Wszystkie osoby obecne na pokładzie Titana zginęły w wyniku "katastrofalnej implozji" - przekazały amerykańskie służby. Na czym polega to zjawisko? W skrócie: jest to gwałtowne zgniecenie obiektu przez ciśnienie z zewnątrz, trwa ułamek sekundy. - Spośród wielu sposobów, jak pasażerowie łodzi mogli umrzeć, ten jest najmniej bolesny - mówi cytowana przez CNN ekspertka.
W czwartek, po czterech dniach poszukiwań amerykańska straż przybrzeżna poinformowała o odnalezieniu szczątków Titana. Ustalono, że łódź podwodna uległa "katastrofalnej implozji", w wyniku której pięć osób, które znajdowały się na pokładzie, zginęło. Pytany, czy do implozji doszło w momencie, kiedy łódź straciła łączność, kontradmirał John Mauger przekazał, że "nie widać dowodów na to, by doszło do niej już w trakcie poszukiwań". Wyjaśnił, że gdyby tak się stało, zdarzenie zostałoby zarejestrowane przez biorący udział w akcji ratunkowej sprzęt.
Implozja - co to jest?
O tym, czym jest implozja, w piątek rano na antenie mówił dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj. - Jest to przeciwieństwo eksplozji, gwałtowne zgniecenie powodowane ciśnieniem z zewnątrz - wyjaśnił. W materiale pokazane zostało też nagranie, na którym widać, co dzieje się z wagonem pociągu, który ulega implozji na powierzchni.
Cytowany przez CNN Rick Murcar, szef amerykańskiego Narodowego Związku Nurków Głębinowych, podkreślił, że na głębokości prawie 4 kilometrów, czyli tam, gdzie znajduje się wrak Titanica, ciśnienie jest kilkaset razy wyższe niż na powierzchni. Dlatego jakiekolwiek rozszczelnienie kadłuba powoduje natychmiastową i katastrofalną w skutkach implozję.
Naukowy korespondent BBC Pallab Ghosh przekazał, że w przypadku Titana do rozszczelnienia doszło prawdopodobnie na skutek naporu "ogromnej ilości wody". - Łódź znajdowała się tak głęboko, że waga napierającej na nią wody byłaby równa wadze wieży Eiffla, czyli dziesiątkom tysięcy ton - tłumaczył Ghosh.
Aileen Maria Marty, była oficer marynarki i profesor University of Florida, wyjaśniła w rozmowie z CNN, że do implozji dochodzi "niewiarygodnie szybko". Co to konkretnie oznacza? Specjalistyczne czasopismo "Naval History Magazine" podaje na swojej stronie, że cały "proces destrukcji trwa około 1/20 sekundy".
- Obiekt zostaje zgnieciony szybciej, niż człowiek jest w stanie zorientować się, że wystąpił jakiś problem. Spośród wielu sposobów, jak pasażerowie łodzi mogli umrzeć, ten jest najmniej bolesny - powiedziała Marty.
ZOBACZ TEŻ: Aktor o awarii, którą przeżył na pokładzie łodzi podwodnej Titan. "Byliśmy świadomi ryzyka"
Katastrofa łodzi podwodnej Titan
Należąca do firmy OceanGate łódź podwodna Titan wyruszyła w niedzielę z St. John's z pięcioma osobami na pokładzie, by dotrzeć do wraku Titanica, znajdującego się niemal 600 km od wybrzeża Kanady na głębokości niemal 3800 metrów. Jednak po niecałych dwóch godzinach od zanurzenia z łodzią urwał się kontakt.
Na pokładzie Titana znajdowało się pięć osób: Stockton Rush, założyciel i prezes OceanGate, francuski nurek Paul-Henri Nargeolet, Shahzada Dawood i jego 19-letni syn Suleman, członkowie jednej z najbogatszych rodzin w Pakistanie, oraz brytyjski miliarder Hamish Harding.
ZOBACZ TEŻ: Doktor Tomasz Rożek o katastrofie Titana: z całą pewnością ci ludzie nie powinni tam wchodzić
Źródło: TVN24, CNN, Insider