Choroba Alzheimera. To odkrycie może wyznaczyć nowy kierunek w terapii

Choroba Alzheimera
Wojciech Machajek z Fundacji Chorób Mózgu o potrzebie przywrócenia specjalizacji neurologicznej dla pielęgniarek
Tłuszcz gromadzący się w komórkach odpornościowych mózgu może odgrywać kluczową rolę w rozwoju alzheimera, stwierdzili naukowcy z Purdue University w USA. Do tej pory uważano, że za postęp choroby odpowiadają złogi nieprawidłowych białek w mózgu - płytek beta-amyloidu i splątków białka tau. Jak może to zmienić podejście do terapii tej choroby?

Choroba Alzheimera jest postępującą, neurodegeneracyjną chorobą mózgu. Jej dokładna przyczyna nie została jeszcze w pełni poznana. Do tej pory uważano, że jest spowodowana nieprawidłowym gromadzeniem się białek w komórkach mózgowych i wokół nich. Złogi białka amyloid tworzą tworzą tzw. płytki (blaszki) starcze w mózgu, a złogi białka tau - splątki we wnętrzu neuronów. "W efekcie ich działania zmniejsza się liczba przekaźników chemicznych (zwanych neuroprzekaźnikami) zaangażowanych w wysyłanie wiadomości lub sygnałów między komórkami mózgowymi. Poziom jednego neuroprzekaźnika, acetylocholiny, jest szczególnie niski w mózgach osób z chorobą Alzheimera" - tłumaczą eksperci w materiałach Ministerstwa Zdrowia.

Dotychczas większość badań nad lekami przeciwko chorobie Alzheimera koncentrowała się właśnie na wymienionych białkach. Przez dekady uważano, że odgrywają one kluczową rolę w rozwoju alzheimera. Badania przeprowadzone na Purdue University (USA) wskazują jednak na inny czynnik: tłuszcz.

"Celowanie w białka nie rozwiąże problemu"

Zespół kierowany przez prof. Gaurava Choprę wykazał, że komórki odpornościowe mózgu, czyli mikroglej, mogą gromadzić tłuszcz, a konkretnie krople lipidowe, które są specjalnymi strukturami magazynowymi w komórkach. Jednak takie nagromadzenie zaburza funkcje mikrogleju, m.in. zdolność do fagocytozy, czyli usuwania toksycznych złogów białkowych i innych uszkodzonych elementów z tkanki nerwowej. Odkrycie to, opublikowane w czasopiśmie "Immunity" sugeruje, że usuwanie nadmiaru tłuszczu i przywracanie prawidłowej funkcji mikrogleju może stać się nowym kierunkiem terapii choroby Alzheimera.

Zespół z Purdue University skupił się na przeciążonych lipidami komórkach mikrogleju. Do takiego podejścia zainspirowały ich wcześniejsze badania, sugerujące istotną rolę lipidów w procesach neurodegeneracyjnych. - Naszym zdaniem bezpośrednie celowanie w płytki amyloidowe lub splątki tau nie rozwiąże problemu; musimy przywrócić funkcję komórek odpornościowych w mózgu - powiedział prof. Chopra. - Odkrywamy, że kluczowe jest zmniejszenie akumulacji tłuszczu, ponieważ utrudnia on układowi odpornościowemu działanie i utrzymywanie równowagi.

Kluczowy enzym

Badacze wykazali, że mikroglej znajdujący się w pobliżu płytek beta-amyloidu zawiera nawet dwukrotnie więcej kropli lipidowych niż mikroglej położony dalej od płytek. Jednocześnie jego zdolność do usuwania szkodliwych złogów jest o ok. 40 proc. niższa. Ustalili również, że w obecności płytek mikroglej produkuje nadmiar wolnych kwasów tłuszczowych, które zamiast być wykorzystywane jako źródło energii, są przekształcane w trójglicerydy. To z kolei prowadzi do przeciążenia i dysfunkcji komórek. Kluczową rolę w tym procesie odgrywa enzym DGAT2, który katalizuje ostatni etap syntezy trójglicerydów. Okazało się, że w mózgach dotkniętych chorobą Alzheimera enzym ten występuje w zwiększonych ilościach. Jednak nie dlatego, że powstaje go więcej, lecz dlatego, że ulega wolniejszej degradacji. Z tego powodu mikroglej nadmiernie gromadzi lipidy. Naukowcy przetestowali więc cząsteczki blokujące funkcję DGAT2 oraz takie, które przyspieszają jego degradację. W modelach zwierzęcych poprawiło to funkcje mikrogleju, ograniczało odkładanie beta-amyloidu i wspierało zdrowie neuronów. - Nasze odkrycie otwiera nowy kierunek terapii choroby Alzheimera: przywrócenie metabolizmu mikrogleju, a wraz z nim naturalnej obrony mózgu przed chorobą - podsumowali autorzy.

Czytaj także: