Trzy lata temu stracił wzrok, zbudował życie od nowa. Dziś pokazuje innym świat niewidomych

Pan Mariusz z psem Lexem
Tak czują się niewidomi
Źródło: TVN24
Stracił nagle wzrok i musiał zbudować swój świat od nowa. Krok po kroku, z ogromną determinacją. Dziś pan Mariusz codziennie pokonuje pociągiem ponad 50 kilometrów, by jako przewodnik Niewidzialnej Wystawy pokazywać innym, jak wygląda rzeczywistość osób niewidomych. Zna każdy zakręt, każde skrzypnięcie drzwi pociągu. Ostatnio, gdy przechodził przez przejście dla pieszych, kierowca auta przejechał po jego białej lasce sygnalizacyjnej i ją połamał. - W tym momencie zostało zaburzone moje poczucie bezpieczeństwa i to w miejscu, które było moim azylem - mówi.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty: Niewidzialne bariery
  • Pan Mariusz nie widzi on ponad trzech lat. Dziś pracuje jako przewodnik Niewidzialnej Wystawy i świat niewidomych pokazuje innym.
  • W rozmowie z tvnwarszawa.pl opowiada, jak doszło do utraty wzroku i o swoim życiu przed i po tym zdarzeniu. Radzi też, jak pomagać osobom niewidomym. 
  • Nieudźwiękowione przejścia dla pieszych, hulajnogi pędzące po chodnikach i parkowane niemal wszędzie to główne bariery architektoniczne dla osób ociemniałych. 
  • W ostatnim czasie mojego rozmówcę spotkała niebezpieczna sytuacja. Kierowca auta przejechał po jego białej lasce i połamał ją. Sprawą zajęła się policja.

2 maja 2022 roku. Ciemność

Pan Mariusz Wilanowski jest niewidomy od trzech i pół roku. Wcześniej prowadził zwyczajne życie - pracował w cateringu i przy organizacji eventów. Był zaopatrzeniowcem, często godziny pracy spędzał za kierownicą samochodu dostawczego. W wolnym czasie spotykał się ze znajomymi. Chodzili do klubów, jeździli razem w góry.

Wszystko zmieniło się 2 maja 2022 roku. Tego dnia stracił wzrok. Niespodziewanie. Pan Mariusz chorował na cukrzycę, jednak nigdy nie podejrzewał, że choroba będzie miała tak dramatyczne konsekwencje.

Czytaj także: