W "Faktach po Faktach" w TVN24 goście odnieśli się do słów marszałka Sejmu, który w piątek mówił o tym, że "wielokrotnie" namawiano go do "zamachu stanu". Michał Gramatyka (Polska 2050) usprawiedliwiał Szymona Hołownię mówiąc, że być może sugerowanie np. przerwania Zgromadzenia Narodowego marszałek Hołownia "traktuje podobnie jak namawianie go do zamachu stanu". - Nie rozumiem, o co tyle hałasu - dodał. - Mleko się rozlało - skomentował Michał Szczerba (KO). - Trzeba wziąć się do pracy, przestać komentować - stwierdził. Mówił także, że takie wypowiedzi są "paliwem" dla PiS. W drugiej części programu prof. Andrzej Zoll (były prezes Trybunału Konstytucyjnego, były RPO, były przewodniczący PKW) zaprzeczył, aby namawiał Hołownię do przeprowadzenia "zamachu stanu". Tłumaczył, że problem leży w tym, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest sądem, więc nie mogła informować Sejmu o ważności wyborów. Prof. Zoll przyznał, że "znajduje się w trudnej sytuacji", bo Stowarzyszenie Prawników Polskich wystąpiło do prokuratury z podejrzeniem popełnienia przestępstwa wypowiadając się w TVN24. Następnie Marcin Fatalski (amerykanista, Uniwersytet Jagielloński) i dr Andrzej Byrt (były ambasador RP w Niemczech i Francji) odnieśli się do porozumienia handlowego między UE a USA.