"Zostań jednym z nielicznych, którzy zobaczą Titanica na własne oczy" - brzmi hasło reklamowe firmy OceanGate zamieszczone na jej stronie internetowej. Jak ekspedycje w pobliże najsłynniejszego wraku wspominają uczestnicy wycieczek Titanem? W relacjach wielu widać jednocześnie ekscytację z powodu podróży łodzią podwodną, jak i obawy.
Po czterodniowej akcji poszukiwawczej straż przybrzeżna poinformowała w czwartek o odnalezieniu w pobliżu wraku Titanica szczątków łodzi podwodnej Titan. Uległa ona "katastrofalnej implozji", w wyniku której została całkowicie zniszczona, a pięć osób, które znajdowały się na pokładzie, zginęło. Już przed ogłoszeniem tej wiadomości dziennikarze, odkrywcy i podwodni turyści, którzy mieli okazję wcześniej wsiąść na pokład Titana, opowiadali o swoich doświadczeniach.
Brian Weed, operator kamery stacji Discovery Channel, brał udział w testowym zanurzeniu Titana w maju 2021 roku, w związku z realizacją programu "Expedition Unknown". Gdy tydzień później zaproponowano mu udział w kolejnej ekspedycji, odmówił. Jak przyznaje w rozmowie z NBC News, choć na co dzień nie stroni od ryzyka, czuł, że nie wszystko jest zgodne z planem, a "nagroda nie jest warta ryzyka".
- W momencie gdy rozpoczęliśmy testowe zejście, wszystko zaczęło się psuć - opisuje swoje wspomnienia z podróży Titanem. W jego ocenie start ekspedycji był "niezdarny", a w mniej więcej jednej czwartej wycieczki "wystąpiły awarie układu napędowego". - To było na dwa miesiące przed tym, jak (OceanGate) miało po raz pierwszy (komercyjnie - red.) zanurkować w pobliżu Titanica i to było dla mnie bardzo niepokojące - przyznał Weed. Jak dodał, "myśl o zejściu na dół i widoku Titanica może naprawdę przyćmić umysł (...) i sprawić, że można być skłonnym przeoczyć naprawdę niepokojące problemy".
Uczestnicy opisują ekspedycje Titanem
Josh Gates, prowadzący "Expedition Unknown", opisując tę samą podróż Titanem, stwierdził, że w jej trakcie wystąpiły "problemy z kontrolą pędników, komputerami na pokładzie i komunikacją". - Szczerze mówiąc, czułem wtedy, że ta łódź podwodna potrzebuje więcej testów - przyznał.
Scenarzysta i producent popularnego serialu rysunkowego "The Simpsons" Mike Reiss odbył cztery 10-godzinne podróże z OceanGate, w tym jedną w pobliże wraku Titanica. Ich szczegółami podzielił się w ubiegłorocznym odcinku swojego podcastu "What Am I Doing Here?". Jak wyznał, podczas wszystkich czterech z nich występowały czasowe problemy z łącznością. Opisując ekspedycję do Kanionu Hudsona, stwierdził, że gdy tylko łódź dotknęła dna oceanu, "w radiu rozległ się głośny skrzek". - Sonar, komputery i światła przestały działać. Natychmiast wróciliśmy na powierzchnię - kontynuował.
Z kolei wyprawę w okolice najsłynniejszego wraku porównał do "pijackiego wjechania samochodem do oceanu". - Nie dotarliśmy w pobliże Titanica. Podwodne prądy pchały nas coraz dalej w złym kierunku. Sonar nie działał, a kompas zmieniał kierunek ze wschodu na zachód i z północy na południe. Nie obyło się też bez presji czasu. Wyruszyliśmy za późno, a na powierzchni szalał huragan - opisał. Rozmawiając z BBC, jeszcze przed pojawieniem się informacji o implozji, Reiss podkreślił jednak, że w jego ocenie problemy techniczne, których był świadkiem, "nie oznaczają, że jest to lichy statek". - To wszystko jest nową technologią, (OceanGate) uczą się jej na bieżąco - dodał, porównując działania firmy do wczesnych dni lotnictwa czy pierwszych programów kosmicznych.
