Andrzej Urbański, który pełni funkcję prezesa TVP, zwolnił dotąd tylko dwie osoby, przy czym z jedną z nich zgodził się na rozstanie za porozumieniem stron, informuje "Życie Warszawy". Artykuł zatytułowany jest "Urbański nie rusza posad".
Na Woronicza słychać głosy, że "grunt przygotował mu Wildstein", więc Urbańskiemu niewiele już na tym polu zostało do zrobienia, pisze "ŻW". Jeden z byłych już dziennikarzy TVP powiedział gazecie, że Wildstein wyrzucił go bez żadnych merytorycznych powodów. - Chwilę później moją pracę wykonywało zaś kilka innych osób. I wszystkie zostały przyjęte od razu na etaty, co w telewizji jest niespotykane.
"Życie Warszawy" dotarło także do zestawienia zwolnień i przyjęć nowych pracowników do telewizji publicznej, jakich dokonali w TVP prezesi Robert Kwiatkowski, Bronisław Wildstein i p.o. Andrzej Urbański.
Źródło: Życie Warszawy, PAP