Raport Julii Pitery o CBA nie jest już tylko "notatką", tylko dokumentem z klauzulą "tajne". -Żeby ją zyskał musiałam czekać na audyt CBA - wyjaśniała Pitera w Magazynie "24 godziny". Wcześniej minister nie zgadzała się na upublicznienia raportu, tłumacząc, że nie jest to dokument urzędowy. Teraz zastrzega, że poznają go tylko ci, którym na to pozwoli.