Polska-Rosja. Historyczny przełom czy polityczna gra?

Tak często, jak w ciągu ostatniego roku, liderzy Polski i Rosji jeszcze się nie spotykali. Tak wiele ciepłych słów nie padło przez poprzednie 20 lat. Paradoksalnie, przyczynił się do tego dramat polskiego państwa - smoleńska katastrofa. W pierwszych dniach po 10 kwietnia niemalże obwieszczono polsko-rosyjskie pojednanie. Rychło jednak gesty współczucia Moskwy zastąpiła twarda kalkulacja strat i zysków. Co na to Polska?

Zakrwawiona czaszka zawisła

Pochlapana krwią czaszka z ekshumacji polskich oficerów pomordowanych w Katyniu oraz biało-czerwona szachownica z samolotu - banner z takim zdjęciem zawisł na budynku gdańskiej "Solidarności". Banner budził kontrowersje, na jego umieszczenie nie godził się lider związku Piotr Duda, uznając go za zbyt drastyczny.

"To prowokacja. Współczuję Komorowskiemu"

- Albo jest to rosyjska próba sił, albo chęć sprowokowania prezydenta do tego, żeby nie przyjechał w poniedziałek do Katynia - tak podmianę przez Rosjan tablicy pamiątkowej w miejscu katastrofy prezydenckiego TU-154 komentuje Paweł Poncyljusz z PJN. Według niego, dziś "są poważne przesłanki", by prezydent do Rosji nie leciał. - Nie wiem. Współczuję mu bardzo, że stanął przed takim dylematem - przyznaje poseł PO Andrzej Czuma.

"Na 120 metrach powinniśmy przestać analizować ten lot"

Nie tylko na błędy przy zabezpieczaniu prezydenckiego lotu, błędny dobór załogi, ale przede wszystkim na błędne decyzje wielu osób wskazywali w studiu TVN24 lotniczy eksperci, mówiąc o przyczynach katastrofy z 10 kwietnia. - Piloci, lądując na autopilocie, złamali w sposób bezwzględny instrukcję eksploatacji TU-154 - wskazywał płk Stefan Gruszczyk, były dowódca eskadry Tupolewów w 36. Specpułku. - Przy 120 metrach w ogóle powinniśmy przestać analizować ten lot. Zejście poniżej tej wysokości było jak wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle - dodawał Tomasz Hypki.

"Podmiana tablic nastręcza kłopotów przed wizytą"

- Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyartykułowało stanowcze polskie stanowisko w tej kwestii. Bez wątpienia jest to element, który nastręcza pewnych kłopotów przed poniedziałkową wizytą - powiedział Sławomir Nowak odnosząc się do zamiany tablic pamiątkowych na miejscu katastrofy w Smoleńsku.

"Tablicę usunięto, żeby jej nie zobaczył Miedwiediew"

- Decyzję o zamianie tablicy podjęto, bo uświadomiono sobie, że za kilka dni prezydent Miedwiediew będzie składał tam kwiaty i przeczyta ten napis łącznie z tym słowem, które jest w Rosji nieakceptowane - powiedział w specjalnym wydaniu programu "Tak jest" b. premier Leszek Miller. Według niego, Komorowski mimo wszystko powinien jechać do Rosji. Podobnego zdania jest Jan Krzysztof Bielecki. - Powinien polecieć, nie mam wątpliwości.

Nowak: to piloci nie zgodzili się na lądowanie

Ministrowie z kancelarii prezydenta w jego imieniu złożyli kwiaty na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. Wizyta Bronisława Komorowskiego w Krakowie została odwołana, bo - jak głosi oficjalny komunikat - prezydencki JAK-40 nie mógł wylądować z powodu warunków atmosferycznych.

Ogłoszą międzynarodowy konkurs na pomnik ofiar

Prezydent Bronisław Komorowski w poniedziałek będzie rozmawiał z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem na temat upamiętnienia ofiar w miejscu katastrofy - powiedziała Joanna Trzaska-Wieczorek z kancelarii prezydenta.

"To jest ohydna sprawa"

- W tym momencie usunąć tablicę, to niszczenie dobra, które się zaczęło po tej katastrofie budować. To jest ohydna sprawa - tak ks. Adam Boniecki skomentował wymienienie w Smoleńsku tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu. I on, i inni przyznają, że Rosjanie mogli chcieć zamienić tablicę z powodu znajdującego się na niej sformułowania stwierdzającego, że zbrodnia w Katyniu była ludobójstwem.

