Takiego posiedzenia rządu to ministrowie nie pamiętają od początku kadencji. Nie było krzyków, ale było mnóstwo wypowiedzianej złości - mówił Dawid Rydzek w programie "Podcast polityczny" w TVN24+. Jak wspomniał, "grillowanie ministry Pełczyńskiej-Nałęcz przez premiera, ale też przez innych, trwało dwie godziny". - Usłyszałem, że "pomagali jej wszyscy przyjaciele w rządzie, czyli nikt" - dodał. Według niego "gdyby to był minister z KO, to już go dawno by w rządzie nie było". Arleta Zalewska zwróciła uwagę, że "premier chciał dymisji", ale już przed posiedzeniem "wiedział, że konsekwencji nie będzie, bo Polska 2050 na dymisję się nie zgadza". Zwróciła też uwagę, że według różnych wyliczeń wynika, że "nawet setka różnych żaglówek, łodzi została kupiona" za środki z programu HoReCa, a "jednym z tych, który to promował, był radny PiS". Wskazała przy tym, że ta sytuacja łączy ze sobą kwestie afery "Willa plus", premii dla ministrów w rządzie Beaty Szydło, a "jachty to będą ośmiorniczki z afery podsłuchowej". - Jak rozmawiałem z politykiem PiS, to powiedział mi, że Michał Dworczyk by to z pewnością lepiej ogarnął, ale jakby to rozdawał Jacek Sasin, to byłby jacht dla każdego posła PiS w jego domu - wspomniał Rydzek. Dziennikarze rozmawiali także o kulisach przygotowań spotkania Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem, a także o obecności nowego prezydenta na meczu Lechii Gdańsk.