11-latek na hulajnodze jechał drogą krajową

Mężczyzna zaatakował dziecko jadące hulajnogą (zdjęcie ilustracyjne)
Chłopiec na hulajnodze na drodze krajowej
Chłopca zauważył na drodze krajowej patrol drogówki. Nikogo na hulajnodze nie powinno tam być, a 11-latek jechał wieczorem bez światła i odblasków. Zajmie się nim teraz sąd rodzinny. Policja zaznacza, że nie chodzi o karę, ale przestrogę.

W piątek wieczorem 26 września policjanci z wydziału drogowego w Prudniku, patrolując drogę krajową numer 40, zauważyli chłopca na hulajnodze elektrycznej. - Jechał bez żadnego oświetlenia, bez odblasków - mówi aspirant sztabowy Piotr Chwastowski z policji wojewódzkiej w Opolu..

Samochody mogą poruszać się tam z prędkością do 90 kilometrów na godzinę.

- Była to skrajnie niebezpieczna sytuacja - podkreśla policjant. A według przepisów - wykroczenie.

Ojciec chłopca nic nie wiedział

Patrol natychmiast zatrzymał chłopca i sprowadził jego ojca, który stwierdził, że syn miał pojeździć tylko po polach i drogach gruntowych. - Z niewiadomych przyczyn postanowił jechać drogą krajową - mówi Chwastowski.

Sprawa chłopca trafi do sądu rodzinnego. Chwastowski zaznacza, że nie chodzi o ukaranie 11-latka. - Ale aby dotrzeć do jego świadomosci i do osób, które słyszą tego typu informacje, aby nie robić tego typu rzeczy - mówi.

Hulajnogą można poruszać się wyłączne po ulicy, gdzie obowiązuje prędkość wynosi do 30 kilometrów na godzinę, a jeśli na jezdni natężony ruch samochodów, to po chodniku, pamiętając, że tam pierwszeństwo mają piesi.

Czytaj także: