Policjanci potraktowali sprawę 14-letniej Natalii jako "zaginięcie opiekuńcze", które ma niski priorytet i na ogół dotyczy na przykład dziecka, które "samowolnie oddaliło się" z domu poprawczego - wynika z nieoficjalnych ustaleń tvn24.pl. Raport autorstwa doświadczonych policyjnych kontrolerów, który w pełni oceni działania policjantów z Andrychowa, ma być gotowy w weekend.
Według naszych źródeł - zastrzegających anonimowość - policjanci z Andrychowa po przyjęciu zawiadomienia od ojca Natalii potraktowali sprawę jako "zaginięcie opiekuńcze", czym mogli sprawie nadać zbyt niski priorytet. O możliwości takiej kwalifikacji donosił wcześniej także RMF FM.
Kluczowy moment
Przyjęcie zawiadomienia i wstępna ocena to kluczowe momenty. Dyktują, jakie działania następnie podejmą policjanci.
Ogólny sposób kwalifikacji zawiadomienia opisany jest w jawnym zarządzeniu komendanta głównego policji (nr 48) z 2018 roku. Towarzyszy mu także poufna instrukcja, w której opisane są szczegóły działań, jak np. sięganie po dane z telefonów komórkowych.
Przypomnijmy, że ojciec odebrał telefon od córki około godziny 8.17 rano.
W krótkiej rozmowie (potem telefon był aktywny w sieci, ale dziewczyna nie odbierała) powiedziała, że "ma mroczki przed oczami, nie wie, gdzie jest, a wokół jest śnieg".
Najpierw sam poszukiwał dziecka, a na miejscowym posterunku pojawił się około godziny 10.30 i przez około godzinę składał zawiadomienie. Dziewczynkę, jeszcze żyjącą, odnalazł mężczyzna.
Poszukiwania. Trzy priorytetowe poziomy
Jawne zarządzenie przewiduje trzy priorytetowe stopnie poszukiwań i dopiero kolejnym są "poszukiwania opiekuńcze".
Pierwszy poziom nakazuje użycie "znacznych sił i środków policji", gdy sprawa dotyczy np. małoletniej do lat 10 lub 13 lat i "zaginęła po raz pierwszy". Ten sam najwyższy poziom mówi także o zaginionych "w warunkach atmosferycznych zagrażających życiu w przypadku niezwłocznego nieodnalezienia".
Drugi poziom to osoba "małoletnia od 14 do 18 lat zaginiona po raz pierwszy".
Trzeci poziom przewidziany jest dla osób, których zaginięcie nie jest związane z bezpośrednim zagrożeniem dla życia, np. dla uciekiniera z domu rodzinnego po awanturze.
Dopiero następna kategoria to "poszukiwania opiekuńcze", a dotyczy ona np. sytuacji opisanej w ten sposób: "samowolne oddalenie się małoletniego z domu rodzinnego, placówki opiekuńczej, wychowawczej, młodzieżowego ośrodka socjoterapii lub innej tego typu placówki".
I to właśnie w ten sposób - jak dowiaduje się tvn24.pl - potraktowali policjanci zawiadomienie od taty Natalii. Nie narzuca ono w tej sytuacji żadnego priorytetu, nie powoduje np. błyskawicznego sięgnięcia u operatora komórkowego po dane dotyczące ostatniego miejsca logowania telefonu.
Kary dyscyplinarne i śledztwo prokuratury
Jak już wcześniej informowaliśmy, do Andrychowa pojechali policjanci z pionów kontroli, których zadaniem jest stworzenie pełnego raportu o działaniach miejscowych policjantów. Byli to funkcjonariusze zarówno z komendy wojewódzkiej, jak i komendy głównej policji.
Raport pionu kontroli będzie stanowił podstawę do oceny działań policjantów z Andrychowa. Jej efektem może być np. wyznaczenie na niższe stanowisko, obniżenie stopnia czy nagana.
Pierwszy z raportem zapozna się komendant główny Jarosław Szymczyk, który następnie podejmie decyzje.
Pracę funkcjonariuszy będzie oceniała pod kątem ewentualnego złamania prawa także prokuratura. Śledztwo toczy się z artykułu 155 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Sprawa zostanie przeniesiona do prokuratury w Krakowie i będzie prowadzona w formie śledztwa osobistego prokuratora – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Kowalski.
Takie podejście prokuratury świadczy o tym, że będzie badana odpowiedzialność funkcjonariuszy policji. W takich właśnie przypadkach prokuratorzy prowadzą "osobiste śledztwa".
Wstępne wyniki sekcji zwłok
Jak przekazał na antenie TVN24 rzecznik Kowalski, sekcja zwłok nastolatki odbyła się w piątek i śledczy dysponują już wstępnym protokołem z badania. - Jako wstępna przyczyna została wskazana przez biegłych śmierć mózgowa, która nastąpiła na skutek obrzęku mózgu, który spowodowany został masywnym krwawieniem śródmóżdżkowym - przekazał prokurator.
- Cechy wyziębienia organizmu oczywiście zostały w trakcie sekcji przez biegłych stwierdzone. Natomiast musimy mieć na uwadze, że zmarła przez prawie dwa dni była hospitalizowana, podłączona do aparatury ECMO, której działanie na pewno zaburzyło możliwości ustalenia przez biegłych wpływu wychłodzenia organizmu na śmierć dziecka - dodał przed kamerą TVN24.
Źródło: tvn24.pl