnię i PSL, odparł, że widziałby "wszystkie środowiska, które chcą poprawić sytuację polskiego rolnictwa".
Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica) mówiła zaś o tym, jak pójdzie do wyborów lewica. - My jesteśmy przygotowani jako Lewica na wspólne pójście z blokiem lewicowym - oświadczyła. - Ale w polityce wszystko jest możliwe. Dużo jeszcze może się wydarzyć - zastrzegła. Przekazała też, że lewicowe ugrupowania mają już uzgodnioną listę do Sejmu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24