Jak podał "New York Post", prezydent USA Donald Trump rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem, próbując wynegocjować zakończenie trwającej w Ukrainie wojny. - Z tego, co przekazały amerykańskie media, wynika, że jest jakaś szalona i bardzo niebezpieczna myśl amerykańska, żeby się z tego konfliktu wycofać i zawrzeć jakiś rodzaj zgniłego kompromisu z Rosją, a dbanie o bezpieczeństwo Ukrainy ma być zrzucone na Europę - komentował Bartosz Wieliński ("Gazeta Wyborcza") w programie "Loża prasowa" w TVN24. Joanna Solska ("Polityka") stwierdziła, że "Zełenskiemu wydawało się, że ma poważny argument przetargowy". - To są te metale ziem rzadkich. Dla Ameryki to jest wielka gratka, bo ich jest na świecie mało i Amerykanie są uzależnieni od Chińczyków - wyjaśniła Solska. Zaznaczyła jednocześnie, że "Ukraina jest słaba i może się okazać, że Trump zrobi bardzo dobrą transakcję, a Ukraina dając dużo, zyska niewiele". Zdaniem Tomasza Terlikowskiego (RMF FM) dla Donalda Trumpa życie Ukraińców jest czysto teoretyczną wartością. - To jest transakcyjny polityk i to jest niebezpieczne nie tylko dla Ukrainy, ale również jej sąsiadów - podkreślił Terlikowski. Według Patryka Michalskiego (Wirtualna Polska) stwierdził, że w tej chwili nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co Donald Trump będzie w stanie poświęcić, aby zakończyć tę wojnę.
