Podczas posiedzenia Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki nie siedział sam przy stole, jak zazwyczaj, przewodnicząc obradom rządu. Tym razem obok niego widoczny był Jarosław Kaczyński, sprawujący funkcję wicepremiera. - Nawet jak któryś z wicepremierów zastępował premiera Tuska, to nie stawał podczas zdjęć za jego fotelem, bo jasne jest, że każdy ma swoje przypisane miejsce - wspominał w "Faktach po Faktach" w TVN24 lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego "to jest śmieszne i straszne, bo pokazuje kpinę z premiera Morawieckiego i państwa". Kosiniak-Kamysz wypowiedział się też na temat wyników sondażowych, które w jego przekonaniu "będą lepsze" dla Trzeciej Drogi. Pytany o jedną listę wyborczą opozycji, zaznaczył, że PSL "idzie z Polską 2050". - Jak my się zmieścimy na jednej liście z tymi, którzy chcą zdejmować pomniki i zmieniać nazwy szkół Jana Pawła, a my jesteśmy jego obrońcami? Tego nie da się pomieścić na jednej liście - powiedział. Wyraził wiarę, że od wyniku jego ugrupowania "zależy przyszłość Polski". Zapewnił, że gdy Trzecia Droga zajmie trzecie miejsce w wyborach, to "odsunie PiS od władzy", a jeśli zajmie je Konfederacja - "to jest gwarancja kontynuacji, albo nawet pogorszenia rządów PiS".
Następnie w programie Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego, oraz Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", rozmawiali na temat wspólnej deklaracji redaktorek i redaktorów naczelnych w sprawie niezależności mediów, która jest reakcją na kolejne próby ograniczania niezależności polskich mediów.