Prokuratura postawiła zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci ochroniarzowi Jednostki Wojskowej w Orzyszu (woj. warmińsko-mazurskie). Mężczyzna miał przyznać się, że przypadkowo oddał strzał, który zabił drugiego wartownika. Grozi mu 5 lat więzienia.
- Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe przedstawiła Krzysztofowi W. zarzut z artykułu 155 Kodeksu Karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci – przekazał Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Według ustaleń śledczych do tragicznego zdarzenia 30 listopada rano na terenie wartowni jednostki, podczas wydawania broni służbowej cywilnemu pracownikowi firmy ochroniarskiej.
Trafił go w pierś
- Nieostrożnie obchodząc się z wydaną bronią, podczas umieszczania jej w kaburze, spowodował wprowadzenie naboju do komory nabojowej, a następnie doprowadził do niekontrolowanego wystrzału – relacjonuje Stodolny. Kula trafiła nieszczęśliwie w klatkę piersiową innego pracownika ochrony, który siedział w tym momencie przy stole. Obrażenia były śmiertelne.
Informacje te potwierdzili także przedstawiciele wojska. - Do oddania niekontrolowanego strzału doszło podczas zmiany warty - powiedziała w rozmowie z TVN24 kpt. Anna Bielak-Pestka, rzeczniczka 15 Brygady Zmechanizowanej w Giżycku, której podlega kompleks wojskowy w Orzyszu. Podkreśliła, że obaj ochroniarze mieli pozwolenie na używanie broni, a firma specjalną licencję pozwalającą jej na ochronę baz wojskowych.
Krzysztof W. podczas przesłuchania miał przyznać się do zarzucanego mu przestępstwa. Jego zeznania mają potwierdzać ustalenia śledczych. Prokurator wobec podejrzanego zastosował środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych i dozoru policji. Grozi mu 5 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24