Trzy osoby zginęły. Agnieszka miała trafić do więzienia, ale "musi odbyć staż"

Do zdarzenia doszło w Aleksandrowie Łódzkim
Do zdarzenia doszło w Aleksandrowie Łódzkim
Źródło: OSP w Aleksandrowie Łódzkim
Sąd nie miał wątpliwości, jej brawura doprowadziła do śmierci trzech osób. Zginęli 40-letni Przemek (utrzymywał żonę i trójkę dzieci) i para jadąca na drugim motocyklu: 43-letni Tomasz i o rok młodsza Beata (osierocili syna). Agnieszka Z. za spowodowanie tragedii w 2021 roku w Aleksandrowie Łódzkim miała trafić do więzienia na pięć lat. Od prawomocnego wyroku minęło osiem miesięcy i wciąż nie odbywa kary. Sąd zgodził się na odroczenie, bo 26-latka musi odbyć staż zawodowy.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • O tej historii obszernie informowaliśmy na tvn24.pl wielokrotnie. Najszerzej w maju tego roku - kiedy opisywaliśmy przebieg tragedii sekunda po sekundzie, na podstawie akt sprawy. Wszystko po to, żeby uzmysłowić, jakie konsekwencje może mieć jedna, nieodpowiedzialna decyzja za kierownicą.
  • Do tragicznego wypadku doszło 8 maja 2021 roku w Aleksandrowie Łódzkim. Jeep kierowany przez 22-letnią wtedy studentkę czołowo zderzył się z dwoma motocyklistami. 
  • Agnieszka Z. została w kwietniu tego roku prawomocnie skazana na pięć lat więzienia. W swojej mowie końcowej wnosiła o uniewinnienie, chociaż zebrany materiał zdaniem sądu jasno wskazywał, że to jej brawura doprowadziła do śmierci trzech osób. 
  • Jak się dowiedzieliśmy, Sąd Okręgowy w Łodzi zgodził się, żeby odroczyć wykonanie kary młodej kobiecie. 

Agnieszka Z. ma dziś 26 lat. 8 maja 2021 roku jechała do domu pomarańczowym jeepem, którego dostała od rodziców. Jadąc po wąskiej asfaltowej drodze, rozpoczęła manewr wyprzedzania - zmieniła pas i uderzyła w jadące z naprzeciwka motocykle. Kobieta twierdziła, że ich nie widziała. Biegli i świadkowie twierdzili, że musiała widzieć.

Czytaj także: