"Tybet był, jest i zawsze będzie częścią Chin" - głosiło przewodnie hasło demonstracji. Jak donosi nasz internauta, w samo południe na ulicach stolicy stanu Wiktoria zebrali się Chińczycy mieszkający w Australii. Protestowali przeciwko "medialnej agresji na ich ojczyznę", krytykowali separatystyczne ruchy Tybetu i atakowali kraje zachodnie. "Czy to są wasze prawa człowieka? Prawa do zabijania niewinnych ludzi, niszczenia miast i łamania porządku. Właśnie tak jak zrobiliście w Afganistanie, Iraku i innych... Dobrze, więc my też chcemy praw człowieka!"
"Media kłamią!"
Łukasz pisze, że uczestnicy manifestacji rzucali oskarżenia w stronę zachodnich mediów. Ich zdaniem, doniesienia amerykańskich i brytyjskich stacji telewizyjnych oraz agencji informacyjnych wypaczają obraz konfliktu chińsko - tybetańskiego.
Czy to są wasze PRAWA CZŁOWIEKA? Prawa do zabijania niewinnych ludzi, niszczenia miast i łamania porządku. Właśnie tak jak zrobiliście w Afganistanie, Iraku i innych... Dobrze, więc my też chcemy PRAW CZŁOWIEKA! Chińczycy oskarżali kraje zachodnie
Zdjęcie (): 550692
Demonstracja w Melbourne jest kolejną odsłoną konfliktu pomiędzy Chinami a Tybetem, który toczy się nie tylko w Państwie Środka, ale na całym świecie. Najlepiej słyszalne są głosy protybetańskie, które szczególnie mocno wybrzmiewają wszędzie tam, gdzie przechodzi sztafeta ze zniczem olimpijskim.
ŁUD/ la
Zdjęcie (): 550693Zdjęcie (): 550694
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdj. internauta Łukasz