W piątek wieczorem 26 września policjanci z wydziału drogowego w Prudniku, patrolując drogę krajową numer 40, zauważyli chłopca na hulajnodze elektrycznej. - Jechał bez żadnego oświetlenia, bez odblasków - mówi aspirant sztabowy Piotr Chwastowski z policji wojewódzkiej w Opolu..
Samochody mogą poruszać się tam z prędkością do 90 kilometrów na godzinę.
- Była to skrajnie niebezpieczna sytuacja - podkreśla policjant. A według przepisów - wykroczenie.
Ojciec chłopca nic nie wiedział
Patrol natychmiast zatrzymał chłopca i sprowadził jego ojca, który stwierdził, że syn miał pojeździć tylko po polach i drogach gruntowych. - Z niewiadomych przyczyn postanowił jechać drogą krajową - mówi Chwastowski.
Sprawa chłopca trafi do sądu rodzinnego. Chwastowski zaznacza, że nie chodzi o ukaranie 11-latka. - Ale aby dotrzeć do jego świadomosci i do osób, które słyszą tego typu informacje, aby nie robić tego typu rzeczy - mówi.
Hulajnogą można poruszać się wyłączne po ulicy, gdzie obowiązuje prędkość wynosi do 30 kilometrów na godzinę, a jeśli na jezdni natężony ruch samochodów, to po chodniku, pamiętając, że tam pierwszeństwo mają piesi.
Autorka/Autor: mag/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Smyk/Shutterstock