Ojciec 14-letniej Natalii z Andrychowa, która zmarła w szpitalu po tym, jak kilka godzin leżała półprzytomna w centrum miasta, złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policjantów, którzy byli zaangażowani w poszukiwania jego córki.
Dokument - jak potwierdziła TVN24 krewna zmarłej dziewczynki - wpłynął do Prokuratury Okręgowej w Krakowie w czwartek, 18 stycznia. Ojciec dziewczynki miał złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, w tym niedopełnienia obowiązków służbowych i narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojej córki.
Zobacz materiał "Faktów": Śmierć 14-latki w Andrychowie. Ojciec nastolatki opowiedział o działaniach policji
Postępowanie wobec czterech policjantów
Decyzją Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie w grudniu wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec czterech andrychowskich policjantów, którzy zajmowali się sprawą Natalii. Jednocześnie czynności wyjaśniające prowadziło Biuro Kontroli KGP. Kontrola obejmowała między innymi "analizę zabezpieczonych monitoringów, odtworzenie wszystkich rozmów telefonicznych prowadzonych w tej sprawie, materiały wytworzone przez policjantów ze zdarzenia jak również prawidłowość wydawanych i realizowanych poleceń oraz proces podejmowania decyzji".
Kontrolerzy potwierdzili, że sprawdzono szpitale, rozesłano komunikaty do innych jednostek policji, sprawdzono bazę danych oraz nawiązano kontakt z lokalnym przewoźnikiem autobusowym.
"Policjanci sporządzili również wniosek do KWP w Krakowie o zlokalizowanie numeru telefonu dziewczynki. Podjęto również decyzję o wcześniejszym 'ściągnięciu' do służby przewodnika z psem tropiącym (policjant miał zacząć pracę dopiero po południu). W ramach czynności poszukiwawczych sporządzono również komunikat, który został rozesłany do mediów oraz zamieszczony na stronie internetowej Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach" – czytamy w komunikacie.
Analiza działań podjętych 28 listopada potwierdziła, że najprawdopodobniej doszło do "uchybień proceduralnych". Efektem jest postępowanie dyscyplinarne wobec czterech policjantów z Andrychowa. Policja nie informuje o szczegółach postępowania.
Pytana o sprawę rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło zaznaczyła, że "na obronę andrychowskich policjantów musi powiedzieć, że bardzo wiele czynności poszukiwawczych zostało wykonanych".
Śmierć nastolatki w centrum miasta
14-letnia Natalia trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie 28 listopada około godziny 18. Była wychłodzona, temperatura jej ciała wynosiła 22 stopnie, życia dziewczynki nie udało się uratować. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że dziewczynka przeszła rozległy wylew krwi do mózgu.
Czytaj też: Śmierć 14-letniej Natalii. Znamy wstępne wyniki sekcji zwłok. Nieoficjalnie: dziewczynka miała potężny wylew
Wcześniej tego dnia, ojciec dziewczynki powiadomił policję o zaginięciu córki. Dziewczynka miała jechać do pobliskich Kęt, ale zatelefonowała do ojca, że źle się czuje i nie wie, gdzie jest. Rodzic zgłosił sprawę policji, która wczesnym popołudniem opublikowała komunikat o poszukiwaniu dziecka. Krótko potem nastolatka została odnaleziona przez przyjaciela rodziny i zawieziona do szpitala, gdzie zmarła.
Śledztwo w sprawie śmierci 14-latki prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Toczy się z artykułu 155 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. Postępowanie toczy się w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24