- Jedno z dwóch urządzeń niezbędnych do operacji na otwartym sercu uległo awarii - alarmują specjaliści z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. W kolejce czekają chore dzieci, a z powodu awarii do niedawna nie można było przeprowadzać żadnych operacji. Pieniądze na nowe urządzenie zbierają internauci.
Uszkodzone urządzenie to pompa do krążenia pozaustrojowego, czyli tzw. sztuczne płuco-serce.
- Bez tego urządzenia nie jesteśmy w stanie przeprowadzić żadnej operacji - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl prof. Jadwiga Moll, kardiochirurg z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Uszkodzona maszyna jest jedną z dwóch, które działały na nowym bloku operacyjnym kliniki kardiochirurgii.
- Otwarcie nastąpiło na początku października. Do krytycznej awarii doszło tydzień później - informuje prof. Moll.
"Połowa wydolności”
Do niedawna na nowym bloku w ogóle nie można było przeprowadzać operacji. Druga - i jedyna obecnie działająca - pompa była przez dłuższy czas potrzebna małemu dziecku w ciężkim stanie.
- Wróciliśmy do przeprowadzania operacji, ale nie zmienia to faktu, że bez drugiej pompy wydolność bloku i tak jest zmniejszona o połowę - mówi Jadwiga Moll.
I dodaje, że w łódzkiej klinice kardiochirurgii co roku operuje się pół tysiąca dzieci z najcięższymi wadami.
Wyścig z czasem
Mniejsza "moc przerobowa" łódzkiego szpitala oznacza najczęściej, że mali pacjenci muszą dłużej czekać na operację.
- Wiele z nich ma bardzo ciężką wadę serca i każdy dzień zwłoki może skutkować pogorszeniem się ich stanu zdrowia - alarmuje prof. Jadwiga Moll.
Szpital wystąpił już do ministerstwa zdrowia o przyznanie środków na zakup nowej maszyny. To jednak może potrwać - zdaniem specjalistów z Łodzi - nawet pół roku.
Internauci idą z pomocą
W ciągu kilku dni udało się zebrać ponad 50 tys. złotych.
- Nowe urządzenie kosztuje ponad 600 tys. złotych. Mamy nadzieję, że dzięki hojności internautów uda nam się szybciej zorganizować pomoc dla chorych, potrzebujących dzieci - podkreśla Agnieszka Nowik z fundacji Siepomaga.pl.
"Dajcie nam nadzieję"
Na stronie fundacji można też przeczytać list od rodziców, których dzieci wymagają natychmiastowej pomocy.
- Życie mojego dziecka jest zagrożone, samo myślenie o tym bardzo boli. Dajcie nam nadzieję na przyszłość. Pomóżcie w zakupie tej ważnej aparatury. – prosi na stronie fundacji mama chorego Dawidka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Siepomaga.pl