W obecnej sytuacji politycznej w Polsce wybory w Rzeszowie były pewnego rodzaju poligonem doświadczalnym zarówno dla obozu rządzącego, jak i opozycji - ocenił w TVN24 senator Jan Maria Jackowski (klub PiS). Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus (Lewica) "dzisiaj mamy okazję widzieć, jak PiS topnieje". Europoseł Bartosz Arłukowicz (PO) przesłał pozdrowienia Konradowi Fijołkowi, zwycięzcy wyborów na prezydenta Rzeszowa, a Jan Strzeżek (Porozumienie) ocenił, że te wyniki to "powinien być dzwon, bicie na alarm" dla Zjednoczonej Prawicy. Artur Dziambor uznał zaś, że "Grzegorz Braun odniósł ogromny sukces".
Po godzinie 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek Miejska Komisja Wyborcza w Rzeszowie podała wyniki głosowania ze 100 procent komisji obwodowych. Konrad Fijołek (KWW Konrada Fijołka Rozwój Rzeszowa 2.0) zdobył 56,51 procent głosów. Ewa Leniart (KWW Ewy Leniart Wspólny Dom Rzeszów) uzyskała 23,62 procent głosów. Marcin Warchoł (KW Marcin Warchoł Tadeusz Ferenc – dla Rzeszowa) - 10,72 procent, a Grzegorz Braun (KWW Grzegorz Braun - Konfederacja) zdobył 9,15 procent.
Wynik uzyskany przez Fijołka oznacza, że nie będzie drugiej tury wyborów.
Jak poinformowała Miejska Komisja Wyborcza, frekwencja wyborcza wyniosła 54 procent.
Podany wcześniej, w niedzielę wieczorem, wynik sondażu exit poll przeprowadzonego przez Instytut Badań Samorządowych wskazał, że popierany przez opozycję Konrad Fijołek zdobył 55,8 proc. głosów, a popierana przez PiS wojewoda podkarpacka Ewa Leniart - 25,1 procent. Grzegorz Braun zdobył 9,8 proc. głosów, a Marcin Warchoł - 9,3 procenta.
Sondażowe wyniki wyścigu o prezydenturę w Rzeszowie komentowali politycy w czasie wydania specjalnego w TVN24.
"Współpraca to jest coś, co procentuje"
Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy mówiła, że "nawet jeżeli to jest exit poll, to w pięknym stylu". - Cieszę się bardzo, że mamy dzisiaj taki wieczór, że rzeszowianki i rzeszowianie mogą cieszyć się z takiego, powiedziałabym, ponadpartyjnego, ale ze wsparciem demokratycznych sił, kandydata - mówiła.
- Wydaje mi się, że chyba wszyscy już zrozumieli po stronie opozycyjnej, że współpraca to jest coś, co procentuje od naszych wyborców. Jeżeli ta współpraca będzie partnerska, jeżeli ta współpraca będzie wyglądała tak, jak teraz - kiedy wspólnie wspieraliśmy, trochę jakby z tyłu, ale mimo wszystko wspieraliśmy Konrada Fijołka - to wtedy to procentuje - komentowała.
- Tak naprawdę dzisiaj mamy okazję widzieć, jak PiS topnieje. Mamy też okazję widzieć klęskę ziobrystów. Rzeszowianie i rzeszowianki wyraźnie pokazali, że nie są przekupni - oceniła posłanka.
"To jest moim zdaniem czerwona lampka dla obozu Zjednoczonej Prawicy"
Senator niezależny należący do klubu Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski pogratulował wszystkim kandydatom. - Wszystko na to wskazuje, że pan Konrad Fijołek jest już prezydentem elektem, ale oczywiście poczekajmy na oficjalne wyniki - zastrzegł.
Jego zdaniem te wybory "w obecnej sytuacji politycznej w Polsce były pewnego rodzaju poligonem doświadczalnym zarówno dla obozu rządzącego, jak i opozycji". - W tej kampanii w Rzeszowie byli praktycznie wszyscy najważniejsi politycy z obu stron sceny politycznej - zauważył.
- Ten wynik skomentowałbym następująco: to jest moim zdaniem czerwona lampka dla obozu Zjednoczonej Prawicy, ponieważ paradoks sytuacja polega na tym, że Podkarpacie uchodzi za bastion prawicowy - dodał Jackowski.
"Ściska cię cała demokratyczna Polska"
Europoseł Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz zwrócił się w swojej wypowiedzi do Fijołka. - Konrad, ściskamy cię wszyscy - powiedział. - Ściska cię cała demokratyczna Polska - dodał.
- Rzeszów staje się przykładem dla całej Polski, że zwyciężać można. Dał nam przykład Fijołek, jak zwyciężać mamy. On pokazał, że polityka prowadzona wspólnie, polityka prowadzona zespołowo, polityka prowadzona z ludźmi na ulicy prowadzi do zwycięstwa - ocenił.
"To już nie jest nawet czerwona lampka, ale powinien być dzwon, bicie na alarm"
Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia, koalicjanta PiS w Zjednoczonej Prawicy, zwrócił zaś uwagę, że jego ugrupowanie poparło Warchoła i zrobiło to "z bardzo prostej przyczyny". - Tylko on chciał zrealizować postulaty, które nasz kandydat przed swoim wycofaniem proponował - wyjaśniał.
Ocenił przy tym, że wyniki sondażowe "nie są dobre". - To już nie jest nawet czerwona lampka, ale powinien być dzwon, bicie na alarm, że albo zaraz zaczniemy znowu współpracować, albo tak jak niektórzy chcą, tak będzie wyglądała prawica - mówił.
"Grzegorz Braun odniósł ogromny sukces"
Poseł Konfederacji Artur Dziambor zwrócił uwagę, że kandydat jego formacji Grzegorz Braun, według wyników sondażu exit poll 'prześciga' Warchoła".
Jego zdaniem kandydat wspierany przez Solidarną Polskę i Porozumienie "prowadził kampanię 'na wnuczka', ponieważ był wspierany przez byłego prezydenta (Tadeusza Ferenca – red.) i w dodatku pozwolił sobie na to, żeby próbować jakoś przekupić wyborców z Rzeszowa".
- Grzegorz Braun odniósł ogromny sukces. Sukces, który będzie dla nas, dla Konfederacji bardzo ważny – podkreślił Dziambor.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24