13.08.202548 min

Zbliża się spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Czym może się zakończyć? O tym w debacie w TVN24+ dyskutowali goście Moniki Tomasik. - Gamechangerem po spotkaniu Trumpa z Putinem byłaby decyzja o wstrzymaniu działań na froncie. To byłoby kluczowe, ale mam tu sceptyczne podejście. W sytuacji, gdy Rosja wygrywa na wojnie, będzie trudno to osiągnąć - mówił pułkownik Andrzej Derlatka (były p.o szefa AW, były ambasador w Seulu). Zaznaczył, że "alternatywą jest kwestia ustępstw ze strony Ukrainy". - To, co Putin uważa, że uzyska drogą wojenną, może uzyskać drogą dyplomatyczną. Chodzi mu o to, żeby Ukraina uzyskała status wasala podobnego do Białorusi - wyjaśnił pułkownik Derlatka. Ocenił również, że Stany Zjednoczone mogą porozumieć się z Rosją przeciwko Chinom. - W wyciekniętych materiałach wewnętrznych rosyjskiego kontrwywiadu Chiny traktowane są jako wróg. Te materiały wyciekły nieprzypadkowo - tłumaczył pułkownik Derlatka. Zdaniem Wojciecha Konończuka (dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich) spotkanie Trumpa i Putina nie będzie żadnym gamechangerem. - Nie sądzę, żeby szczyt na Alasce zakończył cokolwiek. Nie będzie rozejmu, nie będzie zamrożenia konfliktu. Trump nie jest w stanie dać tego, co chce Putin - podkreślił Konończuk. Według Aarona Korewy (dyrektor warszawskiego Biura Atlantic Council) "Trump interesuje się dealami, a nie interesuje się Ukrainą, natomiast Putin interesuje się Ukrainą, a nie interesuje się dealami". - To spotkanie ma raczej charakter rozpoznawczy. Nawet jeśli będzie jakaś oferta ze strony Putina, to Trump weźmie ją do Waszyngtonu i są tam sensowne głosy, które mogą mu powiedzieć, że to nie jest dobra umowa - stwierdził Korewa.Rozwiń