- W Wiszni Małej mieliśmy przykład tego, że mimo kontaktu ogniowego oni swoje zadanie wykonali. Wykonali je do końca - ocenił podinspektor Dariusz Zięba, szef Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji, który w TVN24 opisywał, z jakim ekwipunkiem antyterrorysta rusza do akcji.
Do antyterrorystów, którzy podczas akcji w sobotnią noc w Wiszni Małej (Dolnośląskie) chcieli zatrzymać sprawców włamania do bankomatu, przestępca otworzył ogień z broni maszynowej. Jeden policjant zginął, a trzech zostało rannych. W strzelaninie zginął też napastnik, a dwóch innych zatrzymano.
Podinspektor Zięba opisywał w TVN24 między innymi, jak działa tarcza balistyczna, której do osłaniania się używali policjanci w Wiszni Małej. - W momencie, kiedy jest zagrożenie, że będzie używana broń palna lub będą używane jakieś ładunki wybuchowe, to ta tarcza ma za zadanie przyjąć pierwszy kontakt ogniowy - wyjaśniał szef BOA KGP.
Ciężka tarcza i kamizelka
Jak dodał, tarcza taka waży 32 kilogramy, a kałasznikow nie jest w stanie jej przebić. - Ta tarcza, jak i wszystkie inne, mają za zadanie skupić na sobie kontakt ogniowy po to, aby inni policjanci mogli odpowiedzieć ogniem, zareagować na sytuację - wyjaśnił. Antyterroryści mają też na sobie specjalne kamizelki. - Płyty, które posiada z przodu, z tyłu i po bokach wytrzymują strzał z karabinu wyborowego o kalibrze .308 [czyli standardowego, używanego w armiach NATO - przyp. red] - opisywał kamizelkę podinspektor Zięba. - Sprzęt, który posiadamy na sobie, musimy wykorzystywać w różnych sytuacjach. On musi być przede wszystkim wygodny i musi być bezpieczny dla nas w użytkowaniu. My wykonujemy różne zadania. Musimy być przygotowani również na wszelkiego rodzaju pościgi - dodał.
"Dobrze wyszkoleni, przyzwyczajeni do pracy w stresie"
Szef Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP mówił też, jak wygląda proces rekrutacji do takiej jednostki antyterrorystycznej.
- Samo przyjęcie do jednostki to jest szereg testów sprawnościowych i psychofizycznych, po których policjant musi przejść jeszcze badania specjalistyczne, otrzymać orzeczenie lekarskie o zdolności do służby w pododdziale antyterrorystycznym, ale to nie koniec. On musi przejść około ośmio-, dziewięciomiesięczny kurs podstawowy, dzięki któremu my możemy stwierdzić, czy ten policjant nadaje się do takich działań bojowych, czy nie. W przypadku, gdy taki policjant nie zaliczy chociażby jednego modułu takiego szkolenia, nie może pełnić służby w takiej jednostce. To są policjanci naprawdę bardzo dobrze wyszkoleni, przyzwyczajeni do pracy w stresie, mogący samoistnie podejmować decyzje, które mogą zaważyć na ich życiu i zdrowiu - wyjaśniał.
"Wykonali swoje zadanie do końca"
- W Wiszni Małej mieliśmy przykład tego, że mimo kontaktu ogniowego oni swoje zadanie wykonali. Wykonali je do końca - zaznaczył, mówiąc o akcji policjantów z niedzieli. Dodał też, że policjant, który zginął, wiedział, co ma robić. Zaznaczył jednak, że każda operacja jest inna, chociaż antyterroryści starają się ją przewidzieć.
Autor: mart//now / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24