Na wykupienie wycieczki do wraku Titanica zdecydował się także meksykański aktor i youtuber Alan Estrada. Początkowo miał ruszyć w podróż w lipcu 2021 roku, jednak ze względu na "problemy techniczne" łodzi podwodnej wycieczka została przełożona o dwanaście miesięcy. Samo przebywanie na pokładzie Titana Estrada opisał jako "nic szczególnego". - Jesteś zamknięty w kapsule, co dla osoby z klaustrofobią może być nie do pomyślenia, ale nie dzieje się nic więcej. Imponujący był za to moment, w którym znaleźliśmy się przed wrakiem - powiedział aktor.
W rozmowie z tabloidem "Daily Mail" Meksykanin wyjawił jednak, że w pewnym momencie łódź podwodna, w której się znajdował, straciła na dwie godziny łączność ze statkiem pomocniczym. - Najbardziej obawiałem się oczywiście, że stracę życie - przyznał 42-latek, jednocześnie podkreślając, że zarówno on, jak i pozostali pasażerowie byli świadomi podejmowanego ryzyka. Estrada dodał, że ekspedycja, której był członkiem, została skrócona o cztery godziny, gdy kapitan zorientował się, iż poziom naładowania jednej z baterii nadspodziewanie szybko spadł poniżej 40 proc.
Wśród nielicznych, którzy odbyli podróż Titanem, znalazł się również korespondent stacji CBS News David Pogue. W zrealizowanym przez siebie materiale z ekspedycji podkreślił, że wahał się, czy powinien wchodzić na pokład stworzonej przez OceanGate łodzi podwodnej. Swoje wątpliwości uzasadniał wówczas faktem, iż niektóre jej komponenty, jak stwierdził, wyglądały na improwizowane. - Sterujesz tą łodzią podwodną za pomocą kontrolera do gier, a część balastu to porzucone rury konstrukcyjne - powiedział, zwracając się bezpośrednio do właściciela firmy Stocktona Rusha.
ZOBACZ TEŻ: Widok Titanica za milion złotych. Jak wyglądają turystyczne wyprawy na najsłynniejszy wrak świata
Pasażerowie Titana: "Istnieje ryzyko i my o tym wiemy"
Aaron Newman, były pasażer Titana i inwestor w OceanGate, ocenił w rozmowie z NBC News, że podczas swojej podróży łodzią podwodną czuł się "bezpiecznie". - Załoga była profesjonalna. (Jej członkowie) przeszli przez wiele szkoleń dotyczących kwestii bezpieczeństwa i systemów awaryjnych - zaznaczył. Dodał jednak, że w jego ocenie podobne przedsięwzięcia zawsze wiążą się z ryzykiem. - Schodzisz do miejsc, w których było bardzo niewiele osób (...), istnieje więc ryzyko i my o tym wiemy - stwierdził.
Arthur Loibl, który w ostatnim czasie również wypowiedział się nt. swoich doświadczeń związanych z podróżą w okolice słynnego wraku, podczas rozmowy z agencją Associated Press o ekspedycji z 2021 roku, którą odbył z Stocktonem Rushem i francuskim nurkiem Paulem-Henrym Nargeoletem, przyznał, że po czasie ocenia ją jako "operację kamikadze". Przyznał, że z perspektywy czasu nabrał "nieco wątpliwości", a "patrząc wstecz, był naiwny". Z kolei cytowana przez NBC News Chelsea Kellogg, która wzięła udział w podróży w zeszłym roku, uznała wówczas, że spełniło się jej marzenie i była "przytłoczona emocjami" towarzyszącymi temu doświadczeniu.
Źródło: NBC News, CNN, BBC, CBS News, TVN24.pl