Prokuratura będzie prowadzić śledztwo dotyczące ukrywania akt nadzoru nad postępowaniem w sprawie ojca byłego ministra sprawiedliwości zabezpieczonych podczas przeszukania w domu Zbigniewa Ziobry - poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Dodał, że kolejny wątek "dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów i innych pracowników Prokuratury Krajowej".
Jak przekazał Kopania, do Prokuratury Okręgowej w Łodzi wpłynęły - nadesłane przez Prokuratora Regionalnego w Łodzi - materiały zgromadzone przez Zespół Śledczy Prokuratury Krajowej.
Chodzi o przeprowadzenie śledztwa dotyczącego ukrycia akt nadzoru wytworzonych w byłej Prokuraturze Generalnej. Dokumenty dotyczą nadzoru nad postępowaniem prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Ostrowcu Świętokrzyskim w sprawie narażenia przez personel medyczny Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie ojca byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Czyn ten jest zagrożony 2 latami więzienia.
- Ponieważ akta te były już uprzednio zarchiwizowane, kolejny wątek postępowania dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów i innych pracowników Prokuratury Krajowej przez usunięcie ich z zasobów archiwalnych Prokuratury Krajowej - wyjaśnił Kopania. Podkreślił, że jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do 3 lat.
- Przekazane nam postępowanie prowadzone będzie w Wydziale Śledczym Prokuratury Okręgowej w Łodzi - podał Kopania.
Dodał, że aktualnie prokuratura zapoznaje się z całością materiałów. - W najbliższych dniach podjęta zostanie decyzja co do wszczęcia śledztwa. Opracowany również zostanie szczegółowy harmonogram czynności przewidzianych do realizacji na najbliższy okres - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Materiały wyłączone ze śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
W ubiegły piątek Prokuratura Krajowa poinformowała o wyłączeniu ze śledztwa w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości materiałów dotyczących akt nadzoru nad postępowaniem przygotowawczym, które znaleziono 26 marca 2024 roku podczas przeszukań w domu byłego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak informował wcześniej, że chodzi o sprawę śmierci ojca Ziobry.
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Pod koniec stycznia br. prokurator generalny Adam Bodnar utworzył zespół śledczy w Prokuraturze Krajowej do zbadania prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, powołanego do zapewnienia natychmiastowej i bezpłatnej pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem. 19 lutego wszczęte zostało śledztwo.
26 i 27 marca ABW zatrzymała w tej sprawie pięć osób, przeszukano też mieszkania i miejsca działalności 25 osób, między innymi dwa domy byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i pokój byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia w hotelu poselskim.
CZYTAJ: Rzecznik Prokuratury Krajowej o przeszukaniu u Ziobry: było realizowane w sposób nadzwyczajny
CZYTAJ TEŻ: Zbigniew Ziobro przed swoim domem w trakcie przeszukania: to spektakl bandytyzmu i bezprawia
Zespół pięciu prokuratorów przed tą operacją zgromadził w sprawie 99 tomów akt zawierających m.in. dokumentację, wyniki audytu w Ministerstwie Sprawiedliwości i zeznania świadków.
Głównym celem Funduszu Sprawiedliwości jest pomoc ofiarom przestępstw. Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu 2021 r. po analizie funduszu oceniła, że środki były wydatkowane w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Nieprawidłowości miały dotyczyć ponad 280 mln zł.
NIK zarzuciła, że w praktyce zatracił on charakter funduszu celowego, dublował wydatki wielu organów państwowych, a ponad 60 proc. środków trafiało na zadania inne niż bezpośrednia pomoc pokrzywdzonym przestępstwami. Zarzuty NIK odpierał wtedy ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Jego zdaniem, raport był "szokującym dowodem", ale nie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, tylko "braku elementarnej rzetelności NIK".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24