Smutne wieści z poznańskiego zoo. Rano padła oślica Migotka. Stało się to tuż po porodzie. Teraz pracownicy zoo walczą o nowo narodzonego syna Migotki. - Będziemy nad nim czuwać. Najbliższe dni będą najważniejsze - powiedziała Małgorzata Chodyła z poznańskiego ogrodu zoologicznego.
- Strasznie nam się dzień zaczął. Zmarła nasza ukochana ośliczka Migotka i osierociła nowo narodzonego synka - powiedziała TVN24 Małgorzata Chodyła z poznańskiego ogrodu zoologicznego.
Stało się to tuż po nocnym porodzie. Najprawdopodobniej doszło do powikłań poporodowych, choć dokładna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana. Wyjaśni ją sekcja zwłok.
Nie ma jeszcze imienia
Mały osiołek został sam. Nie ma jeszcze imienia. A pracownicy zoo robią wszystko, by zastąpić mu matkę. - W tej chwili wszystkie nasze siły są skupione na tym, żeby odchować małego. Załoga czuwa nad nim. Szczególnie jego znakomita opiekunka, która próbuje go karmić butelką. Mały ma apetyt. Najbliższe dni będą decydujące - dodaje Chodyła.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: FB - Zoo Poznań