Wchodzimy. Wałęsa mówi: proszę powstać, tutaj przyszło dwóch bohaterów, którzy za Polskę odsiedzieli niewinnie trzy miesiące aresztu i zaintonował hymn. Wszyscy stoją. Stoi dyrektor Klemens Gniech i śpiewają hymn, czcząc ludzi, których władza określała jako antysocjalistyczne, awanturnicze elementy. To pokazał mi siłę, tzn. autorytet, jaki w ciągu kilkunastu godzin wyrobił sobie Wałęsa. Następne dni tylko to potwierdzały - wspominał Sierpień '80 profesor Aleksander Hall, wtedy młody intelektualista, który przyszedł do robotników.
ZOBACZ TEŻ:
"Solidarność Wałęsów". Reportaż Piotra Jaconia
Sierpień '80. Rozmowy Magdy Łucyan