"Dzwoniłem do Tuska, zanikał zasięg, szarpanina"

Zanikał zasięg, więc szarpanina, co chwila wyskakiwałem na zewnątrz, zmieniałem miejsca (...). Tuska - pamiętam - szukałem przez Sławka Nowaka i przez BOR - opowiada prezydent Bronisław Komorowski, który wraz z żoną Anną wspominał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dzień 10 kwietnia 2010 r. Pierwsza Dama: - Oni pognali na sygnale, a ja pojechałam do Warszawy już sama, spokojnie, powolutku. Zadzwoniłam do dzieci, żeby przygotowały tacie ciemny garnitur i ciemny krawat.

Ciężarówka bez kierowcy staranowała kiosk

Chwilę grozy przeżyła dziś sprzedawczyni pracująca w kiosku w Dąbrowie Białostockiej (woj. podlaskie). W pewnym momencie w budkę wjechała... ciężarówka bez kierowcy. Zdjęcia z miejsca zdarzenia zamieścił w serwisie Kontaktu 24 internauta podpisujący się nickiem @LIS.

5 dzieci w szpitalu po pożarze

12 osób, w tym pięcioro dzieci trafiło na obserwację do szpitala po pożarze, jaki wybuchł w Tomaszowie Mazowieckim. Po badaniach dorośli zostali zwolnieni do domu, dzieci wciąż są pod opieką lekarzy.

Prezes PiS przedstawia testament brata

Polak, patriota, obywatel, polityk, człowiek bez reszty oddany ojczyźnie i narodowi - tak o tragicznie zmarłym prezydencie Lechu Kaczyńskim pisze na łamach "Naszego Dziennika" Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stwierdza, że choć jego brat nie żyje, to testament polityczny, jaki pozostawił pozostaje aktualny. - Takie właśnie myślenie o Polsce, które charakteryzowało życie mojego Brata, zamierzam kontynuować - deklaruje.

Dwa wypadki, ogromny korek

Przed godziną 8.00 w al. Armii Krajowej doszło do dwóch wypadków. W stronę Żoliborza utworzył się ogromny korek.

"Przekazał mi wiadomość naprawdę straszną"

Poranek 10 kwietnia 2010 roku, kilka, może kilkanaście minut po katastrofie - do Polski płyną pierwsze informacje o tragedii pod Smoleńskiem. Dowiaduje się o niej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, od niego usłyszą o niej premier Donald Tusk i Jarosław Kaczyński. W reportażu Marka Osiecimskiego opowiadają, jak wyglądały te dramatyczne minuty.

"To twój prezydent, ty durak"

- Kim on jest, żeby go chować między królami? - mówi do telewizora Dariusz Bartnik. Rosyjska telewizja informacyjna pokazuje tłum żałobników na Rynku Głównym w Krakowie. Biało-czerwone flagi przepasane kirami. Śpiewają "Boże coś Polskę". - Kiedyś was za to bili - zauważa żona Dariusza, Rosjanka.

"Były plany, żeby Arek został instruktorem"

Pilotów, którzy zginęli za sterami Tu-154M, znał ponad 20 lat. Latał z nimi w jednym pułku, szkolił ich. Mjr Grzegorz Pietruczuk, pilot który w 2008 roku odmówił wykonania polecenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nakazującego lądowanie w Tbilisi podczas wojny gruzińsko-rosyjskiej, opowiada o swojej znajomości z Arkadiuszem Protasiukiem i Robertem Grzywną. Mówi też o zmianach, jakie wprowadzono w 36 specpułku po 10 kwietnia 2010 roku.

Zrodzona "z potrzeby serca". Pierwsza pielgrzymka

Już raz byli razem w Smoleńsku - 10 października 2010 roku, sześć miesięcy po tym, jak na tamtejszym lotnisku rozbił się prezydencki Tu-154M. - Pielgrzymka nasza zrodziła się z potrzeby serca. Jest świadectwem pamięci i wspólnego odczuwania bólu - mówiła wówczas prezydentowa Anna Komorowska. Dziś, rok po katastrofie rodziny, znów lecą do Smoleńska.

