Trzeba mieć wobec świata pokorę. To jest naprawdę bardzo złożony świat. Jeżeli ktoś mówi, że go zrozumiał, to jest po prostu bucem. Zrozumienie świata jest robotą wspólną. Każdy z nas ma kawałek pracy do wykonania - powiedział w programie "Bez polityki" prof. Marcin Matczak, adwokat i wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim, który nie chce przyjąć tytułu profesora od prezydenta Andrzeja Dudy. W rozmowie z Piotrem Jaconiem przyznał, że "ma bardzo dużą potrzebę zrozumienia świata". - Lubię czytać ludzi, którzy mówią, że trzeba się obawiać słabych mężczyzn, a nie silnych, dlatego że słabi faceci dokonali bardzo dużo zła w rzeczywistości historycznej – kontynuował. - Wydaje mi się, że udało mi się zrozumieć jeszcze jedną rzecz, która jest zaskakująca. Jak bardzo ważne dla utrzymania demokracji, praworządności, są takie zjawiska, o których byśmy nie pomyśleli – spontaniczność, kreatywność, twórczość. Złe rzeczy zaczynają się dziać w społeczeństwie wtedy, kiedy nasze spojrzenie się usztywnia. Wtedy sięgamy po proste recepty, zaczyna się zło, populizm, nienawiść, sytuacja, w której patrzę na świat w sposób czarno-biały - ocenił. Profesor Matczak opowiedział też o swoim dorastaniu. Rozmowa z dnia 26.02.2021.