"Ja na jej miejscu stawiłbym się na rozprawie". Halicki o wezwaniu Gronkiewicz-Waltz

Ja na jej miejscu stawiłbym się na rozprawie
"Ja na jej miejscu stawiłbym się na rozprawie". Halicki o wezwaniu Gronkiewicz-Waltz
Źródło: TVN 24
Trzeba własnym, silnym głosem wyjaśniać sprawy reprywatyzacyjne, bo nieobecni nie mają racji - komentował w "Jeden na jeden" Andrzej Halicki, poseł PO, odnosząc się do wezwania prezydent Warszawy na poniedziałkowe posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej. Dodał jednocześnie, że "Hanna Gronkiewicz-Waltz już wielokrotnie wyjaśniała, że mając zdecydowane zdanie na temat komisji i sposobu jej pracy, decyduje o tym, by swoje sprawy rozstrzygać w sposób sądowy".

Rozprawa Komisji Weryfikacyjnej badającej reprywatyzację kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16, do której części w 2003 roku prawo nabył między innymi mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, rozpocznie się o godzinie 10. Prezydent stolicy wraz z mężem została wezwana przed komisję w charakterze świadka. Nie wiadomo jednak, czy pojawi się na rozprawie.

"Obecność na pewno byłaby cenna"

- Uważamy, że trzeba własnym, silnym głosem wyjaśniać sprawy reprywatyzacyjne, bo nieobecni nie mają racji - oświadczył w poniedziałek Halicki, w "Jeden na jeden".

Dodał, że nawet jeśli jest podejrzenie, że komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna, to obecność "taka obecność na pewno byłaby cenna i wskazana". - Hanna Gronkiewicz-Waltz już wielokrotnie wyjaśniała, że mając zdecydowane zdanie na temat komisji i sposobu jej pracy, decyduje o tym, by swoje sprawy rozstrzygać w sposób sądowy - powiedział.

- Ja na jej miejscu bym był na takiej rozprawie - stwierdził. - Ale Hanna Gronkiewicz-Waltz podejmuje tę decyzję w oparciu o swoje analizy prawne i swoje przekonania, i ma do tego pełne prawo - dodał.

"Żal do samego siebie"

Halicki przypomniał, że "jeżeli dekret Bieruta stworzył sytuację, w której właściciele kamienic, domków, czasem mienia, które już nie istnieje, zostali pozbawieni tego mienia, to niezbędnym byłoby przyjęcie ustawy reprywatyzacyjnej, która by uporządkowała tę kwestię w Warszawie". Przyznał, że PO tego nie zrobiła i o to ma też żal do samego siebie.

- Na pewno jest odpowiedzialność polityczna, która związana jest z tym, że procesy sądowe, które wydawało się, że te kwestie rozstrzygną w sposób jasny, nie wyeliminowały tego problemu - ocenił gość "Jeden na jeden".

"Będziemy o samorząd walczyć wspólnie"

Przewodniczący mazowieckiej Platformy Obywatelskiej był też pytany o zbliżające się wybory samorządowe. Halicki stwierdził, że musi dojść do porozumienia samorządowego, bo "widać, jakie manipulacje mają miejsce przy pisaniu ordynacji po to tylko, żeby PiS, nie mogąc wygrać bezpośrednio i uczciwie, przypisało sobie większe możliwości i zdominowało samorząd, tak naprawdę zawłaszczyło samorząd".

- Będziemy o samorząd walczyć wspólnie, dlatego że to jest fundament demokratycznego, obywatelskiego państwa - oświadczył Halicki.

- Jeśli mówimy o Warszawie, Rafał Trzaskowski bez wątpienia dzisiaj jest najbardziej oczekiwanym i najsilniejszym kandydatem - stwierdził. - Nie ma szans na to, żeby kandydat słabszy przy zielonym stoliku był rekomendowany zamiast tego, który ma największe szanse, bo musimy te wybory przeprowadzić skutecznie - dodał gość "Jeden na jeden".

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "JEDEN NA JEDEN"

Autor: mart//now / Źródło: TVN 24, PAP

Czytaj także: