- Sprzęt jest używany tylko w dni powszednie - rodzina mężczyzny, który zmarł w długi weekend w łódzkim szpitalu, twierdzi, że nagrała swoją rozmowę z lekarzami. Tłumaczenia osób, które zarejestrowali, różnią się od tego, co szpital przekazał mediom. Nagraniem zainteresowała sie już prokuratura. NFZ chce z kolei wyjaśnić, czy szpital mógł złamać warunki kontraktu. Lekarze sprawy już nie komentują.