Niszczycielskie wichury. Nie będzie lepiej

Wichury szaleją w Polsce. Pod Gryficami (Zachodniopomroskie) powalone przez wiatr drzewo spadło na jadący samochód. W środku były dwie osoby. Internauci wysyłają na platformę Kontakt 24 zdjęcia z całego kraju - na nich wywrócone naczepy ciężarówek, latające wiaty, zerwane dachy i zdemolowane samochody. Wiać będzie też w sobotę.

10.04.2010. Poranek w TVN24

To miała być zwykła sobota. "Poranek" w TVN24 od siódmej toczył się zgodnie z planem. W kilkanaście minut przerodził się w ciężkie przeżycie. Przez ten czas ze sprzecznych informacji, że coś się stało z prezydenckim samolotem, który wiózł delegację na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, wyłonił się straszny fakt: Samolot się rozbił. Wszyscy zginęli. Tak wyglądał ten dzień wspominany w pierwszą rocznicę katastrofy, w kwietniu 2011 roku.

TVN wzywa Kurskiego do opamiętania

"TVN wzywa Jacka Kurskiego do powstrzymania się od absurdalnych oskarżeń łączących nas z zamordowaniem działacza Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi" - napisał w specjalnym oświadczeniu rzecznik prasowy stacji Karol Smoląg. Poseł PiS kilka razy zasugerował, że z winy m.in. TVN24, znalazł się "na liście" mężczyzny, który 19 października ubiegłego roku wszedł do siedziby PiS w Łodzi i cztery razy strzelił do 62-letniego Marka Rosiaka.

"Za mało tego upamiętnienia"

- Myślę, że pomnik mu się należy. Lech Kaczyński był wielkim mężem stanu i powinien mieć pomnik w Warszawie - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński. Według niego mógłby on stanąć w pobliżu Pałacu Prezydenckiego.

Francuski sąd nie chce oddać dziewczynki polskiej babci

Sześcioletnia Paulinka od 10 miesięcy przebywa w rodzinie zastępczej we Francji po tym, jak za przemyt narkotyków aresztowano tam jej matkę. Przebywa jednak bezprawnie, bo polski sąd wyznaczył babcię dziewczynki jako jej rodzinę zastępczą i Francja powinna to postanowienie uznać bezdyskusyjnie. Tamtejszy sąd twierdzi jednak, że Paulinka powinna zostać we Francji dla jej dobra. Impasu nie jest w stanie przerwać nawet ministerstwo sprawiedliwości.

Obama: Zdjęcia wraku złamały nam serca

Prezydent Stanów Zjednoczonych skierował do Polski specjalne oświadczenie z okazji pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej. - Zdjęcia wraku w Smoleńsku i strata tak wielu nadzwyczajnych ludzi oraz wojskowych dowódców, którzy prowadzili Polskę do demokracji i dobrobytu, złamały nasze serca - napisał w nim Barack Obama.

Trzylatka musiała upoważnić... swoją mamę

Trzyletnia Anielka nie umie jeszcze pisać, a już musiała sporządzić upoważnienie dla swojej mamy, by ta mogła mieć wgląd do informacji o jej stanie zdrowia. Na taki pomysł wpadła przychodnia w Opolu. Podobno wszystkiemu winne jest rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia.

"Pamięć najtrwalszym pomnikiem"

- Prosimy o żywą pamięć o nich i o tym, co udało im się zrobić przez te wszystkie lata ciężkiej pracy. Pamięć jest najtrwalszym pomnikiem - mówiła Lucyna Gągor, wdowa po gen. Franciszku Gągorze, pod tablicą na budynku MON ku czci wojskowych ofiar katastrofy. - Każda osoba związana z wojskiem, która zginęła w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, miała swój wkład w rozwój polskiej armii - dodał szef MON Bogdan Klich.

To miał być spokojny poranek

To miała być zwykła sobota i zwyczajny Poranek w TVN24. Od siódmej rano wszystko toczyło się zgodnie z planem. W kilkanaście minut przerodził się w ciężkie przeżycie. Dziś w programie "Czarno na Białym" specjalny reportaż Tomasza Sekielskiego o tym właśnie poranku - oczami dziennikarzy TVN24, którzy 10 kwietnia informowali o tragedii rządowego tupolewa.