Czterech Polaków, czterech Hiszpanów i dwoje Niemców, którzy weszli w weekend na pas drogi granicznej z Rosją w woj. warmińsko-mazurskim, ukarali mandatami strażnicy graniczni. Część zatrzymanych tłumaczyła funkcjonariuszom, że robili sobie sesję fotograficzną. Jeden z Polaków z kolei wyjaśniał, że z ciekawości chciał zobaczyć z bliska zewnętrzną granicę Unii Europejskiej.
Rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej major Mirosława Aleksandrowicz poinformowała, że w miniony weekend na niedozwolony teren przy granicy z Rosją weszło czterech Hiszpanów, czterech Polaków i dwoje Niemców.
Sesja fotograficzna na granicy z Rosją
- Hiszpanie mimo widocznych oznaczeń granicy państwa weszli na pas drogi granicznej i urządzili sobie sesję fotograficzną. Dodatkowo kierowca samochodu osobowego marki Kia mimo zakazu wjechał do lasu. Hiszpanie za złamanie przepisów zapłacili mandaty w wysokości 2,5 tysiąca złotych łącznie – podała mjr Aleksandrowicz.
Polacy zostali złapani w okolicach Gołdapi. - Mieszkaniec powiatu kaliskiego i powiatu kościerskiego z ciekawości weszli na pas drogi granicznej, by z bliska zobaczyć zewnętrzną granicę UE. Za swoją ciekawość zapłacili mandaty w wysokości po 100 złotych każdy. Dodatkowo jeden z mężczyzn otrzymał 100 zł mandatu karnego za robienie zdjęć stronie sąsiedniej – przekazała rzeczniczka.
Czytaj też: Wojewoda prosi rząd o budowę 19 wież obserwacyjnych na granicy z Rosją. W ramach "Tarczy Wschód"
W okolicach Węgorzewa na pas drogi granicznej wjechały w identycznym celu kolejne dwie osoby. Niemcy, kobieta i mężczyzna, weszli na pas drogi granicznej w okolicach Dubeninek.
Rekordowo dużo wkroczeń na pas drogi granicznej
W tym roku funkcjonariusze Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej zanotowali rekordowo dużo, bo już blisko 90 osób, które weszły na pas drogi granicznej. Turyści z ciekawości łamią przepisy, bo z bliska chcą zobaczyć granicę polsko-rosyjską lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Turystom wydaje się, że ich pobyt w niedozwolonym miejscu trwa chwilkę i że ujdzie im to bezkarnie.
Mjr Aleksandrowicz przypomniała, że polsko-rosyjska granica na całej lądowej długości od kilku miesięcy jest chroniona zaporą elektroniczną.
- Dzięki perymetrii mamy stuprocentową pewność, że doszło do wejścia na pas drogi granicznej, bo widzimy to na kamerach Straży Granicznej. Określamy dokładną lokalizację takiej osoby i od razu wysyłamy tam patrol z odpowiedniej placówki Straży Granicznej – powiedziała.
Funkcjonariusze Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej prowadzą akcję informacyjną w miejscowościach w pobliżu granicy polsko-rosyjskiej, które są często odwiedzane przez turystów. Przekazują plakaty właścicielom pensjonatów czy gospodarstw agroturystycznych, żeby wczasowicze mieli świadomość obowiązujących przepisów porządkowych w strefie nadgranicznej.
Za wejście na pas drogi granicznej sprawca może zapłacić mandat karny w wysokości do 500 zł. Za fotografowanie strony sąsiedniej również grozi mandat do 500 zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Warmińsko-Mazurski Oddział Straży Granicznej